[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypuśćmy jednak, że zamierzała je zdobyć.Przypuśćmy, że zaczęła mówić.Przypuśćmy, że.Abbot jest dość przenikliwym znawcą ludzkich charakterów.Domyślił się, jaki będzie jej następny ruch.Jeśli pojedzie do Scotland Yardu i zrelacjonuje im swoją wersję wydarzeń, mogą jej uwierzyć i wszcząć dochodzenie.Trzeba się więc zdecydować na desperacki krok.Czy Abbot ma własny samochód, czy też wynajął jakiś pojazd w Londynie? W każdym razie nie było go w Wychwood w dniu derbów.Luke znowu się zawahał.Tak bardzo zagłębił się w szczegóły tej sprawy, że trudno mu było przejść do rozważań na temat kolejnego podejrzanego.Musiał odczekać chwilę, by móc wyobrazić sobie majora Hortona w roli potencjalnego mordercy.Zacznijmy od tego, że Horton zamordował swoją żonę! Miał wystarczający powód i sporo zyskał na jej śmierci.Żeby osiągnąć cel, musiał udawać niezwykle oddanego męża.Udaje go nadal.Ale czy czasami trochę nie przesadza?No dobrze, jedno morderstwo załatwione.Kto następny? Amy Gibbs.Tak, to całkiem wiarygodne.Amy tam pracowała.Mogła coś zauważyć.Mogła widzieć, jak major podaje żonie kubek wzmacniającego bulionu albo kleik, a dopiero później zdać sobie sprawę ze znaczenia tego faktu.Farba do kapeluszy mogła przyjść majorowi do głowy w sposób zupełnie naturalny, ponieważ jest stuprocentowym mężczyzną, który nie zna się na damskich kaprysach.Przypadek Amy Gibbs wyjaśniony.Pijany Carter? Takie same motywy jak poprzednio.Amy coś mu powiedziała.Kolejne łatwe morderstwo.Tommy Pierce.Trzeba wziąć pod uwagę jego wścibską naturę.Czyżby ten list w kancelarii Abbota napisała pani Horton, skarżąc się, że mąż próbuje ją otruć? To szalony pomysł, ale przecież mogło tak być.Tak czy owak, major zdawał sobie sprawę z zagrożenia, jakie stwarza Tommy, więc chłopiec podzielił los Amy i Cartera.Wszystko proste i jasne.Czy łatwo jest zabić człowieka? Mój Boże, bardzo łatwo.Teraz doszliśmy do sprawy trudniejszej.Humbleby! Motyw? Bardzo niejasny.Początkowo to on leczył panią Horton.Czyżby odkrył przyczynę choroby, a Horton przekonał swoją żonę, że należy zmienić go na młodszego, mniej podejrzliwego lekarza? A jeśli tak, to co sprawiło, że Humbleby był niebezpieczny po upływie tak długiego czasu? To trudne pytanie.Niełatwo też powiązać z Hortonem przyczynę jego zgonu.Zakażenie krwi.Panna Pinkerton? Całkiem prawdopodobne.Horton ma samochód, który widziałem na własne oczy.Tego dnia nie było go w Wychwood.podobno pojechał na derby.Owszem, to możliwe.Czy Horton jest wyrachowanym mordercą? Chciałbym to wiedzieć.Luke spojrzał przed siebie i w zamyśleniu zmarszczył brwi.To jeden z nich.Nie sądzę, by zrobił to Ellsworthy, ale tego nie wykluczam! On jest najlepszym kandydatem! Thomas nie wchodziłby w rachubę, gdyby nie przyczyna zgonu doktora Humbleby.To zakażenie krwi wyraźnie wskazuje na mordercę, znającego się na medycynie! Może Abbot? Poszlaki przeciwko niemu nie są przekonujące, ale jestem w stanie wyobrazić go sobie w tej roli.Tak, pasuje do niej bardziej niż inni.A może Horton? Latami tyranizowany przez swoją żonę, cierpiał na kompleks niższości.tak, to możliwe! Ale panna Waynflete tak nie uważa, a jest osobą rozsądną i dobrze zna zarówno to miasteczko, jak i jego mieszkańców.Kogo podejrzewa? Abbota czy Thomasa? To musi być któryś z nich.Jeśli przyprę ją do muru, pytając wprost: ”Który z nich jest mordercą?”, może uda mi się z niej to wyciągnąć.Ale ona może się mylić.Nie ma sposobu sprawdzenia, czy ma rację.tak jak było w przypadku panny Pinkerton.Potrzebuję dowodów.Gdyby doszło do jeszcze jednego wypadku.tylko jednego, wiedziałbym.Urwał z dreszczem przerażenia.- Mój Boże - wyszeptał.- Przecież domagam się jeszcze jednego morderstwa.XVNIESTOSOWNE ZACHOWANIE SZOFERALuke, pijąc piwo w barze Siedem Gwiazd, czuł się nieco skrępowany.Każdy jego nawet najmniejszy ruch śledziło sześć par zamglonych oczu, a gdy tylko wszedł, ucichły wszelkie rozmowy.Wygłosił kilka ogólnikowych uwag, dotyczących plonów, pogody czy zakładów piłkarskich, ale na żadną nikt z obecnych nie zareagował.Pozostało md odgrywanie roli szarmanckiego mężczyzny.Trafnie ocenił, że ładną, rumianą, ciemnowłosą barmanką jest panna Lucy Carter.Jego komplementy spotkały się z życzliwym przyjęciem.Panna Carter, chichocząc, zawołała:- Niech pan przestanie! Z pewnością pan tak nie myśli! To tylko gadanie! - i dorzuciła jeszcze kilka tego rodzaju wykrzykników.Ale robiła to najwyraźniej odruchowo.Widząc, że dalszy pobyt w barze nie przyniesie mu żadnych korzyści, Luke dopił piwo i wyszedł.Ruszył ścieżką w kierunku miejsca, w którym przez rzekę przerzucono kładkę.Kiedy stał, patrząc na nią, usłyszał za plecami drżący męski głos:- To tu, proszę pana, tu właśnie wpadł Harry.Luke odwrócił głowę i zobaczył jednego z niedawnych gości baru, który w sposób wyjątkowo obojętny odniósł się do kwestii plonów, pogody i zakładów piłkarskich.Teraz najwyraźniej zamierzał wprowadzić Luke’a w szczegóły tego makabrycznego wypadku.- Wpadł w muł - wyjaśnił stary wieśniak.- Prosto w błoto i ugrzązł w nim głową w dół.- To dziwne, że spadł właśnie w tym miejscu - powiedział Luke.- Był pijany - wyjaśnił stary ze zrozumieniem.- Tak, ale przecież musiał wielokrotnie tędy przechodzić po pijanemu.- Prawie co wieczór.Harry zawsze był podpity.- Może ktoś go popchnął - zasugerował Luke obojętnie.- Mogło tak być - przyznał wieśniak.- Ale nie mam pojęcia, kto by to zrobił.- Chyba miał paru wrogów.Podobno kiedy był pijany, zachowywał się ordynarnie, prawda?- Aż przyjemnie było słuchać, jak przeklinał! Nie przebierał w słowach.Ale przecież nikt nie popchnąłby pijanego.Luke nie oponował.Z pewnością wykorzystanie przewagi nad odurzonym alkoholem człowiekiem uchodziło za niezwykle niehonorowy postępek.Wieśniak wydawał się dość zgorszony takim pomysłem.- No cóż - powiedział Luke wymijająco - to smutna historia.- Nie dla jego żony - oświadczył nieznajomy.- Myślę, że ona i Lucy nie mają powodu do smutku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl