[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- O, tak.Bo czemu by nie? A teraz, proszę, wybaczcie, pora na odpoczynek.W jednej chwili pan Budsman normalnie z nimirozmawiał, a w następnej spał już głęboko, pochra-349348Szkoda energii na gadanie, pomyślał, i pchnąłmocniej.Zuzanna jęknęła, a potem podsunęła się30ROZDZI AA nieco wyżej i mocno objęła go za szyję.- Nie chciałbym sprawić ci bólu - wyszeptałRohan oddychał szybko i ciężko, jakby za chwilę prosto w jej usta, czując ją pod sobą.Boże, co za cumiał spotkać się ze swoim Stwórcą.Miał nadzieję, że downe uczucie!będzie to ten właściwy Stwórca, jako że ostatnio nie - I nie sprawiasz, przynajmniej na razie.Ten mapopełnił żadnych złych uczynków.Serce waliło mu,terac jest bardzo podatny.jakby za chwilę miało wyskoczyć z piersi.Z trudno- Pewnie dlatego Phillip umieścił nas w tej syścią oparł się na łokciach i spojrzał w dół na swoją żopialni.Zobaczył, że patrzę na ciebie jak głodny wilknę.Wyglądała, jakby też miała zamiar zaraz skońi doszedł do wniosku, że będzie nam doskonaleczyć, jej piękne białe ciało prężyło się pod nim.w tym pięknym łożu.Pocałuj mnie jeszcze raz.Ja teżWłosy miała mokre od potu, na wpół rozchylonejuż nie mogę.Chcę zasnąć z ustami przytulonymi dowargi gwałtownie chwytały powietrze.twoich warg.- To dopiero coś - powiedział.- Jakim cudem masz siłę tyle mówić?Z trudem otwarła jedno oko i spojrzała na niego.Pocałował ją mocno i nagle poczuł, jak wracają mu- Nadal jesteś we mnie.siły.Czyżby był zwierzęciem? A ona, czy rzeczywiście- Naprawdę nie musiałaś tego mówić - jęknął, przestała już cokolwiek odczuwać? Leżała pod nimniezdolny się powstrzymać, by znów nie wsunąć się zupełnie bezwładna.Zaczął pchać nieco mocniej.głęboko w jej ciało.- Rohan?Ku jego zadowoleniu, biodra Zuzanny uniosły się - Hmm?nieco, lecz zaraz znów opadły bezwładnie.- Już nie - Nie zdawałam sobie z tego sprawy aż do tejmogę.Choć bardzo chcę, ciało nie chce mnie słu chwili.chać.Wydaje mi się, że odfruwam, niczym jesienny- Z czego? - Uchwycił już rytm.Poruszał się poliść na wietrze.woli, wchodząc w nią głęboko i bez wysiłku.- Co za okropne porównanie.- Z tego, że cię kocham.- To była tylko próba opisania stanu, w jakim- %7łe co?znajduje się moja doczesna powłoka.A porównanie- Wiem, że znamy się ledwie miesiąc.Jak sąz pewnością nie było aż takie złe.Poza tym nie sądzę,dzisz, czy to możliwe, że cię pokochałam, czy to tylkoby twoja zdolność oceny była w tej chwili zbyt wielepożądanie, a ja się okłamuję?warta.No i musisz przyznać, Rohanie, że mężczyzniOna go kocha? Boże, mógłby udzwignąć na rasą silniejsi od kobiet.Spójrz tylko na siebie.Maszmionach Ziemię jak Atlas.Ona go kocha? Zwolniłjeszcze siłę, by opierać się na łokciach i nie przydu-i spojrzał na nią, potrząsając głową.szać mnie.Gdybym to ja była na górze, leżałabym naMiała zamknięte oczy.Nie, to musiało być pożątobie rozpłaszczona jak naleśnik.danie, po prostu pożądanie.Nie było w tym nic złe-351350go.Ale powiedzmy, że to coś więcej.Bycie kochaznają mu miłość co godzinę, a przynajmniej każdegonym przez Zuzannę to musiało być coś zupełniednia, i że go kochają, podziwiają, niemal czczą.Coszczególnego.poczuł nowy przypływ energii.o tym sądzisz?- Chodz do mnie, Zuzanno - powiedział,Ku własnemu zdumieniu, Zuzanna zrzuciła goprzyjmując w siebie jej cichy jęk zaskoczenia i przyz siebie i przewróciła na bok.- Ale z ciebie szymjemności, gdy uniósł się nieco, by wsunąć pomiędzypans - powiedziała, przytulając się do niego i całunich dłoń.jąc delikatnie szyję, barki i pierś męża.A potemWiedział, że tym razem to koniec.Zaraz opuściuniosła się i popatrzyła na niego z góry.- Poślubiswoją doczesną powłokę i stanie się bezcielesną zjałam szympansa z reputacją uwodziciela.Przykro mi,wą, podziwiającą jej piękne ciało.Lecz nawet jeśli zaRohan, lecz wiele o tym myślałam.Postanowiłam, żemieni się w ducha, pomyślał, to było warto.Będzie tobędziesz musiał pozbyć się tych wszystkich kobiet.oznaczało, że w całości oddał się żonie.Nie chciałabym rozczarować Charlotty, ale nie sąByła tak spocona, że wiedział, iż zaraz się z niej dzę, bym mogła pozwolić ci je zatrzymać.Będzieszześliznie.ze mną każdej nocy albo pożałujesz.Potrafię być- Zuzanno?nieprzyjemna, jeśli mi na tym zależy.Bardzo nie%7ładnej odpowiedzi, jedynie słabe poruszenie pal przyjemna.ców lewej dłoni, spoczywających na jego karku.- Zgoda.- Nie chciałabyś zarecytować mi Szekspira? Tak- Zgoda na co?dobrze to robiłaś po naszym pierwszym razie.Mówi- %7ładnych innych kobiet.- Ziewnął głęboko,łaś z werwą i płynnie.Co się stało?popieścił jej pierś, a potem podrapał się po brzuchu.I znowu żadnej odpowiedzi, jedynie słabe uszczyp- Jak mógłbym pójść do innej kobiety? Zupełnienięcie w kark.mnie wykończyłaś.Ledwo oddycham.O mało nie- Pożądanie to bardzo miła rzecz - powiedziałwyzionąłem ducha.- doprawdy, bardzo miła.Naprawdę sądzisz, że mog- Doskonale - powiedziała i znowu pocałowałałaś mnie pokochać, że nie oszukujesz się, bo jestemgo w szyję.- Boże, ale jestem mokra.takim dobrym kochankiem? Pamiętasz, powiedziaSama myśl o jego nasieniu w jej ciele sprawiła, żełaś mi, że mam piękne oczy.Naprawdę tak myślisz?wstrząsnął nim dreszcz.- Nie zapominaj, że byłaś- Myślał, że serce pęknie mu z wysiłku, gdy traciłwięcej niż chętną uczestniczką tej zabawy.Nie całaresztki energii, próbując sformułować zdania i wypowilgoć pochodzi ode mnie.wiedzieć je.Czyżby naprawdę go kochała?Przewrócił się na plecy, przyciągając ją do siebie.Uniosła się nieco na łokciu, z oczami nadal zamPrzytuliła się do niego, z dłonią ułożoną na jego płaskniętymi, i ugryzła go w ramię.kim brzuchu i głową na ramieniu.Uwielbiała jego zaOpuścił głowę i pocałował ją w nos.pach.Pamiętała, oczywiście, że nie powiedział jej, że- Pomyślę o tym, Zuzanno.Oczywiście, mężczyz ją kocha.Lecz minął dopiero miesiąc.Jej mąż będziena o mojej reputacji jest przywyczajony, że damy wy-musiał przezwyciężyć mnóstwo złych nawyków, by352353sta szczycącego się katedrą zbudowaną w 815 roku,ostatecznie przekonać się, jak miło jest mieć ją za żomiała zająć im całe pięć dni.nę, ją - i tylko ją.Kobietę, która zostanie z nimRohan westchnął i przyciągnął Zuzannę do siebie.przez całe życie.Poczuł na ramieniu jej ciepły oddech
[ Pobierz całość w formacie PDF ]