[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Och, wez się w garść,napomniała siebie.Schyliła głowę, żeby się uspokoić,przywołała na twarz uśmiech i podnosząc wzrok, napotkałaspojrzenie mężczyzny z kucykiem.Bedford Bethune.Była z nim w jednej drużynie w klubiedyskusyjnym.Potem pływali na golasa.Paliła z nim trawkę irozmawiała o polityce.Nawet kochała się z nim na plaży nawyspie Hunting.I pozwoliła mu myśleć, że był jej pierwszym,choć cnotę straciła z Chetem Sumterem w szamotaninie natylnym siedzeniu oldsa jego ojca.Jednak nigdy nawet nielubiła Cheta Sumtera.Był mięśniakiem, głupim jak but.Co onasobie wtedy myślała? Cóż, w ogóle wtedy nie myślała.Przy jejdoskonałym wychowaniu oficerskiej córki, wszystkichzasadach, napomnieniach i ostrzeżeniach czego też ona niewyrabiała! Wówczas sądziła, że rozwiązłe życie oznacza szalone", ale teraz znała prawdziwą definicję tego słowa, cobyło jeszcze bardziej żenujące: niewybredne, przygodne,pozbawione standardów.Ona, która chciała wyznaczać własnestandardy wszystkiego, była ich kompletnie pozbawiona, jeślichodziło o chłopaków.A biedna Josie musiała o tym wiedzieć i pewnie szalała zniepokoju.Dlaczego stawiała swoją matkę w takimpaskudnym położeniu, wymagając od niej ciągłych kłamstw ituszowania jej wyskoków? Dlaczego ryzykowała złośćNiedzwiedzia? Bo gdyby Niedzwiedz się dowiedział, toczekałaby ją nie tylko złość, ale gniew, wściekłość, powolnaśmierć podczas zadawania tortur chińskich.Ale och, te wielkiestare samochody pożyczone od ojców, z ich przestronnymitylnymi kanapami, zapach benzyny i skóry, zaparowane okna.Bedford przebił się przez tłum. Pamiętasz mnie? Oczywiście.Prawie się nie zmieniłeś. Ty też nie.Ale wiesz, mam teorię, że silne osobowościnie zmieniają się tak bardzo.Kpi sobie czy zamienił się w jakiegoś guru New Age? Słyszałam, że wróciłeś do Stanów, ale nie spodzie-wałam się ciebie tutaj. Nie wiesz, że tu właśnie jest mekka? Jankesi ściągajądo niej po przejściu na emeryturę, nawet czarni, którzypojechali na Północ, wracają. I zatęskniłeś za domem? Nie tyle za ludzmi, zbyt dobrze ich znam, ale za sa-mym Południem.Chciałem patrzeć na słońce zachodzące nadmokradłami, póki jeszcze są. Czym się tu zajmujesz? Jestem ziemianinem, chociaż może podżegacz byłbylepszym określeniem.Wydaję mały biuletyn na tematyekologiczne.Próbuję przekonać lokalnych politykierówdo robienia właściwych rzeczy, ale zniżył głos doszeptu i skinął głową w kierunku Orriego nie zawsze totakie proste.Tak, droga pani, czasy się zmieniły.Zagarnianieziemi nazywa się teraz zagospodarowaniem i zarządzaniem,poklepywanie tyłków zastąpiło wartości rodzinne, polowanieprzegrało z golfem, żony pastorów noszą sztuczne rzęsy, a mypasiemy brzuchy i kiesy prawników.Więc. urwał .jakdługo tu zostaniesz? Wracam do Nowego Jorku zaraz po świętach.Mężczyzna stojący koło nich wtrącił się: Nie rozumiem, jak ludzie wytrzymują w NowymJorku. Brudna robota, ale ktoś to musi robić odpowiedziałaCam.Mężczyzna zaśmiał się. Zajmujesz się wydawaniem książek, tak? Dlategomusisz tam mieszkać.Sam trochę piszę.Może mogłabyś.Jezu, pomyślała Cam, a jak spotykasz na przyjęciu den-tystę, to otwierasz usta i pokazujesz mu zęby trzonowe? Obawiam się, że nie mogę pomóc.Pracuję dla wy-dawnictwa feministycznego. Wydajesz tylko literaturę kobiecą? Nie tylko, ale głównie.Wydajemy książki dotyczące. Nie jesteś feminazistką? Kim? Feminazistką wyjaśniła kobieta trzymająca pisarza" pod rękę. Tak nazywa je Rush Limbaugh. Ale kogo tak nazywa? Wiesz co, lepiej ustawmy się w tej kolejce, inaczej niezostanie nic do żarcia wtrącił Bedford, choć jedzeniastarczyłoby dla całego pułku. Uratowałem ci życie dodał, kiedy przeprosili iruszyli do jadalni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]