[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z Anastazjà poÝegna"em si´ teÝ jakoÊ tak w poÊpiechu.Po-wiedzia"em: Nie odprowadzaj mnie.Kiedy pójd´ sam, nikt nie b´dzie mi przeszkadza" w myÊleniu. Tak, niech nikt ci nie przeszkadza w myÊlach odpowiedzia"a. Kiedy dotrzesz do rzeki, b´dzie czeka" na ciebie dziadek, on przewiezie ci´ "odzià na przysta’.Szed"emsamotnie przez tajg´ ku rzece i myÊla"em jednoczeÊnie o wszystkim, co zobaczy"em i us"ysza"em.Natarczy-wie nasuwa"o si´ jedno pytanie: jak mog"o tak si´ z nami staç, mam na myÊli wi´kszoÊç ludzi? Ojczyzn´ majakby kaÝdy, a male’kiego w"asnego kawa"ka ojczyzny nikt nie posiada.Nawet nie ma w pa’stwie ustawygwarantujàcej cz"owiekowi, jego rodzinie moÝliwoÊç posiadania w"asnego, choçby jednego hektara ziemi.72RóÝne partie rzàdzàce, zmieniajàce si´ jedna za drugà, obiecujà róÝne korzyÊci, ale temat kawa"ka ojczyznydla kaÝdego omijajà bokiem.Dlaczego? PrzecieÝ wielka ojczyzna sk"ada si´ z ma"ych kawa"eczków.Rodo-wych ma"ych miejsc.Ogrodów i domów na nich.JeÊli takich nie ma, to z czego wtedy sk"ada si´ ojczyzna?Powinno si´ przyjàç takà ustaw´, Ýeby kaÝdy mai" taki kawa"eczek swojej ojczyzny.KaÝda rodzina, która za-pragnie go posiadaç.NaleÝy coÊ zrobiç jak najszybciej, bo inaczej umrzesz, a na swojà ojczyzn´ nie trafiszi wnuki nie wspomnà o tobie.Kiedy pojawi si´ taka moÝliwoÊç? Kiedy b´dzie moÝna powiedzieç: Dzie’ do-bry, moja ojczyzno! ?* * *Dziadek Anastazji siedzia" na pniu drzewa nad brzegiem.Obok lekko ko"ysa"a si´ na falach przycumowanamale’ka, drewniana "ódeczka. Wios"ujàc do najbliÝszej przystani po drugiej stronie rzeki kilka kilometrówz pràdem nie jest ci´Ýko, ale jak z powrotem, pod pràd, b´dzie wios"owa"? pomyÊla"em, witajàc starca, i za-pyta"em go o to: Dotr´ poma"u odpowiedzia" dziadek.Zwykle weso"y, tym razem by", jak mi si´ wydawa"o, powaÝnyi niezbyt skory do rozmowy.Usiad"em obok niego na pniu i zapyta"em: Nie mog´ zrozumieç, w jaki sposób Anastazja gromadzi w sobie tyle informacji? Pami´ta o przesz"oÊcii o tym, co teraz si´ dzieje, o naszym Ýyciu wie wszystko.A mieszka w tajdze, kwiatkami, s"oneczkiem i zwie-rzàtkami si´ cieszy.Jakby o niczym specjalnym nie myÊla"a. O czym tu myÊleç? odpowiedzia" dziadek. Ona odczuwa te informacje.Kiedy sà jej potrzebne, bierzetyle, ile zechce.Odpowiedzi na wszystkie pytania sà w przestrzeni obok nas.Trzeba tylko umieç je przyjàçi g"oÊno wypowiedzieç. Jak to? Jak? Jak? Idziesz ulicà bardzo dobrze znanego ci miasta, myÊlisz o swoich sprawach.Nagle ktoÊ do cie-bie podchodzi i pyta, jak dotrzeç w pewne miejsce.PrzecieÝ moÝesz daç mu odpowiedê? Tak, myÊl´, Ýe by"bym w stanie. No, widzisz, jakie to wszystko proste? MyÊla"eÊ o swoich sprawach.Pytanie powsta"o zupe"nie nie zwià-zane z twoimi myÊlami, ale odpowiesz cz"owiekowi.W tobie odpowiedê jest zawarta. To by"a proÊba, Ýeby wyt"umaczyç, jak dojÊç.Ale jeÊli przechodzie’ zapyta mnie, co by"o w miasteczku,w którym si´ z nim spotka"em, na przyk"ad tysiàc lat temu, nikt nie b´dzie w stanie daç mu odpowiedzi. Nie b´dzie w stanie, jeÝeli b´dzie leniwy.Wszystko w kaÝdym cz"owieku i wokó" niego od momentu stwo-rzenia jest przechowywane.Ale lepiej juÝ wsiadaj do "odzi, czas odp"ywaç starzec chwyci" za wios"a.Kiedyodp"yn´liÊmy kilometr od brzegu, milczàcy do tej pory dziadek nareszcie zwróci" si´ do mnie: Postaraj si´ w swoich rozmyÊlaniach i informacjach nie zaplàtaç, rzeczywistoÊç oceniaj wed"ug siebiesamego.W równej mierze odczuwaj sobà materi´ i to, czego nie widaç. Nie rozumiem, po co pan mi to mówi? Dlatego Ýe zaczà"eÊ grzebaç si´ w informacji, okreÊlaç jà rozumem.Jednak nie da rady przez rozum.Po-jemnoÊci tego, co wie moja wnuczka, rozum nie pomieÊci.I przestaniesz wtedy wokó" siebie dostrzegaç dzie-"a. Aaa, wszystko widz´.To jest rzeka, "ódê. To dlaczego w takim razie ty, tak wszystko widzàcy, ani z wnuczkà, ani ze swym synem nie potrafi"eÊ si´po ludzku poÝegnaç? No, moÝe nie potrafi"em, myÊla"em o bardziej globalnych rzeczach.PrzecieÝ faktycznie odszed"em, pra-wie nie poÝegnawszy si´ z Anastazjà, i przez ca"à drog´ tak intensywnie myÊla"em, Ýe nawet nie zauwaÝy"em,jak doszed"em do rzeki. Anastazja takÝe o czymÊ innym marzy doda"em o czymÊ szerszym, wi´kszym, nie sà jej potrzebneÝadne sentymenty. Anasfazja odczuwa sobà wszystkie plany bytu i kaÝdego bez szkody dla drugiego odbiera. No, to co? To wyciàgnij lornetk´ z torby i spójrz na drzewo w miejscu, skàd wyp"yn´"a nasza "ódê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]