[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet po dwudziestu pięciu latach nauczaniaAlice wciąż spędzała niemal godzinę na przygotowaniach.Rzecz jasna, na tym etapie kariery mogła dokładnie przeprowadzić siedemdziesiąt pięć procent wykładu bez zastanawiania się nad tym, cochce powiedzieć.Kolejne dwadzieścia pięć procent przeznaczała na wyrażanie ciekawychspostrzeżeń, wdrażanie technik motywacyjnych, dostarczanie tematów do dyskusji o najnowszychodkryciach w tej dziedzinie.Aby uporządkować i odpowiednio zaprezentować nowszy materiał,poświęcała czas na przygotowanie się bezpośrednio przed zajęciami.Włączanie do jej wykładówciągle ewoluujących informacji sprawiało, że wciąż czuła się zafascynowana przedmiotem, któregouczyła, a jej umysł pozostawał trzezwy na każdych zajęciach.Cechą, na jaką kładziono nacisk na Harvardzie, była umiejętność wyszukiwania i przekazywaniacoraz to nowych badań w danej dziedzinie, tak więc administracja i studenci akceptowali taki sposóbnauczania.Alice bardzo przykładała się do wykładów, ponieważ wierzyła, że jest to okazja, byzmotywować i zainspirować jej dziedziną nauki kolejne pokolenie, lub przynajmniej nie byćpowodem, dla którego jakiś przyszły wspaniały umysł porzuciłby kognitywistykę na rzecz naukpolitycznych.No i oczywiście uwielbiała swoją pracę.Gdy przygotowała się już na zajęcia, sprawdziła swoją skrzynkę odbiorczą.Alice,wciąż czekamy, aż przygotujesz trzy slajdy do prezentacji Michaela: 1.wykres wydobywaniasłów, 2.rysunek obrazujący język, 3.slajd tekstowy.Jego prezentacja odbędzie się w czwarteko trzynastej, jednak dobrze byłoby, gdyby dołączył brakujące slajdy do prezentacji jak najszybciej,tak aby mieć pewność, że wszystko jest w porządku i że zmieści się w wyznaczonym czasie.Możeszprzesłać je mnie lub Michaelowi.Zatrzymaliśmy się w Hyatt.Do zobaczenia w Chicago.PozdrawiamEric GreenbergNikłe światełko zamigotało w umyśle Alice.To właśnie Eric było tym tajemniczym słowem,które w zeszłym miesiącu znalazło się na jej liście rzeczy do zrobienia.Nie odnosiło się ono doErika Wellmana.Miało ono przypomnieć jej, by przesłać slajdy do Erika Greenberga, byłego kolegiz Harvardu, obecnie wykładowcy na Wydziale Psychologii w Princeton.Alice i Dan stworzyli razemtrzy slajdy opisujące prowizoryczny eksperyment, który Dan przeprowadził we współpracy zestudentem Erika, Michaelem.Miały one zostać włączone do prezentacji Michaela na spotkaniuStowarzyszenia Psychologicznego.Zanim cokolwiek innego zdążyło ją rozproszyć, Alice przesłałaErikowi slajdy, razem z najszczerszymi przeprosinami.Na szczęście otrzyma je na czas.Nikt nieucierpiał.TAK JAK WSZYSTKO NA HARVARDZIE, audytorium, w którym Alice przeprowadzałwykłady z kognitywistyki, było o wiele większe, niż było to konieczne.Niebieskich, obitych tkaninąkrzeseł ustawionych w coraz to wyższych rzędach było kilkaset więcej niż studentów.Imponujący,nowoczesny punkt audiowizualny umieszczony był z tyłu, a wielki ekran, podobny do tego w kinie,znajdował się z przodu sali.Podczas gdy trzech mężczyzn pośpiesznie podłączało różne kable dokomputera Alice i sprawdzało oświetlenie oraz nagłośnienie, w audytorium zaczęli zbierać sięstudenci, a ona otworzyła folder  Wykłady z lingwistyki w swoim laptopie.Zawierał on sześć plików:  Przyswajanie ,  Składnia ,  Semantyka ,  Zdolność pojmowania , Modelowanie i  Patologie.Alice ponownie przeczytała ich nazwy.Nie pamiętała, który wykładmiała dziś przeprowadzić.Ostatnią godzinę spędziła na przeglądaniu jednego z tych tematów, jednaknie pamiętała, jak brzmiał jego tytuł.Czy była to  Składnia ? Wszystkie zagadnienia wydawały jejsię znajome, jednak żaden nie wybijał się na tle innych.Odkąd Alice odwiedziła doktor Moyer, za każdym razem, gdy o czymś zapomniała, jej złe przeczucia przybierały na sile.To nie było uczucie podobne do tego, jakie towarzyszyło jej, kiedy niewiedziała, gdzie zostawiła ładowarkę do BlackBerry, albo kiedy John zapomniał, gdzie położyłokulary.To nie było normalne.Zaczęła sobie wmawiać paranoicznym i pełnym udręki głosem, że maguza mózgu.Powiedziała sobie również, że nie powinna dać się zwariować, nie powinna martwićJohna, zanim nie usłyszy opinii doktor Moyer, co niestety miało nastąpić dopiero w przyszłymtygodniu po konferencji, w której miała wziąć udział.Zdeterminowana by przetrwać następną godzinę, Alice wzięła głęboki oddech.Chociaż niepamiętała tematu dzisiejszego wykładu, wiedziała doskonale, kim była jej publiczność. Czy ktoś może mi przypomnieć, jaki temat wykładu jest zaplanowany na dziś?  zapytałaswoich studentów.Kilku z nich odpowiedziało niepewnym głosem:  Semantyka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl