KJELL ERIKSSON Komisarz Ann Lindell 03.Kamienna cisza

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Mamy dokładny obraz sytuacji powiedział i wrzucił do ust całą garść stripsów.Przepraszam, ale nie jadłem obiadu.Ottosson ze zniecierpliwieniem kiwnął głową.Wszyscy w komendzie wiedzieli, że nienajlepiej dogaduje się z Friskiem. Jest Front Wyzwolenia Zwierząt oraz AAF ciągnął Frisk. Obie organizacje majątutaj znanych działaczy. Co znaczy AAF? zapytał Sammy.Frisk był wyraznie zadowolony. Akcja Antyfaszystowska odrzekł szybko. Mają kilkunastu działaczy w mieście. Czy nie jest bardziej prawdopodobne, że to byli obrońcy praw zwierząt? Może odpowiedział Frisk i wytarł wreszcie usta chusteczką, usuwając resztkiszybkiego posiłku. Front ma z tuzin mniej lub bardziej aktywnych członków, możemy uznaćich za rdzeń organizacji.Jest jeszcze około pięćdziesięciu sympatyków. Aż tylu? zdziwiła się Ann. Tak, szeroko licząc.Szeroko, pomyślała, ciekawe, jak ich liczono. To mogą być przyjaciele, rodzeństwo, koledzy ze szkoły i inni. Kontrolujecie tych młodych ludzi, bo zakładam, że to głównie młodzież? Pobieżnie odpowiedział Frisk. Czy dostaniemy tę listę? zapytał spokojnie Ottosson. To nie takie proste odparł szef S�po i zaczęło się owo słynne krążenie.Omijał sednosprawy, mówił o integralności i przeciekach.Wyszedł z tego długi wykład. Musimy mieć nazwiska przerwał mu Ottosson. Chyba to rozumiesz?Frisk przybrał nieprzychylny wyraz twarzy pomieszany ze zle skrywanym zadowoleniem. Możemy współpracować rzekł takim tonem, jakby to było historyczne ustępstwo zestrony szwedzkiej służby bezpieczeństwa. Nie chrzań powiedział twardo Ottosson ku zdumieniu pozostałych.Ottossonowirzadko puszczały nerwy. Potrzebujemy nazwisk, po prostu.Jeżeli boisz się przecieków wwydziale zabójstw, to jesteś w błędzie.Frisk miał obrażoną minę. Zobaczę, co możemy zrobić powiedział suchym tonem. Zebrać tak zwany rdzeń spośród miłośników zwierząt, od tego zaczniemy.Chcemymieć te nazwiska wieczorem.Ann uśmiechnęła się w duchu.Ottosson potrafił ich zadziwić.Dlatego był takimlubianym szefem.Frisk wstał.Ottosson też.Stali jak dwa koguty po obu stronach stolu.Kiedy Friskwyszedł z pokoju, Ottosson wziął opakowanie po stripsach i zatłuszczony papier na stole, poczym gwałtownym ruchem wrzucił wszystko do kosza. On najwięcej śmieci powiedział. Okej rzekł Sammy olejmy to na razie.Skontaktowałaś się z Mortensenem? Tak, zaraz tu będzie.Złapałam go w jego domku na wyspie, ale od razu wsiadł dosamochodu.Był wstrząśnięty, to oczywiste.Zapytałam o małpy, lecz nie chciał nic mówić. Przyjedzie tutaj?Ann spojrzała na zegar ścienny, który pokazywał wpół do dziewiątej. Może za pół godziny dodała. Wyglądasz na zmęczoną zauważył Ottosson. Masz za sobą ciężki weekend? Po jego złości nie został nawet ślad.Ann uśmiechnęła się i pokręciła głową. Byłam głodna, ale straciłam apetyt powiedziała. Sammy sprawdzi listę Friska, a ty się zajmiesz Mortensenem.Ja pojadę do domu.Gullan naprawdę zle się czuje.Mocno się przeziębiła.Czy tak będzie dobrze? Wrócę pózniej. Bardzo dobrze odrzekł Sammy.Jack Mortensen, dyrektor MedForsk, miał brązową opaleniznę, ale była to jedynaoznaka zdrowia, jaką dało się u niego zauważyć.Wyglądał na znękanego.Usiadł w pokoju AnnLindell i rozejrzał się wokół niespokojnie, jak gdyby znalazł się w sali tortur.Ann przyniosłakawę, dla niej już pewnie siódmą filiżankę, i usiadła za biurkiem. Przykra historia zaczęła. Czy pan słodzi?Mortensen pokręcił głową i nawet nie dotknął filiżanki.Tak jakby jej nie widział. Małpy powiedziała Ann. Macie jakieś?Dyrektor MedForsk drgnął.Próbował się uśmiechnąć, ale mu się nie udało.Teraz wziąłfiliżankę i podniósł do ust, patrząc przy tym nerwowo na Ann.Czekała, obserwując go zobojętnym wyrazem twarzy. Większość badających lekarstwa na parkinsona jest skazana na doświadczenia nazwierzętach powiedział, odstawiając kawę. I& Robiliśmy doświadczenia na małpach. Nielegalne, jak powiedzieli aktywiści w telewizji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Tematy