[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tak, ja też tak sądzę  odparła Chloe, wzdychając alemiło było o nim znów pomyśleć.Zastanawiałam się, coteraz robi. Pokręciła głową. Nie poznałam go zbytdobrze.W dzieciństwie uważałam go za superbohaterai najlepszego tatę pod słońcem, a pózniej za dupka, którynas zostawił.Oczywiście przez długi czas obwiniałam o tomamę. Chloe zmarszczyła brwi, przypominając sobie ichkłótnię tamtej nocy, kiedy odkryła, że ma pazury. W końcu okazało się, że jednym z powodów ichrozstania byłam ja.Mieli zupełnie inne poglądy na wy-chowanie dzieci.Najwyrazniej mój ojciec był przesadniesurowy i nie pozwalał mi na wychodzenie z domu ani narandki. Przeniosła spojrzenie z fotografii na Kim. Zanimodszedł, kazał mamie obiecać, że nie pozwoli mi sięz nikim umówić.Kim doszła do tego samego wniosku co Chloe. Czy twoi rodzice wiedzieli, kim jesteś? Mama nie  odparła z przekonaniem Chloe.Tematpazurów i kuwet jakoś nie pojawił się podczas rozmówo tamponach i lekach rozkurczowych. Ale jeśli mój oj-ciec wie? Wówczas zniknięcie twojej mamy staje się jeszczebardziej skomplikowane.Jestem pewna, że poza człon- kami Bractwa Dziesiątego Ostrza mało kto o nas wie. Taka wiadomość od razu trafiłaby na pierwszestrony gazet  przyznała jej rację Chloe. Może twój ojciec też był Mai?  zastanawiała się nagłos Kim. No chyba nie.Musieli przecież uprawiać seks. Ach, tak, oczywiście  powiedziała Kim, czerwie-niąc się i wróciła do przeglądania zdjęć. A więc wychowywałaś się bez ojca. dodałaz namysłem. Już rozumiem, dlaczego tak szybko przy-wiązałaś się do Siergieja. Co to miało znaczyć?  oburzyła się Chloe. Wyłącznie to, że Siergiej jest charyzmatycznym,czarującym i silnym przywódcą, który idealnie nadawałbysię na ojca.Dodam jeszcze, że jemu ta rola bardzo odpo-wiada.Przywiązywał się już do innych sierot.Czyżby Kim usiłowała wzbudzić w niej zazdrość? Tonie miałoby sensu, chyba że Kim sama należała do sierot,które zostały odsunięte na boczny tor, kiedy w domu zja-wiła się Chloe lub inna osoba, na przykład Igor.Siergiejniewątpliwie był dla niego wzorem do naśladowania.MożeChloe powinna potraktować słowa Kim jak ostrzeżenie? Czy ciebie też wziął pod swoje skrzydła? Tak  przyznała z wahaniem Kim. Kiedy się tuzjawiłam. Co się pózniej stało? Wydaje się, że za nim nieprzepadasz. Nic się nie stało.Od początku go nie lubiłam  od- parła Kim, wzruszając ramionami.Sieroty nie mogą sobiepozwolić na wybrzydzanie  cieszą się, że ktoś w ogóle jeprzygarnął.Nie polubiłam Siergieja, było w nim coś.niepokojącego.W ten sposób zostałam wychowana przezwszystkich i przez nikogo.Chloe zastanawiała się nad tym, co usłyszała, bębniącpalcami po fotografiach.Kim przekazała jej mnóstwo in-formacji, z którymi nie bardzo wiedziała, co zrobić.Sier-giej lubił się opiekować sierotami i zastępował im ojca  cow tym złego? To było nawet miłe, A Kim rzeczywiściebyła odmieńcem  może po prostu odrzucała autorytety.Możliwe, że ona i Siergiej reprezentowali dwa zupełnieróżne typy osobowości, które starły się ze sobą.Lub teżkryło się za tym coś więcej. Kto to?  zapytała Chloe, patrząc na znacznie now-sze zdjęcie, przedstawiające dwie uśmiechające się doobiektywu dziewczyny na szczycie wieżowca, prawdo-podobnie Empire State Building.W tle było widać staro-świeckie lunety na ćwierćdolarówki, przypominające gi-gantyczne srebrne głowy robotów, w dole rozciągał sięzamazany miejski krajobraz.Kim pochyliła się nad fotografią i odchrząknęła. Jedna z tych dziewczyn byłaby twoją siostrą, o ilesłusznie domyśliłyśmy się twojego pochodzenia. Moją siostrą?Chloe przysunęła zdjęcie bliżej oczu.Dziewczynamiała ciemniejszą skórę i wyglądała na starszą.Data naodwrocie fotografii wskazywała na to, że zdjęcie pochodzi sprzed kilku lat, a dziewczyna wyglądała na nim na szes-nasto siedemnastolatkę.Miały jednakowy kolor włosówi podobny, nieco egzotyczny kształt oczu.Nos dziewczynyna zdjęciu był mniejszy niż Chloe.Wystawiła dwa palcezza głowy swojej przyjaciółki.Dopiero po chwili Chloe pojęła sens słów Kim. Co miałaś na myśli, mówiąc, że  byłaby moją sio-strą? To właśnie ona zginęła przed kilkoma miesiącamiz rąk Bractwa.Była córką przywódczyni Stada, czyli twojąsiostrą  wyjaśniła cierpliwie Kim, przez co Chloe poczułasię jak idiotka. Wydaje nam się, że zabił ją Aowca. Moja siostra  powtórzyła Chloe.Chociaż nic niepoczuła, patrząc na fotografię, brzmienie tego słowa wy-wołało u niej przypływ emocji. Dlaczego. zaczęła i do oczu napłynęły jej łzy.Tonie było fair.Przez całe życie marzyła o rodzeństwie,a okazało się, że miała siostrę, którą straciła ledwie kilkamiesięcy przed tym, gdy wreszcie mogły się poznać.Cóżza okropna niesprawiedliwość. Z tego, co wiem, byłyście do siebie podobne: lubiławychodzić sama i przebywać w towarzystwie zwykłychludzi.Kiedy zabito jej matkę, została odesłana do krew-nych, członków Stada z Nowej Anglii. Tam również istnieje Stado?  zdziwiła się Chloe [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl