[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Było w nim tylepewności siebie i delikatności zarazem! Tego mężczyznę lubiła  po Willsie  bardziej niż kogokolwiek przedtem,i żałowała, że będzie musiała odmówić przyjęcia jego wspaniałomyślnej propozyq'i.Trzeba szukać innej drogi dokariery! 57Mike Stern uznał związek łączący Bunny z jej młodym charakteryzatorem za co najmniej dziwny, nie miał jednakpowodu się uskarżać.Każdy aktor miał swoje nawyki, własne metody wchodzenia w kreowaną rolę i jeżeliprzynosiło to efekty, Mike nie wnikał jak to osiąga.Bunny dawała z siebie wszystko, była w swojej roli znakomita, io to właśnie chodziło.Kiedy następnego ranka pojawiła się na planie, pochwycił jej wzrok i oboje uśmiechnęli się na wspomnieniewczorajszej sceny.Ucieszył się, że się nie przejęła i nie czuła zażenowana.Ciekawe, czy gdyby odwrócić role,potrafiłby się zdobyć na takie opanowanie, pomyślał.Dzień filmowy przebiegał bez zakłóceń.Bunny bezbłędnie wypowiadała swoje kwestie i repliki.W istocie takgłęboko weszła w rolę, że Mike pozostawiał jej większą swobodę interpretacji, niż to było w jego zwyczaju.Wielerazy przyłapywał się na tym, że ogląda scenę nie jak reżyser, lecz jak zafascynowany widz.Poczucie nieskrępowanejwolności sprawiło, że Bunny mknęła naprzód jak torpeda, pociągając w podróż swojego partnera.Wszystko szło tak znakomicie, że gdyby nie przepisy związkowe, Mike pracowałby bez ustanku.Zrobił jednak owpół do trzeciej przerwę na lunch.Odciągnął Bunny na bok na krótką naradę.  Kochanie, byłaś dzisiaj rewelacyjna.Nie chcę, abyś cokolwiek zmieniała w następnej scenie.Będzie trudna,ponieważ każdy najmniejszy ruch musisz wykonać tak precyzyjnie, aby nikt nie został skaleczony, rozumiesz?Bunny przytaknęła, lecz najwyrazniej niewiele do niej docierało.Wyglądało na to, że jej świadomość jest gdzieindziej.Kiedy do niej mówił, rozglądała się wokoło, unikając kontaktu z jego wzrokiem. Posłuchaj mnie uważnie, Bunny.To, co powiedziałem, jest niesłychanie ważne.W gruncie rzeczy powinniśmyzrobić jedną lub dwie próby tej sceny, zanim zaczniemy ją kręcić, nie uważasz?  zapytał z naciskiem i czekał naodpowiedz. Nie, Mike.Zagram z zaangażowaniem tę scenę jeden raz i lepiej będzie, jeśli od razu ją nakręcisz.Dam z siebiewszystko.Nie jestem pewna, czy po jednej czy dwóch próbach uda mi się osiągnąć równie wysokie napięcie wscenie zabójstwa.Nie chciałabym kontrolować emocji podczas kolejnych prób.Stali i patrzyli na siebie, a Mike rozważał jej punkt widzenia.W końcu się zgodził. W porządku, dziecinko.Zrobimy to zgodnie z twoją propozycją.A teraz idz do garderoby i odpręż się.Poklepał ją po ramieniu i odwrócił się do asystenta, który czekał na rozmowę.Kiedy Bunny znalazła się w garderobie, ze zdziwieniem stwierdziła, że nie ma w niej nikogo.To był jej wielki dzień.Gdzie, u licha, podziała się matka? Nie przyzwyczajona do samotności Bunny opadła na kanapę, zapaliła papierosa,wykręciła swój domowy numer i dowiedziała się od lokaja, że od rana nie widział Laverne. A czy przypadkiem nie ma tam gdzieś mojej córki?  zapytała Bunny.Clark wprawdzie wiedział, że Chelsea wyjechała do Nowego Jorku, nie zdradził się z tym jednak, wychodząc zesłusznego założenia, że skoro Laverne nie poinformowała o tym Bunny, on tym bardziej nie powinien tego robić. Jej także nie ma w domu, proszę pani.Odkładając z trzaskiem słuchawkę, Bunny włączyła telewizor.Była podekscytowana i niespokojna.Po pięciuminutach podniosła się z kanapy i zaczęła chodzić po pokoju.Zadzwoniła do charak- teryzatorni i poprosiła o przysłanie Fernanda.Zdenerwowała się jeszcze bardziej, kiedy jej powiedziano, że wziąłwolny dzień. Debbie, jego asystentka, jest tutaj.Czy mamy ją przysłać? Nie  warknęła Bunny, tym razem trzaskając słuchawką z całych sił  Chyba że ma stójkę  dodała cierpko.Pojawiła się na planie dziesięć minut przed końcem przerwy.Była niespokojna jak rasowy koń przed startem.Asystentka Fernanda przyniosła grzebienie i butelkę wody zmieszanej z gliceryną  sztucznym potem dla aktorów.Zaczęli się schodzić operatorzy światła.Mike, z filiżanką kawy w ręku, żywo dyskutował z głównym operatorem.Zjawił się rekwizytor z rzeznic-kim nożem. Czy to prawdziwy?  zapytała Bunny, a jej partner, Mel Holland, który stał tuż za nią, powiedziała: Boże, mam nadzieję, że nie. Tak, panno Thomas, to prawdziwy nóż. Coo?  zaprotestował Holland. Mike mówił, że użyjemy gumowego noża i że zrobi wstawkę z prawdziwym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl