[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Usłyszelimelodię  Amazing Grace.Tippy wyciągnęła z plecaczka banknot i podała bratu.- Idz.Poczekamy na ciebie - rzekła pobłażliwie.- Dobrze gra - zauważył Cash.- Rory chciał mieć kobzę, ale wątpię, żeby komendant pozwolił mu ćwiczyć gręw internacie.- Zgadzam się.Czy ten kobziarz często się tu pojawia?- Chodzi po całej okolicy.To jeden z sympatyczniejszych włóczęgów.Oczywiście jest bezdomny.Zawsze daję mu jakieś pieniądze, żeby mógł sobie kupićkoc czy coś ciepłego do picia.Wielu ludzi traktuje go z sympatią.Ma talent, prawda? - Tak.Wiesz o nim coś więcej?- Niewiele.Podobno cała jego rodzina nie żyje, ale nie wiem, jak to się stało.ani kiedy.On nie mówi zbyt wiele - wyjaśniła, patrząc, jak Rory podaje mężczyzniebanknot.Kobziarz na chwilę przestał grać i podziękował lekkim uśmiechem.- NowyJork jest pełen bezdomnych.Większość z nich ma jakiś talent i znajduje sposób, żebytrochę zarobić.Widuje się ich, jak śpią w kartonowych pudłach i przeszukująkontenery na śmieci.A podobno jesteśmy najbogatszym krajem na świecie.- Potrząsnęła głową.- Nie uwierzyłabyś, gdybyś zobaczyła, jak ludzie potrafią żyć w krajachtrzeciego świata - zauważył Cash.Podniosła na niego wzrok.- Miałam kiedyś sesję fotograficzną na Jamajce, w pobliżu Montenegro Bay.Nawzgórzu stał pięciogwiazdkowy hotel z papugami w klatkach, olbrzymim basenem iwszelkimi możliwymi udogodnieniami.A pod wzgórzem, o kilkaset metrów dalej,była sobie mała wioska z domkami z zardzewiałej blachy stojącymi w błocie.I tamnaprawdę mieszkali ludzie.Oczy Casha pociemniały.Powoli pokiwał głową.- Byłem na Bliskim Wschodzie.Wielu ludzi mieszka tam w domach bez prądu,bez wody bieżącej i bez żadnych wygód.Sami robią sobie ubrania, a podróżują wóz-kami ciągniętymi przez osły.Na widok naszego standardu życia odebrałoby im mowę.- Nie miałam pojęcia - wymamrotała Tippy, zmieszana.- Ale wszędzie przyjmowano mnie bardzo serdecznie.Nawet najuboższerodziny chętnie dzieliły się ze mną wszystkim, co miały.To są dobrzy ludzie.Dobrzy iuczciwi.Ale lepiej nie być ich wrogiem.Tippy zatrzymała wzrok na bliznach widocznych na jego twarzy.- Komendant Rory'ego mówił, że byłeś torturowany - powiedziała cicho.Skinął głową i odnalazł jej wzrok.- Nie rozmawiam o tym.Po tylu latach nadal miewam koszmary.- Ja też mam koszmary - powiedziała tonem bez wyrazu.Przyjrzał jej się uważnie, coraz bardziej ciekaw, co kryje się pod powierzchnią.- Przez dłuższy czas mieszkałaś ze starszym aktorem, który był znany jakonajbardziej rozwiązły człowiek w Hollywood - powiedział śmiało.Tippy poszukała wzrokiem Rory'ego.Siedział na ławce i słuchał kobziarza.Złożyła ręce na piersiach i opuściła głowę. Cash stanął tuż przed nią.- Powiedz mi - powiedział cicho.Poraziła ją intensywność jego spojrzenia.Wzięła głęboki oddech i rzuciła się na głęboką wodę.- Uciekłam z domu, gdy miałam dwanaście lat.Miałam trafić do rodziny zastę-pczej i bardzo się bałam, że matce uda się zabrać mnie stamtąd.Z zemsty za to, żezadzwoniłam na policję i doniosłam na nią i na ojczyma po tym, jak.- urwała.- Mów.- Zgwałcił mnie wielokrotnie - wyznała, nie patrząc na niego.- Nawet gdybymmiała przymierać głodem, nie wróciłabym do domu.Poszłam na ulicę w Atlancie, bonie miałam innego sposobu, żeby zarobić na jedzenie.- Twarz jej ściągnęła się mocno.Twarz Casha była jak wykuta z kamienia.Nie był zaskoczony.Podejrzewał cośtakiego na podstawie tych strzępków informacji o jej życiu, do jakich udało mu siędotrzeć wcześniej.- Pierwszy mężczyzna, który mnie zaczepił, był bardzo przystojny - mówiłacicho.- Chciał mnie zabrać do domu.Byłam głodna, przemarznięta i śmiertelnieprzerażona.Nie chciałam z nim iść.Ale miał dobre oczy.- Przymknęła oczy i przełknęła ślinę.- Zabrał mnie do hotelu.Miał wielki,królewski apartament.Zmiał się ze mnie, kiedy zobaczył, jaka jestem zdenerwowana.Obiecał, że nie zrobi mi nic złego, że chce mi tylko pomóc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl