[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po pięciu minutach ktoś otworzył okno tuż nad jego głową i zawołał:- Do cholery, co to za głupie żarty w środku nocy?- Policja - odpowiedział Brady.- Otwierać, i to szybkoNie mam czasu tu sterczeć.Okno zatrzaśnięto.Kierowca wrócił.- No i co?Przed chwilą wyjrzał przez okno - powiedział BradyWracaj na podwórko, może tamtędy będzie chciał drapnąćWłaściwie nie było to potrzebne, gdyż ktoś odryglował iuchylił drzwi.Brady popchnął je szybko i wszedł do środka- Harold Phillips?- To ja, a o co chodzi?Był boso, a na sobie miał stary płaszcz nieprzemakalnyBrady przyglądał mu się ostentacyjnie.Harold przełknął śli-nę, a jego czarne oczy mrugały niespokojnie.Wyglądał jakzwierzę w potrzasku i bez wątpienia bał się.Brady uśmiechnął się dobrodusznie i poklepał go po ramieniu.- Niestety, mam dla ciebie, synu, przykrą wiadomość.Oile wiem, jesteś zaręczony z panną Grace Packard?- Tak.- Harold stał bez ruchu.- Co się stało? Czy zdarzył się jej jakiś wypadek? - spytał.- Gorzej, synu, znaleziono ją dzisiaj wieczorem martwąprzy Dob Court z drugiej strony parku Jubilee.Harold gapił się na policjanta dłuższą chwilę, zrobiło musię niedobrze.Zasłonił ręką usta i szybko pobiegł do kuchniBrady zastał go nachylonego nad zlewem.Trzymał rękę nakranie z zimną wodą.Po chwili odwrócił się, ocierając ustawierzchem dłoni.- Jak to się stało?Jeszcze nic pewnego nie wiemy Wygląda na to ze złamano jej kark.- Deszczowy Kochanek? - wyszeptał Harold80- Możliwe.- O Boże! - Harold konwulsyjnie zacisnął pięści.- Umówiłem się z nią na randkę.Wybieraliśmy się na tańce.- Coś wam przeszkodziło?- Gdy zjawiłem się trochę spózniony w umówionymmiejscu, była już z innym facetem.- I poszła z tamtym?Harold przytaknął.- Czy wiesz, kto to był? - zapytał policjant.- Nigdy go przedtem nie widziałem, lecz chyba znał gowłaściciel baru The Kings's Arms", tego niedaleko od Regent Plac.- Która była wtedy godzina?- Około wpół do dziewiątej.- Czy poszedłeś stamtąd prosto to domu?- Byłem tak przybity, że połaziłem trochę po deszczu.Potem wypiłem kawę w bufecie kolejowym.Do domu dotarłem około wpół do dziesiątej.Moja mama już leżała, więcpodałem jej herbatę i sam też poszedłem spać.- Mieszkasz tutaj tylko z matką.- Tak.- Więc matka chodzi wcześnie spać?- W ogóle większość czasu spędza w łóżku.Nie czuje siędobrze.Brady spojrzał ze współczuciem.- Mam nadzieję, że jej nie obudziliśmy.- Zpi jak niemowlę, zajrzałem do niej, kiedy schodziłemna dół - odparł Harold.Sprawiał wrażenie bardziej pewnego siebie, choć wokółust igrał mu dziwny uśmiech, nerwowy tik, nad którym sięnie panuje.- Co teraz będzie? - spytał Harold.- Chciałbym, żebyś pojechał ze mną na posterunek.Mamnadzieję, że nie masz nic przeciwko temu.NadinspektorMallory, który prowadzi śledztwo w tej sprawie, pragnie81zamienić z tobą kilka słów.Ojciec dziewczyny już tam jest,ale każdy, kto ją znał, może się przydać.Możesz nam bardzopomóc, udzielając informacji na temat jej przyjaciół, zainteresowań i miejsc, do których ewentualnie mogła się udać.- Chętnie - odpowiedział Harold.- Tylko się ubiorę.Będę gotów za pięć minut.Wyszedł z pokoju, a kierowca poczęstował Brady'ego papierosem.- Masz świetną taktykę.Głupi sukinsyn myśli, że cię wykiwał.- Miło mi, że zauważyłeś - odparł Brady, zapalając papierosa.- Jeszcze zrobimy z ciebie dobrego policjanta.Na kominku leżało białe pudełeczko z proszkami, Bradywziął je do ręki.Przeczytał uważnie etykietkę.Widniało naniej nazwisko aptekarza, którego sklep znajdował się w pobliżu. Dawkowanie jedna, dwie kapsułki, zgodnie z przepisem lekarza.Uwaga! Zwiększenie ustalonej dawki jest niebezpieczne".Brady otworzył pudełeczko, wysypał sobie nadłoń kilka białych i zielonych kapsułek.Co tam masz? - zapytał kierowca.- Sądząc ż wyglądu, jest to chyba środek, który lekarzzapisał mojej żonie w zeszłym roku, gdy silnie oparzyła sobierękę i z powodu bólu nie mogła zasnąć.Canbutal.Wystarczytego kilka sztuk, żebyś stanął przed obliczem Stwórcy.Z wyrazem zadumy na twarzy Brady odstawił pudełeczkona miejsce.- Posłuchaj, co teraz zrobisz - powiedział do kierowcy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]