[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W szesnastce spotkaÅ‚ siÄ™ Szwejk z dziewiÄ™tnastoma ludzmi w gatkach.Byli totacy, którzy w papierach swoich mieli uwagÄ™: Streng behüten! Beobachten!Pilnowano ich też bardzo troskliwie, aby nie pouciekali.Gdyby te kalesony byÅ‚y czyste, a okna nie miaÅ‚y krat, to na pierwszespojrzenie można by byÅ‚o mniemać, że siÄ™ jest w szatni Å‚azni parowej.Szwejka przyjÄ…Å‚ tzw.ciemerkomendant - sÅ‚użbowy szesnastki, chÅ‚opzaroÅ›niÄ™ty, w rozcheÅ‚stanej koszuli.ZapisaÅ‚ sobie jego nazwisko na skrawkupapieru wiszÄ…cym na Å›cianie i powiedziaÅ‚:- A jutro to ci bÄ™dzie u nas dopiero przedstawienie.ZaprowadzÄ… nas dokaplicy na kazanie.My, wszyscy w gaciach, stoimy zawsze pod ambonÄ….To cibÄ™dzie frajda.Kaplica domowa cieszyÅ‚a siÄ™ wielkim powodzeniem w garnizonie, jak zresztÄ…cieszy siÄ™ zawsze we wszystkich wiÄ™zieniach i domach poprawczych.Wcale niechodziÅ‚o o to, aby przymusowe odwiedzanie kaplicy wiÄ™ziennej miaÅ‚o przybliżyćodwiedzajÄ…cych do Boga albo podnieść ich moralnie.O takich gÅ‚upstwach niemogÅ‚o być mowy.NabożeÅ„stwa i kazania byÅ‚y jedynie wspaniaÅ‚ym urozmaiceniem nudywiÄ™zienia garnizonowego.Nie chodziÅ‚o o to, żeby siÄ™ znalezć bliżej Boga, ale o to,że po drodze do kaplicy nadarzy siÄ™ możliwość znalezienia niedopaÅ‚ka papierosalub cygara.Boga caÅ‚kowicie przesÅ‚oniÅ‚ maÅ‚y niedopaÅ‚ek, beznadziejnie walajÄ…cysiÄ™ w spluwaczce lub w kurzu na ziemi.Ów maleÅ„ki woniejÄ…cy przedmiot miaÅ‚przewagÄ™ nad Bogiem i zbawieniem duszy.A przy tym jeszcze to kazanie, istna frajda i zabawa! Kapelan wojskowy OttoKatz byÅ‚ jednakże przemiÅ‚ym czÅ‚owiekiem.Kazania jego byÅ‚y niezmierniezajmujÄ…ce, wesoÅ‚e i odÅ›wieżajÄ…ce nudÄ™ garnizonowÄ….UmiaÅ‚ cudownie glÄ™dzić oniezmiernej Å‚asce bożej, podtrzymujÄ…c na duchu opuszczonych wiÄ™zniów ipohaÅ„bionych mężów.UmiaÅ‚ wspaniale perorować z kazalnicy czy oÅ‚tarza.Bajecznie także ryczaÅ‚ przed oÅ‚tarzem swoje: Ite missa est. CaÅ‚e nabożeÅ„stwoodprawiaÅ‚ w sposób wysoce oryginalny, odwracajÄ…c caÅ‚y porzÄ…dek mszy Å›wiÄ™tej;a gdy byÅ‚ mocno pijany, wymyÅ›laÅ‚ nowe modlitwy, nowÄ… mszÄ™ Å›wiÄ™tÄ… i swójwÅ‚asny rytuaÅ‚, w ogóle coÅ›, czego tutaj jeszcze nie byÅ‚o.I jeszcze ta uciecha, kiedy to czasami poÅ›liznÄ…Å‚ siÄ™ i upadÅ‚ z kielichem, zmonstrancjÄ… czy mszaÅ‚em, a potem oskarżaÅ‚ gÅ‚oÅ›no ministranta - braÅ‚ ich spoÅ›ródwiÄ™zniów - że mu umyÅ›lnie podstawiÅ‚ nogÄ™, i natychmiast, w obliczuprzenajÅ›wiÄ™tszego sakramentu, Å‚ajaÅ‚ go grożąc separatkÄ… i kajdankami.A domniemany winowajca cieszy siÄ™, że bierze udziaÅ‚ w tej caÅ‚ej frajdzie wkaplicy wiÄ™ziennej.Gra wielkÄ… rolÄ™ i z godnoÅ›ciÄ… siÄ™ z niej wywiÄ…zuje.Kapelan polowy Otto Katz, najdoskonalszy ksiÄ…dz wojskowy, byÅ‚ %7Å‚ydem.Niema w tym zresztÄ… nic osobliwego.Arcybiskup Kohn byÅ‚ też %7Å‚ydem, i jeszcze dotego kolegÄ… Machara.Kapelan polowy Otto Katz miaÅ‚ jeszcze barwniejszÄ… przeszÅ‚ość niż sÅ‚awnyarcybiskup Kohn.54OdbywaÅ‚ studia w Akademii Handlowej i sÅ‚użyÅ‚ w wojsku jako jednorocznyochotnik.Na wekslach i prawie wekslowym znaÅ‚ siÄ™ tak Å›wietnie, że w ciÄ…gu tejjednorocznej sÅ‚użby wojskowej doprowadziÅ‚ firmÄ™ Katz i S-ka do gruntownegobankructwa, w wyniku czego stary pan Katz, ugodziwszy siÄ™ z wierzycielami,czmychnÄ…Å‚ do Ameryki Północnej bez ich wiedzy oraz bez wiedzy swegowspólnika, który wyjechaÅ‚ do Argentyny.Gdy wiÄ™c mÅ‚ody Otto Katz bezinteresownie obdarzyÅ‚ AmerykÄ™ PółnocnÄ… iPoÅ‚udniowÄ… firmÄ… Katz i S-ka, znalazÅ‚ siÄ™ w sytuacji czÅ‚owieka, który nie majÄ…cżadnych widoków na spadek, nie wie, gdzie by gÅ‚owÄ™ skÅ‚oniÅ‚, a przeto musizabiegać o przejÅ›cie do sÅ‚użby czynnej.Ale przedtem obmyÅ›liÅ‚ sobie Otto Katz wielce uroczystÄ… rzecz.KazaÅ‚ siÄ™ochrzcić.NawróciÅ‚ siÄ™ do Chrystusa, żeby mu pomógÅ‚ zrobić karierÄ™.NawróciÅ‚ siÄ™do Niego z zaufaniem bezwzglÄ™dnym, uważajÄ…c to za sprawÄ™ czysto handlowÄ…miÄ™dzy nim a Synem Bożym.Chrzcili go uroczyÅ›cie w klasztorze emauskim.Sam pater Alban polewaÅ‚ gowodÄ… z chrzcielnicy.Widowisko byÅ‚o wspaniaÅ‚e.AsystowaÅ‚ przy nim pewienpobożny major z puÅ‚ku, w którym Otto Katz sÅ‚użyÅ‚, jakaÅ› stara panna z InstytutuSzlachcianek na Hradczanach i pewien grubousty przedstawiciel konsystorza,który byÅ‚ chrzestnym ojcem.Egzamin oficerski wypadÅ‚ pomyÅ›lnie i nowy chrzeÅ›cijanin Otto Katz pozostaÅ‚w wojsku.Zrazu zdawaÅ‚o mu siÄ™, że wszystko pójdzie dobrze, i chciaÅ‚ siÄ™ nawetzapisać na kursy sztabowe.Ale pewnego dnia upiÅ‚ siÄ™ i poszedÅ‚ do klasztoru: porzuciÅ‚ szablÄ™ i przywdziaÅ‚habit.ZwróciÅ‚ siÄ™ do arcybiskupa na Hradczanach i dostaÅ‚ siÄ™ do seminarium.Przed swym wyÅ›wiÄ™ceniem upiÅ‚ siÄ™ jak bela w jednym bardzo przyzwoitym domuz obsÅ‚ugÄ… damskÄ…, w zauÅ‚ku niedaleko ulicy Vejvody, i prosto z wiru uciech izabawy poszedÅ‚ przyjąć Å›wiÄ™cenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]