X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wydobyć na jaw nie�ujawnione, to jakby wodę z głębi ski erować na powi erzch�nię: ludzkość wyczekuj e tych, którzy tego dokonają.Najbardziej nierozsądne z mego planu wydało się moi mprzyjaciołom to, że zami ast jako misjonarz chcę jechać doAfryki jako lekarz i że, mając trzydzieści lat, obarczam sięjeszcze tak długimi i uciążliwymi studiami.Ni e mi ałem wąt�pliwości co do tego, że studia będą dla mni e ogromnym wy�siłkiem.Z niepokojem patrzałem w nadchodzące lata.Al eracje, które skłoni ły mni e do służby ludziom w roli lekarza,przeważały tak mocno, że żadne inne argumenty ni e mogłyim dorównać.Chci ałem zostać lekarzem, żeby działać bez słów.Przezcałe lata uzewnętrzniałem się w słowach.Z przyjemnościąpełni łem zawód nauczyciel a teologii i kaznodziei.Al e ni ewyobrażałem sobie mojej nowej działalności jako mówi eni a73 o religii miłości, wi dzi ałem tylko jej czyste urzeczywistnie�nie.Umiejętności lekarza mogły umożl iwi ć ten zamiar wnajlepszy i najpełniejszy sposób zawsze i wszędzie, gdzie�kol wiek doprowadzi mni e droga służby.Ze wzgl ędu na de�cyzję udania się do Afryki Równi kowej , zawód lekarza byłszczególni e wskazany, poni eważ w stronach, które wybra�łem, lekarz, według relacji misjonarzy, był kimś najnie-zbędniejszym z niezbędnych.Stal e skarżyli się w piśmie mi�syj nym na to, że nie potrafią udzielać koniecznej pomocytubylcom, którzy zwracają się do nich także z cierpieniamiciała.%7łeby w przyszłości nieść pomoc tym biedakom, war�to  tak zawyrokowałem  zostać przez kilka lat studen�tem medycyny.A gdyby lata przeznaczone na to mi ały miwydać się zbyt długie, postanowi łem pamiętać, że przecieżHamil kar i Hannibal przygotowywal i marsz na Rzym przezdługotrwały podbój Hiszpanii.Al e także z innego punktu wi �dzenia wydawało mi się pożądane zostać lekarzem.Po tym,co wi edzi ałem o Paryski m Towarzystwi e Misyjnym, wątpi�łem, czy odpowi adałbym jego przedstawicielom jako misjo�narz.W pietystycznych i ortodoksyjnych kołach powstały na po�czątku dziewiętnastego stulecia towarzystwa głoszenia Ewange�lii w świecie pogan.W tym samym czasie także i liberalnechrześcijaństwo zaczęło pojmować konieczność niesienia prawdyo życiu Jezusa do dalekich krajów.Ale czynem wyprzedziło gochrześcijaństwo dogmatyczne.Było ono dzięki własnym, żywot�nym, poza organizacją kościelną stojącym społecznościom zdol�niejsze do samodzielnej działalności niż liberalne.Wiodło przo�dującą rolę w Kościele i odpowiednio do tego zostało całkowi�cie pochłonięte przez Kościół.Dogmatyczne chrześcijaństwo po�siadało także w pietystycznej myśli  ocalenia dusz" silniejszymotyw do prowadzenia misji niż liberalne chrześcijaństwo, któ�re chciało z Ewangelii uczynić przede wszystkim siłę odradza�jącą ludzkość i stosunki międzyludzkie w świecie pogan.Gdy towarzystwa misyjne pietyzmu i ortodoksji już rozpo�częły działalność, znalazły poparcie w liberalnych kręgach przy�chylnych pracy misyjnej.Przez dłuższy czas wierzono, że możnabędzie zrezygnować z zakładania własnych towarzystw misyj�nych; oczekiwano, że przez udział protestantów, istniejące to�warzystwa z czasem poprowadzą dzieło misyjne protestantyzmujako takiego.Mylili się.Istniejące już towarzystwa wprawdzieprzyjmowały materialne wsparcie, które przeznaczali dla nichliberalni protestanci  ileż to mój ojciec i jego liberalni kole�dzy z Alzacji zrobili dla towarzystw misyjnych, zajmującychinne stanowisko w prawdach wiary!  ale nie wysyłali misjo�narzy, którzy by się nie chcieli podporządkować stawianym przeznich wymaganiom wiary.Przez to, że liberalny protestantyzmw ofiarny sposób tak długo wyrzekał się własnej działalnościmisyjnej, i wspomagał innych, zyskał sobie w końcu opinię, że74 nie ma zrozumienia dla misji i nic dla niej nie czyni.O wieleza pózno zdecydował się na utworzenie własnych towarzystw,rezygnując przy tym z nadziei prowadzenia misji przez Kościółprotestancki.Gdy zarzucano czołowym osobistościom ruchu misyjnego sprze�czność w tym, że ze wszystkich stron domagają się wsparcia,jakby to było sprawą Ewangelii w ogóle, a misjonarzy przyj�mują tylko takich, którzy byli z nimi zgodni co do stanowiskaw sprawach wiary, powoływali się na  kręgi stojące za nimi",z których poglądami muszą się liczyć.Interesujące było dla mnie zawsze, że sami misjonarze zwyklebywają o wiele bardziej wolnomyślni niż zwierzchnicy ich to�warzystw misyjnych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl