[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Tak, sokoły łowne, duże ptaki.Mahmoud dużo mi o nich opowiadał.Powiedział, że Tarik nauczy mnie, jak je wypuszczać.Sokół będzie mi siedziałna ramieniu, a potem odleci wysoko do nieba.Mahmoud powiedział.Hannah uśmiechnęła się, słysząc po raz kolejny jego imię z ust chłopca.Ewidentnym było, że Mickey odnalazł w nim przyjaciela, z czego Hannahmogła się tylko cieszyć, jednak.Wciąż zastanawiała się nad swoimspotkaniem z Mahmoudem przy śniadaniu, gdy przyszedł, by ją osobiścieodprowadzić do sali audiencyjnej.- Dziękuję ci, że jesteś tak dobry dla Mickeya - powiedziała do niego.-Ale nie powinieneś zadawać sobie tyle trudu.Zastanawiałam się nad tym,czy.- Przerwała, gdyż nie wiedziała, jak otwarcie, według panujących tuzwyczajów, mogła z nim rozmawiać.Zobaczyła jego wyczekujące, pełneciekawości spojrzenie.- W pałacu jest bardzo dużo służby.Wszędzie jestobecna, nawet wczoraj w nocy, gdy wracaliśmy z Tarikiem ze spaceru, na75SRpewno widziałam służących na dziedzińcu.Czy oni wszyscy tu mieszkają? Zrodzinami? - Mahmoud przytaknął, po czym wdał się w rozwlekłe wyjaśnieniao tym, jak wspaniałe kwatery miała służba pałacowa.- Zatem muszą z nimimieszkać dzieci! - Hannah udało się przerwać potok jego słów.- Te starsze sąw szkole w ciągu dnia, jak się domyślam.Ale te młodsze, w wieku Mickeya,gdzie one się podziewają? Gdzie się bawią?- Bawią się na oddzielnym dziedzińcu - odpowiedział Mahmoud.-Znajduje się on po drugiej stronie tego.Hannah przytaknęła na znak, że zrozumiała informację.Była pewna, żeMahmoud z całym swoim uwielbieniem dla małego króla" byłby przerażonyjej sugestią, że Mickey mógłby się z tymi dziećmi bawić, ale Tarik na pewno tozrozumie.Musi z nim o tym porozmawiać.Zaraz po audiencji!Mahmoud poprowadził ją przez boczne drzwi sali audiencyjnej i otoznalazła się w ukrytym pomieszczeniu z podwójnym lustrem, przez któreujrzała przestronną salę, wypełnioną, jak jej się wydało, sylwetkami ludzi wtunikach.Niektóre z nich były całe czarne, niektóre koloru brązowego, a innebiałe.Jednak żadna z nich nie jaśniała taką bielą jak tunika mężczyzny wcentrum sali.Hannah po raz pierwszy zobaczyła Tarika w jego narodowym stroju ipoczuła, jak jej serce zacisnęło się pod wpływem mieszanki emocji - dumy iniepokoju.Wyglądał tak wspaniale! Siedział ze skrzyżowanymi nogami nakamiennym podium bez oparcia, przykrytym dywanikami.Hannah pomyślała,że po godzinie takiego siedzenia ból pleców jest gwarantowany.Natomiast podkoniec dnia, gdyż tyle, wydało jej się, będzie potrzebował, by wysłuchaćkażdej osoby, całe ciało będzie miał zesztywniałe.76SRSłużący zaprosił spiesznym gestem pierwszego interesanta, a w zasadziedwóch, bo obaj byli stronami w jednej sprawie.Toczyli spór co do własnościwielbłąda.Jak wyjaśnił jej Mahmoud, była to tutaj poważna kwestia, nawet wobecnych czasach ropy i samochodów silnikowych.Tarik wysłuchał obu mężczyzn, a następnie przekazał swojemu lokajowiAroubowi, notatkę z poleceniem zakupu wielbłąda dla jednego z nich.Aroubodprawił machnięciem ręki obu mężczyzn i zaprosił skinieniem kolejną osobę.Po dwóch godzinach audiencji Tarik doszedł do wniosku, że musi oddaćsłuszność tej tradycji.Na obecnej audiencji, która była również jego pierwszą,zdążył zawyrokować w kilku sprawach.Niektóre z nich wynikały ze złegopostępowania lub ludzkich słabości, inne ze złośliwości lub waśni rodzinnych.Jednak większość mężczyzn była tu po to, by mu oddać honory.Jego wujrządził przez długi czas, następnie tron odziedziczył jego syn, który byłskoncentrowany tylko na własnych ambicjach i zaprzestał publicznychaudiencji.Natomiast Tarik przejął władzę w sposób nieoczekiwany, więclokalna ludność chciała mu się bliżej przyjrzeć, przedstawić swoje poglądy natemat obecnego rozwoju państwa i jego przyszłych losów.Ludzie ci chcieli siępo prostu zapoznać ze swoim nowym przywódcą, jak również przekazać muswoje opinie, oczekiwania i prośby.Służący przynieśli zimne napoje oraz tace z pokrojonymi kawałkamiowoców dla władcy jak i dla interesantów.Po posiłku audiencja potrwałajeszcze kilka godzin.Aroub oznajmił koniec audiencji uniesieniem ręki dogóry i powiedział czekającym jeszcze na swoją kolej mężczyznom, że musząprzyjść za tydzień.Dał się słyszeć niewielki pomruk niezadowolenia z tegopowodu, jednak większość mężczyzn powstała bez szemrania i się oddaliła.Tarik spojrzał w kierunku lustra, zastanawiając się, czy Hannahwytrzymała do końca audiencji i co sobie mogła na jej temat myśleć.Wszedł77SRdo bocznego pokoju, by się upewnić, i zastał ją tam pogrążoną w robieniunotatek.Czy usłyszała, jak wchodził, że powitała go uśmiechem? Czywiedziała, że to on, gdy podniosła ku niemu swoje pogodne spojrzenie?- Możesz teraz rozmawiać czy musisz gdzieś iść? - zapytała.- Wychodzę na obiad, ale wydaje mi się, że ty też powinnaś zjeść, więcchodzmy razem.Możesz mi powiedzieć, co cię tak podekscytowało?Zrobiła zdziwioną minę, po czym uśmiechnęła się do niego.- Nie potrafię ukrywać emocji, od razu po mnie wszystko widać -powiedziała Hannah.- Wcześniej rozmawiałam z Mahmoudem o dzieciachsłużby i o tym, gdzie się bawią.Pomyślałam, że Mickey powinien miećkolegów do zabawy w swoim wieku, i potem ta kobieta.Hannah ucięła w pół zdania, gdyż Tarik położył swój palec na jej ustach,dając do zrozumienia, żeby go najpierw wysłuchała.- Przejdz się ze mną do jadalni i po drodze opowiesz mi resztę.Możeowoce i bakalie podane podczas audiencji zadowoliły twoje łaknienie, ale jamam typowo męski apetyt.Ach, popełniłem faux pas! Miałem na myśli ape-tyt na jedzenie.Najwyrazniej nie dostrzegła tej dwuznaczności, gdyż przeszła do urwanejmyśli i wspomniała kobietę z audiencji, która opowiadała o swojej córce.- Jej córka cierpi na porażenie mózgowe, jeśli dobrze zrozumiałam to, coprzekazał mi Mahmoud.I pomimo że otrzymuje wystarczające wsparciemedyczne dla swojej córki, ta kobieta martwiła się o rozwój intelektualnyswojej córki, o właściwe dla niej wykształcenie.Ta kobieta wspomniałarównież o znajomym, który ma syna z rozszczepem kręgosłupa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]