[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Will Wolversley, który poślubił siostrę Nathana, Rosalindę, uważał, że człowieko-wi, dzięki któremu Robert Veryan, wicehrabia Keddinton, dostał to, na co zasłużył, moż-na wybaczyć niemal wszystko.Rosalinda zgodziła się z tym ochoczo i ucałowała Verityw oba policzki.Marcusowi i Halowi spłacił dług własną krwią.Szkoda, że Honoria nie mogłauczestniczyć w ceremonii.Verity miała nadzieję, że list Stephana z wyrazami żalu dotarłdo niej, a dołączony do niego wspaniały sznur pereł i srebrna grzechotka zmniejszą ura-zę.Stephano zapewnił ją, że to dobry prezent dla pary nowożeńców.Verity poznaławreszcie męża Honorii, Gabe'a Hawkswortha, i nie miała wątpliwości, że należy on dokategorii ludzi, którzy zawsze spadają na przysłowiowe cztery łapy, niezależnie od oko-liczności.Niemniej pokazny sznur pereł jako dodatkowe zabezpieczenie finansowe jesz-cze nikomu nie zaszkodził.Aatwo też przekazać go w posagu, gdyby Honorię los obda-rzył córką.W każdym razie, miło ze strony Stephana, że o tym pomyślał.Odkąd poprosił o jejrękę, zachowywał się wobec jej rodziny równie lojalnie jak wobec swojej.Byli tutaj.Siedzieli po jednej stronie głównej nawy kościoła, wystrojeni w swoje najlepsze romskieRLTubrania, stłoczeni w ławkach, trącali się łokciami dla dodania sobie animuszu, ciekawiwesela ich Stephana z Angielką.Nadia, siostra Stephana, zajmowała miejsce obok Magdy, która w pewnym mo-mencie odwróciła się i obdarzyła siedzących za sobą płomiennym spojrzeniem, co na-tychmiast powstrzymało trącania łokciem, szepty i ciche śmiechy.U boku Nadii siedziałjej mąż, Rhys Morgan, Anglik.Uśmiechnął się do Verity i mrugnął porozumiewawczo.Wśród Romów zasiedli także Imogena, przyrodnia siostra Stephana, i jej mąż,Monty, hrabia Mildenhall.Imogena ujęła Verity bezpośredniością, z którą okazywała ra-dość i podekscytowanie, że zyska w osobie żony brata siostrzaną duszę.Verity zapewniłają, że równie jak ona cieszy się z nowej rodziny i wprost nie może się doczekać na sio-strzenicę czy siostrzeńca, którego narodzin spodziewano się za kilka tygodni.Ogarnęła wzrokiem pełen ludzi kościół i uśmiechnęła się.Czy to ona jeszcze kilkatygodni temu rozważała wybranie losu starej panny? Teraz, odkąd miała zostać mężatką,właściwie po raz drugi, Nell i Julia stały się jej jeszcze bliższe niż dotąd.Diana wciążbyła jej powiernicą, a cały tabor Romów uznał ją za swoją.Za kilkanaście minut zbierze ich wszystkich na śniadaniu w domu przy Bloomsbu-ry Square.Będą im usługiwać byli kryminaliści i co najmniej jedna upadła kobieta.Niedbała o to, ponieważ cała ta banda ludzi z wątpliwą przeszłością, powitała ją jako swoją,ale i z szacunkiem należnym pani domu.Wszędzie wokół siebie Verity miała ludzi, którzy ją kochali albo lubili i którychnie obchodziło to, że jest córką hrabiego Narborough.A najbardziej ze wszystkich ko-chał ją mężczyzna, który miał już zawsze stać u jej boku.Odwróciła się do ołtarza i westchnęła z satysfakcją, bo właśnie poślubiła pana Ste-phena Hebdena po raz drugi.RLT
[ Pobierz całość w formacie PDF ]