[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.53.Motocykl zbliżaÅ‚ siÄ™ do zapuszczonego powojennego bloku na przedmieÅ›ciu Rzymu.BudynekmiaÅ‚ sześć kondygnacji.Metalowe elementy konstrukcji byÅ‚y zardzewiaÅ‚e, a pÄ™kniÄ™cia wokółokien na parterze uwidaczniaÅ‚y miejsca, w których wyrwano kraty zabezpieczajÄ…ce. Podejrzewam, że tego obiektu nie ma na mapach turystycznych odezwaÅ‚ siÄ™ Jonathan.Na drzwiach widniaÅ‚ szyld w ksztaÅ‚cie tarczy heraldycznej.Napis gÅ‚osiÅ‚: RAOUL FRADELI,ARCYDZIEAA, SZTUKA PORTRETOWA. No to jesteÅ›my oznajmiÅ‚a Emili. Fradeli? zdziwiÅ‚ siÄ™ Jonathan. Nazwisko brzmi znajomo. Ani siÄ™ obejrzysz, jak zostaniesz pracownikiem ONZ.Jonathan zerknÄ…Å‚ na rÄ™cznie namalowany szyld. ArcydzieÅ‚a? Tylko mi nie mów, że to faÅ‚szerz. Spójrz na to pozytywnie.Za chwilÄ™ bÄ™dziesz miaÅ‚ jednÄ… z najlepszych na Å›wiecie imitacjioenzetowskiego paszportu.Jonathan wiedziaÅ‚, że dziÄ™ki pewnej rÄ™ce i doskonaÅ‚emu oku do podrabiania podpisówfaÅ‚szerze mogli dobrze zarabiać na wytwarzaniu faÅ‚szywych paszportów ONZ.OpÅ‚acaÅ‚o siÄ™ toznacznie bardziej niż Å›lÄ™czenie miesiÄ…cami nad kopiÄ… obrazu Moneta, która musiaÅ‚a konkurowaćz plakatami w pierwszym lepszym sklepiku na rogu ulicy. To nazwisko naprawdÄ™ brzmi znajomo powiedziaÅ‚ Jonathan.Emili nacisnęła guzik dzwonka. Quem é? zapytaÅ‚ szorstki gÅ‚os po portugalsku. Raoul, to ja, Emili.Metaliczny dzwiÄ™k dzwonka rozlegÅ‚ siÄ™ echem w alejce.Emili i Jonathan ruszyli w górÄ™ poskrzypiÄ…cych, przetartych niemal nawylot schodach.GdzieÅ› z klatki schodowej dobiegaÅ‚y zgrzytliwe akordy opery odtwarzanej zestarego gramofonu.W powietrzu unosiÅ‚a siÄ™ ostra woÅ„ pleÅ›ni. ChwileczkÄ™.Raoul Fradeli. wyszeptaÅ‚ Jonathan.Przed trzema laty kancelaria Dullingand Pierce reprezentowaÅ‚a muzeum z Detroit w procesie przeciwko maÅ‚emu wÅ‚oskiemuhandlarzowi sztuki.Firma ubezpieczeniowa muzeum przeprowadziÅ‚a Å›ledztwo w sprawieeksponatu i stwierdziÅ‚a, że pochodzi on ze studia Raoula Fradelego.Fradeli twierdziÅ‚, iż tylkoodrestaurowaÅ‚ obraz dla handlarza, lecz byÅ‚o jasne, że namalowaÅ‚ go od poczÄ…tku do koÅ„ca.Jonathan zatrzymaÅ‚ siÄ™ na podeÅ›cie schodów. Emili, ja poznaÅ‚em tego faceta przy okazji procesu. Na twoim miejscu nie wspominaÅ‚abym o tym ani sÅ‚owem. A jeÅ›li on mnie rozpozna? spytaÅ‚ szeptem Jonathan.PrzypomniaÅ‚ sobie spotkanie w sali konferencyjnej w biurze firmy w Nowym Jorku.SiedziaÅ‚naprzeciwko Raoula Fradelego i patrzyÅ‚, jak starsi prawnicy zasypujÄ… go pytaniami.Biegli niemogli dojść do zgody, które części obrazu sÄ… oryginalne. Oskarżenie przeciw niemu zostaÅ‚o oddalone dodaÅ‚.Emili już miaÅ‚a zapukać, lecz nagle siÄ™ odwróciÅ‚a. MówiÅ‚am ci, że jest dobry.Raoul otworzyÅ‚ drzwi.MiaÅ‚ na sobie biaÅ‚Ä… marynarkÄ™ z postawionym koÅ‚nierzem i beretÅ›ciÄ…gniÄ™ty na bakier.Jego twarz zdobiÅ‚ trzydniowy zarost.WyglÄ…daÅ‚ jak typowy przedstawicielbohemy artystycznej.Na widok Jonathana mina Raoula momentalnie ulegÅ‚a zmianie. A to, kurwa, co za jeden? spytaÅ‚ po angielsku z portugalskim akcentem.Emili przeszÅ‚a obok niego. Przyjaciel, który potrzebuje przysÅ‚ugi.Raoul przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ Jonathanowi, mrużąc oczy, jak gdyby jego twarz z czymÅ› mu siÄ™kojarzyÅ‚a. I który hojnie za niÄ… zapÅ‚aci dodaÅ‚a Emili.Raoul nagle siÄ™ rozpromieniÅ‚. W takim razie twój przyjaciel jest również moim przyjacielem.Benvenuto.Na Å›cianie wisiaÅ‚y repliki Goi, Picassa i niedokoÅ„czony obraz Jacksona Pollocka.Wumywalce maÅ‚y szkic ołówkiem moczyÅ‚ siÄ™ w mydlanych baÅ„kach; tÄ… metodÄ… można w ciÄ…gukilku godzin postarzyć pergamin o setki lat.Emili wzięła Raoula na stronÄ™ i pokazaÅ‚a mu laissez-passer, wydawany urzÄ™dnikomOrganizacji Narodów Zjednoczonych.Gospodarz niechÄ™tnie skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… i wziÄ…Å‚ od niejdokument. Ja znam tego faceta? spytaÅ‚ szeptem po wÅ‚osku. Nie znasz go, Raoul. JesteÅ› pewna? ZapÅ‚acÄ™ ci, ile chcesz, i zniknÄ™ z twojego życia odezwaÅ‚ siÄ™ Jonathan z pewnoÅ›ciÄ… równiefaÅ‚szywÄ… jak otaczajÄ…ce go obrazy.Raoul odwróciÅ‚ siÄ™ do Emili. On mi siÄ™ podoba rzekÅ‚, wskazujÄ…c Jonathana. Podobasz mi siÄ™, wiÄ™c dam ci zniżkÄ™.Z dokumentem Emili podszedÅ‚ do kuchenki i pomieszaÅ‚ w garnku, w którym gotowaÅ‚makaron.NastÄ™pnie usiadÅ‚ przy stoliku naprzeciwko Jonathana. Le bleu? zapytaÅ‚. Co to jest le bleu? Najbardziej pożądane odparÅ‚ Raoul, unoszÄ…c maÅ‚y niebieski paszport Emili.Oenzetowski laissez-passer.Otwiera każdÄ… granicÄ™ na Å›wiecie dodaÅ‚ nieco ciszej, lecz tonempeÅ‚nym szacunku. Ile bÄ™dzie kosztowaÅ‚? zapytaÅ‚a Emili. Mille.TysiÄ…c euro! krzyknÄ…Å‚ w duchu Jonathan.Emili skinęła gÅ‚owÄ… na znak, że to godziwa cena. Może być powiedziaÅ‚ ku swemu zaskoczeniu Jonathan, siÄ™gajÄ…c do kieszeni i odliczajÄ…cbanknoty.ByÅ‚a to prawie caÅ‚a gotówka, którÄ… wyciÄ…gnÄ…Å‚ przed wyjazdem z Rzymu.Raoul, nie odrywajÄ…c wzroku od oczu klienta, wysunÄ…Å‚ rÄ™kÄ™,jakby chciaÅ‚ wyrwać mu pieniÄ…dze.Jonathan cofnÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„ i spojrzaÅ‚ na kuchenkÄ™.BurczaÅ‚o mu wbrzuchu. To pasta?Raoul skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. Dolicz obiad do ceny.Gospodarz z uÅ›miechem zaprowadziÅ‚ Emili i Jonathana do pokoiku w tylnej częścimieszkania, w którym staÅ‚ skaner i urzÄ…dzenie do laminowania.Jonathana uderzyÅ‚ kontrastmiÄ™dzy nowoczesnÄ… technikÄ… i zakurzonym studiem malarskim.Emili tylko rzuciÅ‚a okiem. Cieszmy siÄ™, że jest profesjonalistÄ… wyszeptaÅ‚a. To bÄ™dzie prawdziwy czÅ‚owiek rzekÅ‚ Raoul, zakÅ‚adajÄ…c okulary z jubilerskimi lupami.Nawet jeÅ›li przepuszczÄ… paszport przez skaner, okaże siÄ™, że odpowiada jednemu z piÄ™tnastutysiÄ™cy dokumentów wydanych przez ONZ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]