X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszystko by mu wyjaśniła, gdyby nie rozkazujący i wo�jowniczy ton, jakim zadał to pytanie.czytelniczkascandalous _ Oj, chyba będziesz musiał poczekać i sam się przekonać.Nie był chyba zachwycony tą odpowiedzią, jeśli się suge�rować serią gniewnych spojrzeń rzuconych w jej kierunku.- Nie jestem szczególnie cierpliwym człowiekiem, dziewczy�no.A te mizerne zapasy cierpliwości, jakimi w ogóle dyspono�wałem - tu ukłon w jej stronę - zostały ostatnimi czasy zużytedo cna.Skoro już to ustaliliśmy - dodał tonem wykluczającymwszelkie dyskusje - twój wujek może spokojnie zjeść śniadanie,a ja tymczasem skoczę po wasze rzeczy.- Oglądając się przezramię, spytał Jules: - Zajmiesz się naszym gościem, kiciu?- Naturalnie.- Czekaj no.- Protesty na nic się nie zdały; Nicholas zła�pał Sheridan za rękę i pociągnął za sobą.- Nie musisz mi dziękować.- Dziękować?! - fuknęła Sheridan.- A niech mnie.Przyciągnął ją bliżej i szepnął wprost do zaróżowionegoucha:- Na twoim miejscu trzymałbym buzię na kłódkę.Nie je�steśmy sami.Wpatrywała się w niego pałającymi gniewem oczami.Nicholas pokręcił głową.- Nie sądzisz, że pora zakopać topór wojenny? - spytałjuż na schodach.- Ano, pora.I zakopię, w twojej głowie!Skąd wiedział, że właśnie tak mu odpowie?- Emery, każ, proszę, podprowadzić powóz - polecił Ni�cholas, by sekundę pózniej dodać: - O, widzę, że jak zawszenadstawiasz ucha.Emery drzemał skulony w fotelu; zaniepokojony hałasem,kilka razy zachrapał donośnie, zamrugał powiekami i głowa za�częła mu się trząść zgoła epileptycznie.Nicholas byłby przysiągł,że słyszy grzechot małego, skamieniałego mózgu, obijającego sięo przestronne wnętrze czaszki, gdy sędziwy kamerdyner usiło�wał strząsnąć zeń spowijające je od niemal stulecia pajęczyny.Podparł kościstą dłonią plecy i usiłował wyprostować się,czytelniczkascandalous aż zatrzeszczały wszystkie bez wyjątku kręgi w jego wysłu�żonym kręgosłupie.- Co jaśnie pan mówił? - wychrypiał.- Jaśnie pan znalazłrozdeptanego karalucha? Każę go sprzątnąć w te pędy.Skurczony jak kilkusetletni kawałek lukrecji, podniósł sięi  popędził" z prędkością, przy której dotarcie do kwaterochmistrzyni zajęłoby mu parę dni.- Mniejsza z tym.- Nicholas westchnął.- Zawsze zostajeKdansk.- Dansing.? - spytał Emery kłótliwym tonem, podnoszącna niego wodniste oczy.- Czy aby nie za wcześnie na tań�ce? - Zanim Nicholas zdążył dostać wewnętrznego napaduhisterii, Emery całkowicie stracił zainteresowanie jego oso�bą i przeniósł wzrok na Sheridan.- Pięknie panienka wyglą�da.Jaśnie pan ma wielkie szczęście.Nicholas zerknął na Sheridan.Spodziewał się, że będziewściekła, a jej oczy będą ciskały błyskawice, tym razem pod ad�resem biednego, przygłupiego Emery'ego.Ale niech go diabli,jeśli nie uśmiechała się do jego kamerdynera! Uśmiechała się!Widocznie zauważyła zbaraniałą minę Nicholasa, kiedybowiem podniosła na niego wzrok, wyraz jej oczu ponow�nie stał się morderczy.Spojrzała znacząco na jego palce, na�dal zaciśnięte na jej przedramieniu, i wycedziła:- Przestań mnie obłapiać albo narobię takiego krzyku, żecały dom się zawali.Boże, niezłe z niej było ziółko, kiedy się złościła.- Zmiało.Intuicja mi podpowiada, że dzięki obecnym lo�katorom ten dom i tak niedługo postoi w jednym kawałku.Pożałował tych słów, zanim jeszcze skończył mówić.Przeklął się w duchu, widząc przelotny błysk bólu w jejoczach, nim pojawiła się w nich wystudiowana obojętność.- Jest na to rada - stwierdziła sucho, usiłując wyrwać rękę.- Przepraszam.Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało.- Owszem, chciałeś.- Nie.czytelniczkascandalous - Chciałeś.- Do ciężkiej cholery! Wcale że nie! - warknął doprowa�dzony do furii Nicholas.Widząc, że wokół nich gromadzi się coraz większa widownia,popchnął ją w stronę drzwi i ciągnął za sobą, dopóki nie znalez�li się przy Kdansku.Sheridan ważyła na oko nie więcej niż czter�dzieści kilo, ale tych czterdzieści parę kilogramów potrafiło gozirytować, ale też i podniecić jak nic innego pod słońcem.Na widok pana ogier Kdansk, uwiązany przed domem poporannej przejażdżce po Hyde Parku, zarżał radośnie.Sheridan obejrzała się na Nicholasa z miną wyrażającąnajświętsze zdziwienie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl

  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.