X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Elf wyszedł z cienia i stanął nad śpiworem.Miał najwyżej metr dwadzieścia, był krępy i silny, z twarzą, która wiele zawdzięczałasmętnemu pawianowi, oraz punkrockową fryzurą, która wszystko zawdzięczała papudze.Miał nasobie rodzaj skórzanej przepaski biodrowej i u pasa nosił skórzany mieszek.Był bosy; stopy miałcałkiem podobne do ludzkich, tyle że ze szponami zamiast paznokci.Joshua szukał wzrokieminnej broni, ale nie zauważył żadnej.Elf znów się uśmiechnął.Joshua czuł jego oddech.Pistolet leżał w śpiworze, jednakJoshua miał nieodparte wrażenie, że w tej chwili próba sięgnięcia po broń byłaby wyjątkowogłupia.W takich chwilach, myślał, musi istnieć jakieś lepsze otwarcie niż  Gwiazda błyszczy nad godziną naszego spotkania.Ale te słowa padły z głośnika trzeszczącego radia leżącego na ziemiobok śpiwora.Najwyrazniej Bill obserwował wszystko.Elf znów się uśmiechnął. %7łyczę c-ci dobrej ś-śśmierci.Angielski! Mówił po angielsku! To w oczywisty sposób był elf, przedstawiciel jednego zlicznych szczupłych i smukłych gatunków humanoidów, które na całej Długiej Ziemi taknazywano.I choć Joshua nigdy ich nie widział, natychmiast odgadł, do jakiego podgatunkunależy przybysz. Jest koboldem. Najwyrazniej  mruknął Bill przez radio. Niektórzy nazywają ich pierścieniogonami.Albo miejskimi lisami w tym walonym angielskim. Myślałem, że to legenda czesaczy& Nie mów mu tego, bo się wkurzy.Mam go na podczerwieni.Widzę, jak jest uzbrojony.Nie zrobi ci krzywdy.Prawdopodobnie.Powiedz, jak byś go opisał. Możesz sobie wyobrazić, że Gandhi spotyka Piotrusia Pana? Nie&Kobold znowu wyszczerzył ostre zęby. Nie martw, mały człow-wieku.Ja chronię.Jesteś bez-zzpieczny.Bądz przyjaciel. Zwietnie.Nazywam się Joshua.Kobold z powagą kiwnął głową. Wiem.Lobsang cię pos-ssłał. Lobsang? Wiesz o Lobsangu? Jakoś nie jestem zdziwiony. Głośno o tobie, Joshuo, we wszystkich plotkach koboldów  wtrącił się Bill.Zwłaszcza odkąd zacząłem w twoim imieniu zbierać informacje o Sally. Mas-sz kamień, c-co ś-śśpiewa? Kamień co śpiewa? Tak.Kamień, co zjada duszę człowieka i śpiewa.Zwięta muzykka.L-ludzie ś-śpiewająpo śśmierci. Kobold zamilkł na moment, choć poruszał ustami, jakby chciał coś sobieprzypomnieć. Jak Buddy Holly. Powiedz: tak  polecił Bill. Tak. Szlag, Joshuo, muszę ci wszystko przeliterować? Daj mu tę kasetę. Aha&  kamień, co śpiewa.Rozumiem. Joshua sięgnął po kurtkę, której używałzamiast poduszki, i wyjął z kieszeni wytartą kasetę.Kobold wyciągnął rękę i wziął ją tak, jak gorący wyznawca bierze relikwię.Powąchał,podniósł do ucha i delikatnie potrząsnął. Bill był tu wcześ-śśniej.Rozmawiamy.Daje mi muz-zykę.Daje kawwę.Daje maszynę,co pije s-ssłońce i gra ś-świętą muz-zzykę. Mówisz o odtwarzaczu kaset?Kobold obracał kasetę w długich palcach. Kinkss? Tak, ten album chciałeś  potwierdził Bill przez radio. The Kinks Are the VillageGreen Preservation Society. Dobrze&  Kobold wydobył z mieszka u pasa odrapany walkman, powierzchnię bateriisłonecznych skierował ku słońcu, założył na szyję starożytne z wyglądu słuchawki i wcisnąłkasetę do szczeliny. Ekstras-ssy?  Masz tam dwanaście utworów z wersji mono, wydanej w Europie, piętnaście z wersjibrytyjskiej, mono i stereo, plus kilka ciekawostek.Alternatywny miks Animal Farm.Niewydanyutwór Mick Avory s Underpants&Kobold już nie słuchał.Wycofał się pod drzewo, przyciskając do uszu wytartą piankęsłuchawek. To tyle  stwierdził cicho Bill. Jest wyłączony na parę godzin, dopóki wszystkiego nieprzesłucha.Josh, jeśli masz ochotę na śniadanie, teraz jest odpowiednia chwila. Kinks, Bill? Zwietny zespół z lat sześćdziesiątych.Brytyjski, ale wybił się w Stanach& To mnie nie interesuje.Bez obrazy dla Kinksów.Ale o co chodzi z tą taśmą? Wymiana towarowa.Koboldy lubią ludzką kulturę.Niektóre szaleją za muzyką.Ten sięzłapał w chwili, kiedy pierwszy raz usłyszał Waterloo Sunset.To trochę kapuś.Informator.Dostarczam mu muzykę, jakiej chce, a on w zamian daje informacje. Tak, ale kto używa odtwarzacza kasetowego? No wiesz, ten gość jest starszy, niż wygląda.Zajmuje się takimi wymianami od lat.Jesthumanoidem, którego linia ewolucyjna oddzieliła się od ludzkiej miliony lat temu.Trudno, żebyszybko łapał nowe technologie.Joshua wysunął się ze śpiwora. Muszę się napić kawy. ROZDZIAA 44Pierwsi przekraczający, badający Długą Ziemię, nie znalezli żadnych śladówwspółczesnego człowieka poza Podstawową.Jasne, znalezli trochę kamiennych narzędzi.Znalezli ślady palenisk w głębinach jaskiń.Znalezli nawet jakieś kości.Ale nie było żadnego wielkiego przeskoku  żadnych rysunkównaskalnych, żadnych ubieranych kwiatami miejsc pochówku, żadnych miast, żadnejzaawansowanej techniki (w każdym razie ludzkiej).Iskra intelektu musiała się zatlić zawystającym przedludzkim czołem na milionie światów, tak jak na Ziemi Podstawowej  aleprócz Podstawowej nie rozpaliła się nigdzie.Z nieznanego powodu te alternatywne światy, doktórych wlewali się ziemscy pionierzy, były na ogół mroczne i spokojne.Zwiaty drzew  wiele znich.Ziemie jak rozległe i gęste lasy.Sama Podstawowa była tylko polaną w tych puszczach,iskrą cywilizacji, kręgiem światła z ogniska, poza którym cienie rozciągały się wnieskończoność.Bywało, że na wielu światach żyły humanoidy, potomkowie zaginionychkuzynów człowieka, ale ludzie wiedzieli, że nigdy nie spotkają humanoida, który jest choćby wprzybliżeniu taki sprytny jak oni.Nie spotkają humanoida, który umie mówić po angielsku, naprzykład.Jedno się nie zgadzało w tym powszechnie uznawanym obrazie  był całkowiciebłędny.Profesor Wotan Ulm z Uniwersytetu w Oksfordzie, autor bestsellerowej, choćkontrowersyjnej książki Kuzyni Patrzącego w Księżyc.Rozprzestrzenianie humanoidów naDługiej Ziemi, poruszył temat koboldów w wywiadzie, jakiego udzielił BBC:Oczywiście, wobec wyrywkowości naszych badań Długiej Ziemi, możemy wyciągaćjedynie wstępne wnioski.Dowody istnienia koboldów to niewiele więcej niż legendy i anegdoty.Mimo to analiza DNA próbek dostarczonych przez wczesne ekspedycje, w tym zęba wbitego wbut Joshuy Valient�, potwierdza, że humanoidy Długiej Ziemi oddzieliły się od grup z ZiemiPodstawowej już kilka milionów lat temu, prawdopodobnie w okresie rozwoju Homo habilis,pierwszego hominida wytwarzającego narzędzia.Potwierdza to moją hipotezę, że właśnierozwinięte cechy kognitywne Homo habilis pozwoliły niektórym przedstawicielom tego gatunkuna przekroczenie do sąsiednich światów.Zdolność wyobrażenia sobie narzędzia w kamieniumoże być powiązana ze zdolnością do wyobrażenia sobie całkiem innego świata.I potemsięgnięcia do niego&Po rozdzieleniu  kiedy przekraczający odeszli, a Ziemię Podstawową zasiedlilipotomkowie tej reszty, która przekraczać nie potrafiła  humanoidy rozprzestrzeniły się poDługiej Ziemi, ewoluując w rozmaitych niszach ekologicznych.A przez cztery miliony lat dobórnaturalny okazał się zadziwiająco pomysłowy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl

  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.