[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zresztą niemogła przedsięwziąć czegokolwiek ani wystąpić z opozycją.Nie dysponowała bowiem żadnymimożliwościami, pozbawiona osobistej straży cesarskiej, odarta z całego autorytetu.Unikała tegowszystkiego, co, pogardzane, leży w naturze kobiecej - nieposkromiony język i burzliwe myśli.Nie przypominała cesarzowi swej dawnej miłości i wierności ani nie wyrażała oburzeniana jego braci, którzy przecież jej grozili i ją obrażali.Nie patrzyła też krzywym okiem nadowódcę swej straży ani nie wypędzała go od siebie, wręcz przeciwnie, wobec wszystkich byłajednakowo miła i, jak najlepsi retorzy, przystosowywała się do ludzi i okoliczności.17.Tak zachowywała się cesarzowa.Bracia cesarza nie zmieniali swego postępowania inie stosowali się do życzeń tej kobiety.Bali się jej strasznie, jak lwicy, która na pewien czasponiechała swej drapieżności, i zabezpieczali się przed nią każdym dostępnym zamknięciem,każdym murem.Inni nadzorowali ją z szeroko otwartymi oczami.Autokrator z czasem przestał nawet patrzeć na nią.Znam wiele powodów tegopostępowania.Po pierwsze nie mógł z nią nadal obcować, ponieważ ujawniła się jego ukrytadotąd choroba (bardzo pogorszył się ogólny stan jego zdrowia i zle się czuł na całym ciele),następnie zasłaniał przed nią oczy ze wstydu, nie mógł jej patrzeć wprost w twarz, mającświadomość, w jaki sposób wyrzekł się swego do niej uczucia, jakie popełniłkrzywoprzysięstwo, jakie pogwałcił umowy, po trzecie wyznał przed świętymi mężami całe swepostępowanie prowadzące do osiągnięcia najwyższej władzy i otrzymał co do tego zbawiennepouczenia.Tak więc powstrzymywał się od jakichkolwiek stosunków, a także od legalnego z niąwspółżycia.Ponadto nie przychodził do cesarzowej w obawie jeszcze przed czymś innym: nie podługich przerwach, jak przedtem, nawiedzały go zaburzenia mózgowe, lecz coraz częściej wwyniku czy to jakiejś zewnętrznej przyczyny, czy to wewnętrznego schorzenia i powodowałyzakłócenia w czasie okresowych napadów choroby9.Wobec wszystkich innych cesarz doznawał mniejszego wstydu z powodu tych zaburzeń,przed cesarzową natomiast robił się czerwony, i to bardzo.Ponieważ atak choroby pojawiał sięniespodziewanie, autokrator trzymał się z daleka od cesarzowej, aby nie patrzyła, jaką hańbęprzeżywa w jej obecności.18.Dlatego nie wychodził wiele ani też nie czuł się pewnie w obcowaniu z ludzmi.Kiedywięc chciał udzielić audiencji lub załatwić jakąś inną sprawę, ci, którym powierzono obowiązekobserwowania go i opiekowania się nim, zaciągali przed nim purpurowe zasłony, gdy tylko spo-strzegli, że obrócił w bok oko, nawet nieznacznie potrząsnął głową czy innym gestem okazałnadejście choroby.9Por.III 22.Rozkazywali, żeby obecni natychmiast wyszli, zasuwali kotary i udzielali mu pomocy wsamej komnacie.Szybko dostawał napadu, ale jeszcze szybciej przychodził do siebie.Po atakuchoroby nie pozostawało ani śladu i odzyskiwał pełną przytomność.Kiedy udawał się gdzieś pieszo albo jechał konno, towarzyszyła mu wokół strażprzyboczna.W razie zaburzenia mózgu tworzyła koło, brała go do środka i udzielała pomocy,zabezpieczała od ciekawskich oczu.Często jednak widziano, jak spadał z konia.Pewnego razu wchwili gdy przejeżdżał przez jakiś strumień, runęła nań choroba.Straż znajdowała się wówczasnieco dalej i nie zdążyła go podtrzymać; nagle stoczył się z siodła.Tłum przyglądał się muleżącemu na ziemi, nikt nie usiłował go podnieść, a raczej tłum, stojąc nad cesarzem, wyrażałlitość i współczucie.19.Wypadki, które nastąpiły potem, przedstawię w innych miejscach mego dzieła.Widzieliśmy już cesarza chorego, zobaczmy również w dobrym zdrowiu.W okresach między atakami choroby, kiedy był w pełni sił umysłowych, zajmował sięgorliwie i bez reszty sprawami państwowymi, nie tylko zapewniał miastom położonymwewnątrz naszych granic pełną praworządność, lecz także uniemożliwiał plemionom z namisąsiadującym dokonywanie przeciwko nam wypadów; czynił to za pomocą poselstw i darówbądz przez wysyłanie co roku oddziałów wojskowych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]