[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nalał wodę do szklanek, jedną z nichpodał Skye.- Zaczynaj - powiedział, opierając się plecamio ścianę.- Podobno chciałaś mi coś powiedzieć.Anula & IrenaAnula & Irena238- Powiesz mu? - zapytała.Znów była zła na siebie.Zamierzała powolidojść do meritum, a tymczasem wypaliła prostoz mostu i bez żadnego wstępu.- O czym?- Nie udawaj! Dobrze wiesz, o co mi chodzi!Czy zamierzasz powiedzieć swojemu ojcu o tym,co między nami zaszło?Theo oparł głowę o ścianę.Przyglądał się Skye,ale z jego miny nie dało się nic wyczytać.- Ojcu? - spytał, jakby rzeczywiście zdziwiłogo jej pytanie.- A czemu miałbym mu cokolwiekmówić?- O Boże! -jęknęła Skye i ukryła twarz w dłoniach.Napięcie opadło z niej tak niespodziewanie,że wszystkie mięśnie zwiotczały i musiała siępodeprzeć, żeby nie spaść z krzesełka.- Dziękuję!Bardzo dziękuję!Theo milczał, więc na niego spojrzała.Zobaczyła, jak na nią patrzy, i dopiero teraz zrozumiała,jak bardzo się pomyliła.- Ja nic ojcu nie powiem - odezwał się.- Tysama musisz to zrobić.- Ja.Nie rozumiem - wyjąkała Skye.- A co tu jest do rozumienia? - Theo wzruszyłramionami.- Nie sądzisz, że powinnaś opowiedzieć mojemu ojcu o nas?- Nie mogę! - zawołała Skye.Anula & IrenaAnula & Irena239Znów poczuła, jak wszystko wali jej się nagłowę.Wiedziała, że jeśli zrobi to, co Theo jejkaże, to jej świat zniknie z powierzchni ziemi.Ojciec pójdzie do więzienia, a mama.O Boże!Mama!- Naprawdę nie mogę - powtórzyła, z trudempowstrzymując łzy.- Nie masz wyjścia - stwierdził ze stoickimspokojem Theo.- Jeśli ty tego nie zrobisz, to ja mupowiem.Nie miał pojęcia, jak wiele od niej wymaga, alenie mogła mu o tym opowiedzieć.Obiecała Cyrilo-wi, że nigdy nikomu nie zdradzi prawdziwegopowodu, dla którego mają zawrzeć małżeństwo.Jeżeli nie dotrzyma słowa, to jej własny ojciecbędzie miał wielkie kłopoty, ale najbardziej zewszystkich ucierpi mama.Nie, Skye nie mogła dotego dopuścić.- Nie rób tego - szepnęła.- Błagam.- Więc co, twoim zdaniem, powinienem zrobić? - Theo uśmiechnął się krzywo.- Mam pozwolić, żeby mój ojciec nie znał prawdy? Pozwolićmu ożenić się z tobą, jakby nic się nie stało? Możejeszcze sobie zażyczysz, żebym tańczył na waszym weselu?Skye miała ochotę zerwać się z miejsca i uciecstąd, nie oglądając się za siebie.Niestety, nie mogłatego zrobić.Musiała ratować swoich bliskich!Anula & IrenaAnula & Irena240- Proszę cię, nie rób tego - powtórzyła.Theo przyglądał jej się z kamienną twarzą.Jakby jej nie usłyszał.Na pewno nie chciał usłyszeć.Mówienie do niego było jak walenie pięściąw betonową ścianę.%7ładnego efektu.Co najwyżejmożna się pokaleczyć.Skye zerwała się z miejsca, podbiegła do niego,chwyciła go za ręce.Chciała wymusić na nim jakąśreakcję.Jakąkolwiek! Nie mogła znieść jego milczenia, nie mogła uwierzyć, że to jest ten samczłowiek, który wtedy w Londynie pospieszył jejna pomoc, ten sam, który tak czule ją pieścił.Czyto możliwe, żeby to był ten sam człowiek?Stał teraz tuż obok niej.Ciepły, znajomy.I wcale nie taki zimny, jak się spodziewała.Zauważyła zmianę w jego spojrzeniu, poczuła jakdrgnął.- Nie! - uwolnił się z jej uścisku.Już nie byłopanowany, ale przynajmniej nieobojętny.- Zakogo ty mnie uważasz?- Theo.- próbowała mu wpaść w słowo, alenie pozwolił.- Może i nie mam najlepszych stosunkówze swoim ojcem - mówił wzburzony - ale przecieżnie będę go oszukiwał! Jak daleko zamierzaszsię posunąć, byleby tylko dopiąć swego?- Nie Theo! Ja tylko.Nie dokończyła zdania.Zrozumiała, że go nieAnula & IrenaAnula & Irena241przekona, że żadne prośby, błagania, nie mająsensu.Może gdyby mu powiedziała, czemu musizostać żoną Cyrila.Niestety, tego nie mogłazrobić.Dała słowo, a gdyby je złamała, podpisałaby tym samym wyrok na swoich najbliższych.- Daję ci trzy dni - usłyszała głos Theo.- Maszjeszcze trzy dni.Jeśli przez ten czas nie powieszmojemu ojcu prawdy, to przysięgam ci, że ja tozrobię.Anula & IrenaAnula & IrenaROZDZIAA SMYTrzy dni.To bardzo mało czasu.Siedemdziesiątdwie godziny na znalezienie w sobie odwagi, naprzyznanie się Cyrilowi do tego, co zrobiła.Nocóż, trzeba będzie jakoś przez to przebrnąć.Te trzy dni miała przedwczoraj.Minęło czterdzieści osiem godzin, odkąd Theo postawił swojeultimatum, a Skye wciąż nie mogła się zebraćna odwagę.Co więcej, nie miała pojęcia, czykiedykolwiek odważy się na rozmowę z Cyrilem.Nie tylko Skye była temu winna.Także Cyril.Przede wszystkim dlatego, że przez większą cześćminionych dwóch dni prawie nie było go w domu.Niemal cały poprzedni dzień spędził w wiosce.Wrócił stamtąd tak bardzo rozdrażniony, że Skyepospiesznie schowała się w swoim pokoju, żeby gojeszcze bardziej nie irytować.A dziś rano, tuż powschodzie słońca, odleciał swoim helikopterem doAten.Do tej pory jeszcze nie wrócił.Skye była zadowolona, że Theo także nie pokazywał się w domu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]