[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zawiść obudziła się w nim dopiero wtedy, gdy arcybiskupLanfranc został głównym doradcą królewskim.Jednakże w zawodzie kapłańskimistnieją wyższe godności nawet od stanowiska pierwszego prałata Anglii.A pewienwróżbita przepowiedział biskupowi de Bayeux, że po śmierci Hildebranda jegonastępcą na Stolicy Apostolskiej będzie człowiek noszący imię Odo.Wielkie i święte posłannictwo następcy Piotrowego mało obchodziło biskupaBayeux, lecz zdawał on sobie sprawę, że w owej epoce energiczny papież, obeznanyw tajnikach polityki europejskiej  Odo spełniał te warunki  i bezwzględny wrazie potrzeby  Odo bez wątpienia potrafiłby i ten warunek spełnić  mógł miećwładzę równą lub wyższą od królewskiej czy cesarskiej.Hildebrand chorował, zestarzał się.%7łył w czasach niespokojnych, a zwłaszczakłopotów przyczyniał mu cesarz, na którego rzucił klątwę za wysunięcie anty-papieża, Klemensa.Odo ufał, że jego własne doświadczenie w świeckich sprawachpozwoli mu rozwiązaćproblemy, zbyt trudne dla człowieka świątobliwego, jakim był Hildebrand.Aby przeprowadzić własny wybór na papieża, Odo, który nie był arcybiskupem aninawet kardynałem, potrzebował przyjaciół w Rzymie i kufrów pełnych złota.Przyjaciół miał, a kufry napełniał, wyciągając różnymi sposobami pieniądze odmieszkańców swego hrabstwa, biorąc łapówki w Normandii i w Anglii od tych,którzy szukali jego względów i wpływów, jakich nadal mógł użyć u Lanfranca i ukróla.Nawiązał też stosunki z Normanami w południowej Italii, którzy gotowi byliwywrzeć nacisk, nie cofając się nawet przed grozbą zbrojnej interwencji, byprzeprowadzić wybór biskupa Ba yeux na papieża.W roku 1081 polecił zaufanemuprzyjacielowi, by zakupił dla niego, nie ujawniając jego nazwiska, pałac w Rzymie.Posyłał też kosztowne podarunki różnym kardynałom, o których posłyszał, że jeprzyjmują. Odo wiedział, że Wilhelm nigdy by się nie zgodził na realizację tych pięknychplanów.Mieć przyrodniego brata na stanowisku, łatwo prowadzącym do konfliktu, wktórym Odo bez skrupułów przekupywałby i przeciągał na swoją stronę innychsuwerenów  to z pewnością nie odpowiadałoby królowi.Więc biskup gromadziłwokół siebie normańskich opatów i rycerzy, niezadowolonych ze swego losu1,obiecując im dygnitariaty i fortuny.I gdy Wilhelm wyjechał do Normandii w roku1082, Odo zdecydował skorzystać z tej okazji i cichcem wymknąć się do Rzymurazem z gronem swych stronników.Zbudował w tym celu statek, nazwany ,,Bayeux",który stał zakotwiczony przy wyspie Wight i na który teraz załadował zgromadzoneskarby.Wszystko było gotowe do wyprawy po najwyższą władzę w katolickimkościele i po wszelkie inne zdobycze, jakie dostały się w jego zasięg. 288 Odo powinien był lepiej znać swego przyrodniego brata.Wilhelm nie ufał nikomu,prócz Matyldy  a i ona zawiodła raz jego zaufanie  i może Lanfranca.Rozbudował siatką szpiegowską, obejmującą każdy zamek w Anglii.Więc w chwili,gdy biskup właśnie zamierzał opuścić wyspę Wight, przyżeglowało kilka statków,napchanych uzbrojonymi po zęby normandzkimi żołnierzami i na pokład ,,Bayeux"wszedł król Wilhelm.Inne towarzyszące statki zajęły pozycje po obu stronach,,Bayeux": przygotowano bosaki, jak do abordażu.Pierwszy przestrach biskupa mijał po trochu, bo król był w świetnym humorze ipotraktował wyprawę Odona po tiarę papieską jako doskonały żart. Więc mój zacny Odo wyobraża się w roli wielkiego klucznika.No cóż, każdyma jakąś ambicję, chociaż nie każdemu dane jest ją osiągnąć.Ale co za wiara wewłasne siły! Planować przejście z Bayeux doRzymu jednym skokiem.Na szczęście, ja jestem tutaj, byś nie mógł durnia z siebiezrobić.Biskup odczuł głęboką ulgę, ponieważ król się nie rozgniewał: tylko upokarzały gote szyderstwa w obecności jego przyjaciół.Ale w chwilę pózniej ogarnął goprawdziwy strach.Wilhelm trzepnął go po ramieniu i zawołał:  Chodzmy, pokaż mi ten piękny statek, jaki sobiezbudowałeś!Król kazał pootwierać wielkie paki, a gdy zobaczył olbrzymie skarby, jakie Odozamierzał wywiezć, jego szyderczy nastrój zmienił się od razu. Ty rabusiul Złodzieju! Zdrajco!  krzyczał.To straszne słowo: ,,zdrajco!" Słowo, najeżone konsekwencjami.Ale Odo nie byłtchórzem, nie dał się zastraszyć nawet temu bratu, którego jako mały chłopiec takadorował. 289Nic tu nie ma, prócz mojej własności!  zawołał.Twojej? Ty nie posiadasz nic! Ty, syn marnego normanskiego szaraczka, wszystkozawdzięczasz mnie! Twoje stanowisko, tytuły, zaszczyty, nawet te duchownesuknie, które nosisz! I dlatego to jest haniebne!Król zwrócił się do trzech rycerzy, którzy razem z nim weszli na pokład. Aresztować tego.tego.Nikt się nie ruszył.Być może Odo wszystko zawdzięczał królowi, ale bądz co bądzbył biskupem.Zadać gwałt księciu kościoła, to prawie świętokradztwo! Wilhelmpojął tę duszną trwogę, chociaż do jego serca nie miała przystępu.Sam chwycił brataza ramię. Puść mnie!  wołał Odo, szarpiąc się i próbującoswobodzić. Jestem biskupem, namaszczonym świętymi olejami! Biskupa możesądzić tylko papież!Wilhelm trzymał go w żelaznym uścisku i roześmiał mu się w twarz: Aresztuję ciebie, wiarołomco, nie jako biskupaBayeux, w którym to charakterze nigdybyś nie nagromadził tych skarbów, lecz jakohrabiego Kent, megowasala, grabieżcy powierzonych mu dóbr!Zawezwał żołnierzy ze swych statków, uwięził brata i osobiście eskortował go doNormandii i na zamek w Rouen.Tam sąd baronów, z królem w charakterze oskarżyciela  nikt mu się nie śmiał sprzeciwić  skazał hrabiego Kent nawięzienie i konfiskatę wszystkich posiadłości.Imię Odona byłoby mało znane przyszłym pokoleniom, gdyby nie wiązało się zarcydziełem sztuki, unikalnym po dziś dzień: tkaniną z Bayeux.Na tej słynnejtkaninie długości około siedemdziesięciu metrów, a szerokości osiemdziesięciucentymetrów, przedsta- 290wioną jest w serii obrazów, wyhaftowanych na płótnie, historia podboju Anglii: odprzysięgi, złożonej przez Harolda w Normandii, aż do jego śmierci na wzgórzachSenlac.Haft poczytywano niegdyś za dzieło zręcznych palców Matyldy i jej dworek,ale badania historyczne wykazały, że Odo zlecił wykonanie jakiemuś bezimiennemuartyście o wielkim talencie i jego hafciarzom.Artysta oparł się na zapiskach Williamaz Poitiers (które kończą się na roku 1068), na Kronice Anglosaskiej oraz na ustnychrelacjach samego biskupa i ludzi z jego otoczenia.W XVIII wieku William Stukeley określił tkaninę z Bayeux nie tylko jakoarcydzieło sztuki, ale również , [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl