[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jestem pewien, Ŝe się pani spodoba.Emmanuelle ogarnia uczucie zazdrości i zarazem upokorzenia.Oto Mario opowiada jej z zachwytem otamtym Angliku, powoli, jakby upajając się kaŜdym słowem i wyszukując odpowiednie określenia dopieropo dłuŜszym namyśle.Mimo woli Emmanuelle wyobraŜa go sobie nagle, jak stoi w cukierni z talerzem wdłoni, wpatrując się niezdecydowanie w wystawione smakołyki.Teraz nie mogła juŜ wątpić w charakterjego skłonności.Ariane ostrzegła ją nie bez powodu.Jednocześnie jednak nie mogła oprzeć się wraŜeniu, Ŝe jej rozmówca nie tylko sam pragnie rozkoszować się zaletami oczekiwanego gościa, ale Ŝe przedewszystkim wynosi je pod niebiosa dla niej.Nie wie juŜ, co ma o tym wszystkim myśleć.JeŜeli Mario pragnie ją posiąść, to przecieŜ jest na toprzygotowana, gdyŜ w końcu po to tu przyszła, zdecydowana popełnić to wykroczenie przeciw dobrymobyczajom - ze względu na Marie-Anne - albo po prostu dlatego, Ŝe owa pokusa jest silniejsza, niŜ byłaby to gotowa przyznać a świadomość, Ŝe wkrótce jej ulegnie, rozpala jej Ŝądzę w tym samym stopniu, coprzeświadczenie, Ŝe juŜ wkrótce sama rozepnie spódniczkę, rozsunie uda i poczuje jak ciało, którego ciepła i dotyku nie zaznała jeszcze do tej pory, wdziera się w nią; być moŜe jednym jedynym pchnięciem, co zarozkoszny gwałt! albo teŜ wprost przeciwnie, powoli i z wahaniem, aby juŜ po chwili wycofać się pozostawiając ją wyczekującą, otwartą, pokorną, spragnioną, wilgotną, o słodka niepewności! a potemwrócić znowu i znowu, o cudzie! tak twardy i gruby!, pieszcząc władczo jej płeć od wewnątrz, i wreszcie wytrysnąć w nią lubieŜnie, aŜ do ostatniej kropli, i opuścić ją dopiero, gdy będzie juŜ cała wypełniona jego nasieniem - niczym przekopana, nawodniona, wzięta w posiadanie glina.Zagryza wargi.Jest gotowa, anawet pała Ŝądzą, by inny posiadł jej ciało.Nie chodzi jej jednak o zbyt skomplikowane igraszki, na samą myśl o tym odchodzi ją ochota.Nie powinna była zdawać się na łaskę tego włoskiego geniusza!JuŜ chce powiedzieć do Maria: Ma pan rację wykorzystując kaŜdą okazję, ale dlaczego nie zadowala się pan tym, co ja oferuję? Pokochajmy się, a potem proszę odesłać mnie do domu, abym mogła połoŜyć się obokmego męŜa.Pan zaś będzie się mógł wtedy zabawić ze swoim Anglikiem.Ale w tej samej chwili wyobraŜasobie własne zakłopotanie, w jakie wprawiłoby ją ugrzecznione, ale zarazem pełne lekcewaŜenia stanowisko Maria, który odparłby: Moja droga, jest pani w błędzie.Owszem, pani mi się podoba, nawet bardzo! Ale.Tym samym tonem, jaki sobie akurat wyobraŜała, Mario przerywa jej rozmyślania:- Chciałbym, aby pani nogi były widoczne tak dalece, jak to moŜliwe.Quentin będzie siedział na tym pufie.Czy zechciałaby pani odwrócić się trochę w tę stronę, tak aby mógł patrzeć na pani kolana i zerknąć pod spódnicę?Emmanuelle ogarnia zawrót głowy.Dłoń Maria spoczywa na jej nagim ramieniu, a jego długie palcedotykają niemal jej piersi.Łagodnie popycha ją, by odwróciła się nieco w prawo, podczas gdy drugą ręką chwyta za rąbek czarnej spódnicy i podciąga ją ukośnie do góry, odsłaniając jedno udo bardziej niŜ drugie: lewe tylko do połowy, prawe zaś aŜ do pachwiny.- Nie, proszę nie zakładać jednej nogi na drugą - dodaje.Właśnie tak jest wspaniale.I proszę się teraz nie ruszać.OtóŜ i on.Jego dłoń ześlizguje się z niej na podobieństwo fali, powracającej do morza.Mario wskazał przybyszowi miejsce, obdarzając przy tym Emmanuelle uśmiechem, tak jak czyni towyrozumiały nauczyciel, pragnąc dodać otuchy speszonemu na egzaminie kandydatowi.Ale najbardziejonieśmielony w tym towarzystwie zdawał się być Anglik.On nawet nie patrzy na moje uda, uświadomiła sobie Emmanuelle, przy czym owo fiasko wymyślnychplanów Maria sprawiło jej nie tyle przykrość, co raczej przekorną satysfakcję.Nagle dostrzegła w Quentinie nie przeciwnika, a sprzymierzeńca.Wyglądał zresztą bardzo pociągająco.Musiała przyznać w duchu, Ŝe jest niezwykle przystojny i wcale nie sprawia wraŜenia pederasty!Gość nie znał, niestety, ani jednego słowa po francusku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]