[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wreszcie budynek oznaczony przez kursor Petera wychynął zza lustrzanej kuli.Na szczęścieserwis znajdował się w sferze położonej względnie wysoko.Na szczęście, bo widzieliśmy, jaktłumy wdzierają się do niższych budynków.Kilkanaście razy dostrzegłem smugi strzałów zręcznej broni.O co chodzi? Czy w Sydney jest tak dużo nisko uposażonych ludzi? A może to ludzie" z undercity? Czy polia ma podmiasto jak Warsaw City, czy już je uprzątnięto?Sprawdziłem tor lotu i upewniwszy się, że przez najbliższe kilkanaście sekund nie uderzę wżadną przeszkodę, skierowałem wzrok na najbliższy powietrzny chodnik.Maszerowała ponim duża grupa.Zoom.Ludzie ubrani normalnie: żadni łachmaniarze.Mężczyzni i kobiety.Zoom.Twarze.Ich twarze są jakieś dziwne.Przypomniały mi się praktyki na oddziałachpsychiatrycznych.Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem szaleństwo w ludzkich oczach.Naprawdę je widać.Zoom.To.to nie są ludzie.Już nie.Coś ich wykrzywiło od środka.Coś ich zniszczyło! Wtem moją uwagę przyciąga cień jakby rogów na ludzkiej głowie.- Torkil, dolatujemy.Wycofuję zoom i spoglądam przed siebie.Kula otoczona pierścieniami reklam wisi stometrów przed nami.Lądujemy na wskazanej przez Petera platformie.Czas na.zakupy.Wlatujemy do środka przez okrągły,44Marcin Przybyłekbłyskający reklamami właz.Pusto.Kytes zachował zdolność nakładania ścieżek na planrzeczywisty, więc lecimy wzdłuż pulsującej zielonej kreski, mijamy sale, korytarze, estakady,aż wlatujemy do kulistej sfery o średnicy przynajmniej trzystu metrów.Kursor pulsuje przywysokich szklanych drzwiach ulokowanych na krużganku, na czwartym piętrze, poprzeciwnej stronie obiektu.Nie zawracamy sobie głowy jazdą chodnikiem.Zamiast tegolecimy po cięciwie.- Stan baterii jeden procent.Wyłączam zbędne funkcje wegetatywne.Koniecznenatychmiastowe doładowanie.Lądujemy przy wejściu.Oczywiście jest zamknięte.Jeśli je sforsujemy, mogą pojawić siępolicjanci, a na pewno zareagują automaty ochronne ulokowane gdzieś wewnątrz obiektu.Niema rady.Przed chwilą byliśmy dobroczyńcami, a teraz musimy zamienić się w złodziei.- Kytes, widzisz system alarmowy tego sklepu?- Ja widzę tylko kolory i to bez głębi.Ty za to powinieneś.- Czekaj, spróbuję.Nie.Mam wyłączone te funkcje.Poziom naładowania baterii spadłdo jedynki.- W takim razie przechodzimy na komunikację bez-głosową.Spróbuj zdjąć blokadę.- Okej.Jeszcze raz wchodzę w opcje optyczne.Tym razem odnajduję ikonę Obejście blokady",potwierdzam, że Jestem w pełni świadom konsekwencji niestosowania się do sugestiiprogramu wegetatywnego" i uruchamiam.- Peter, co mam uruchomić?- Detektor pól elektromagnetycznych.- Czekaj.jest.Nagle rzeczywistość rozbłyska setką złotych węży biegnących wzdłuż ścian przypołączeniach chodników z elewacjami, znaczących krawędzie drzwi i okien, aż ćmi się woczach.- Uwaga - odzywa się alt wewnętrznego komunika-GAMEDEC: ZABAWECZKI.SZTORM45tora - stan baterii krytyczny.Zaleca się wyłączenie dodatkowych funkcji motomba.Czyzgadzasz się na ich wyłączenie?- Cholera.- Czy zgadzasz się na ich wyłączenie?- Tak.Złote węże znikają.Mam ochotę mrugnąć, żeby usunąć powidoki, ale.nie ma powidoków!Proste.Doom nie posiada siatkówek, więc obraz nie pozostawia śladów.- Peter, motomb wyłączył te funkcje.Mam krytyczny stan baterii.- Pamiętasz, gdzie biegły przewody ?- Chyba tak.Teraz przydałyby się powidoki.Wskazuję palcem domyślne przebiegi węży.- Najgrubszy.Wskaż najgrubszy.- Tu, przy podłodze.Chyba.Peter, ale co nam to da? Pistoletu nie masz, a jak jezniszczysz, to i tak wzbudzisz alarm.- Cholera, cholera.%7łebym miał twoją głowę i swoje baterie.Czekaj! To się da zrobić!Zbroja Crasha" wybrzusza się w miejscu modułu energetycznego, i wysuwa jedenakumulator.Kytes chwyta go i podchodzi do mnie.- Wysuń baterie.- Już.Wchodzę w menu energetyczne, wydaję dyspozycję i.nic
[ Pobierz całość w formacie PDF ]