[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miał jednak ponurą minę i chyba z ka\dym dniem wpadał w coraz większe Mimo ogarniającego go zmęczenia uniósł głowę i spojrzał na Kunrę.przygnębienie.- Opowiedz mi o tych, których wyszkoliłeś w najbli\szej okolicy - za\ądał, kiedynabrał pewności, \e nikt inny go nie usłyszy.- Pochwal się postępami w swojej pracy.Sean Williams, Shane Dix Spotkanie Po Latach31 32- Nie wtajemniczając w to Shoon-miego, wybrałem trzech najbardziej - Dobra robota - powiedział machinalnie, chwaląc Kunrę jak tresowane zwierzą.obiecujących kandydatów - zaczął zniesławiony wojownik, opuszczając stanowisko Nie musiał zaskarbiać sobie jego lojalności, bo zasłu\ył na nią, darując \ycie byłemuobok drzwi i podchodząc do Noma Anora.Uczynił to bez wahania, co dowodziło, \e wojownikowi.- Ale nie zanudzaj mnie teraz szczegółami.Po prostu się upewnij, \e zaprzyzwyczaił się ju\ do awansu ze słu\ącego na szefa poruczników Proroka.- Ka\dy trzy dni odpowiedni kandydat będzie gotów.Chciałbym przejść do następnego etapuodznacza się po\ądaną mieszanką fanatyzmu i głupoty, konieczną do wykonania tego działalności.Nie zamierzam się czaić w ciemności do końca \ycia.zadania.Powinniśmy pozwolić im walczyć ze sobą, \eby przekonać się, który Kunra lekko się skłonił, podobnie jak Shoon-mi, nie na tyle nisko, \eby daćzwycię\y.dowód bezgranicznego oddania, ale w przypadku Kunry Nom Anor mógł tolerować- Masz na myśli prawdziwą walkę? - zdziwił się Nom Anor.pewną dozę buntowniczości.Zniesławiony wojownik potrzebował tego, \ebyKrwawe sporty stały w sprzeczności z herezją Jeedai, ale były egzekutor wiedział, skutecznie wykonywać pracę, podczas gdy Shoon-mi musiał być tylko posłuszny.\e mroczna cząstka duszy Kunry mo\e mu podsunąć taki pomysł.- Zostaw mnie teraz.Chcę pomyśleć - burknął były egzekutor.Były wojownik pokręcił jednak głową.Kunra wyszedł z komnaty i zamknął drzwi za sobą.Nom Anor pochylił się nad- Najlepsi kandydaci muszą patrzeć w oczy pachołków Shimrry bez mrugnięcia misą z wodą i wyciągnął ręce, \eby obmyć twarz.Sprawy toczyły się po jego myśli.okiem, ale i bez uciekania się do przemocy - powiedział.- Zaczną kroczyć tą ście\ką, Herezja się szerzyła, a dzięki ciągłym zmianom miejsca pobytu nie dopuścił, \ebykiedy jeden drugiego oskar\y o fałsz i zdradę.Pierwszy, który zada cios, zostanie Shimrra wpadł na jego trop.Nom Anor pomyślał jednak, \e to nie wystarczy.aniodrzucony.obecnie, ani w przyszłości.Od początku uwa\ał herezję za środek do odzyskania- A mówiąc o odrzuceniu, masz na myśli.- zaczął Nom Anor.władzy.Ka\dy krok powinien przybli\ać go do tego celu, bo w przeciwnym razie- Fizyczną eliminację - dokończył rzeczowo Kunra.Zadowolony Nom Anor oznaczałby krok wstecz.Nie dawało mu jednak spokoju pytanie, nad kim właściwiepokiwał głową.Kierowanie organizacją taką jak ta stawiało przed nim sprzeczne miałby sprawować tę władzę.Czy wystarczy mu, \e jest przywódcą niechlujnej bandywymagania.Z jednej strony musiał wymyślić metody szerzenia herezji kanałami, które wyrzutków i Zhańbionych?nigdy nie miały być niezawodne ani skuteczne.Zhańbieni zawsze plotkowali, nie Zamarł i zaczął się wpatrywać w odbicie swojej twarzy w tafli wody.Zauwa\ył,przejmując się, czy przekazywane z ust do ust informacje mają coś wspólnego z \e jest wymizerowana i usmolona, a w oczach kryje się pełno wątpliwości.Był pewien,prawdą.Mogli się czuć bezpieczni, bo najczęściej ich opowieści nie docierały do uszu \e to skutek \ycia w cuchnących podziemiach Yuuzhan'tara.Wyglądał.obco.zwierzchników.Z drugiej strony jednak, je\eli herezja miała być skuteczna, były Dając upust frustracji, gniewnie warknął i strącił misę z wodą na podłogę.egzekutor musiał się zatroszczyć o wierność przekazywania głoszonych prawd wiary".Kunra się mylił.Shimrra wcale nie był przera\ony.Ani razu nie okazał trwogi.Kłopot w tym, \e obecnie, kiedy zwierzchnicy nadstawiali uszu, powinien tak\e Gniew, tak.ale nie trwogę.Herezja mu przeszkadzała, lecz nie stanowiła dla niegoprzedsięwziąć konieczne środki ostro\ności, \eby nie trafili na zródło informacji.Oba zagro\enia.A Prorok? Władca ciemnicy mo\e i był władcą, ale cały czas \ył wcele często się wykluczały i jeśli Nom Anor chciał je osiągnąć, musiał korzystać z mrocznych lochach.pomocy doradców.Czasami zasięgał opinii obu, ale najczęściej tylko jednego albo Nom Anor uświadomił sobie, \e dawno minął czas, kiedy powinien zacząćdrugiego.sprawować prawdziwą władzę.Na myśl o tym od razu poczuł się trochę lepiej.Je\eli więc Shoon-mi odpowiadał za szerzenie przesłania, obowiązkiem Kunrybyło likwidowanie przecieków.Były wojownik miał niewielką grupę osobiście W sterowni Sokoła" trwała ostra wymiana poglądów.wybranych podwładnych, których Nom Anor uwa\ał za coś w rodzaju duchowej - Nie powinniśmy jeszcze odlatywać - upierał się Han.- Nie mo\emy, dopóki siępolicji.Dbając dyskretnie o szczegóły i wzajemne kontakty, jej członkowie dokładali nie upewnimy, \e Jainie nic nie grozi.starań, \eby tkanina herezji się nie rozdarła.Nom Anor miał ułatwione zadanie, bo za - Jest bezpieczna, Hanie - twierdziła Leia.- Wiesz o tym.Prawdopodobnieznikanie niektórych osób obwiniano przeło\onych poszukujących zródeł herezji.właśnie w tej chwili wchodzi na pokład Selonii".- Księ\niczka czuła się w niewielkimEliminowanie pojedynczych heretyków wzbudzało strach i niepokój, dzięki czemu rola pomieszczeniu jak uwięziona i tylko z trudem się powstrzymywała, \eby z niego nieNoma Anora stawała się z ka\dym dniem coraz mniej istotna.wybiec.Stojący w wąskim przejściu C-3PO spoglądał to na nią, to znów na Hana iW miarę jednak jak jego organizacja się rozrastała, a liczba osób głoszących starał się nadą\ać za tokiem ich rozmowy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]