[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Można byÅ‚o tam za jednym zamachem obstalować butyrobione na zamówienie i wypchać martwego jelonka.Paul Prescottubrany w biaÅ‚e skarpetki staÅ‚ na arkuszu grubego kartonu, podczasgdy szewc notowaÅ‚ wszystkie życzenia - dÅ‚ugość czubków, wyso-kość obcasa, wykoÅ„czenie cholewki, ozdobne przeszycia, rodzajskóry i kolor.NastÄ™pnie obrysowaÅ‚ jego stopÄ™ i skrupulatnie jÄ…wymierzyÅ‚.- Czarny Å‚oÅ› - powiedziaÅ‚ Andy.- BÄ™dÄ… elastyczne, ale nie dozdarcia.- Jak twoja matka.Doktor Jean Prescott uÅ›miechnęła siÄ™ jak oczarowana nastolat-ka.Andy musiaÅ‚ przyznać, że jego ojciec byÅ‚ w tym dobry.MiaÅ‚ wswych bÅ‚Ä™kitnych oczach ten bÅ‚ysk, który urzekaÅ‚ kobiety bezwzglÄ™du na wiek i być może to wÅ‚aÅ›nie dlatego żona i syn towa-rzyszyli mu podczas tak wielu knajpianych koncertów.Pewnegodnia, przed oÅ›miu czy dziesiÄ™ciu laty, gdy byli razem nad strumie-niem, Andy żartem napomknÄ…Å‚ o wielbicielkach snujÄ…cych siÄ™ pobarach.- Andy, jesteÅ› już na tyle dorosÅ‚y, by poznać prawdÄ™ o swoimstarym - odparÅ‚ wtedy jego ojciec.- Jestem pijakiem, ale wiernympijakiem.Wiernym Josému Cuervo i twojej matce.Nigdy nie za-wiodÅ‚em jej miÅ‚oÅ›ci.227A Jean Prescott trwaÅ‚a u boku swego męża.Tego popoÅ‚udnia przywiozÅ‚a go do miasta na comiesiÄ™cznebadania zwiÄ…zane z kwalifikacjÄ… do przeszczepu.OdbyÅ‚ wielewizyt u hepatologa, hematologa, kardiologa, gastrologa i psychia-try, a także odwiedziÅ‚ pracownika socjalnego, aby zapewnić, żenadal jest ktoÅ›, kto otoczy go opiekÄ… po ewentualnej transplantacji.MusiaÅ‚ również spotkać siÄ™ z poÅ›rednikiem finansowym i po-twierdzić, że ma aktualne ubezpieczenie, które jest w stanie pokryćkoszty operacji i leków.Na koniec przeszedÅ‚ seriÄ™ testów, abyzachować miejsce w kolejce oczekujÄ…cych.CaÅ‚y zespół specjali-stów stwierdziÅ‚, że Paul Prescott jest absolutnie trzez
wy, gdyżwystarczyłaby kropla alkoholu, aby skreślono go z listy i pozo-stawiono własnemu losowi.Szewc skończył pomiary i Andy zapłacił połowę ceny w cha-rakterze zaliczki, po czym wraz z rodzicami wyszedł na zewnątrz.Było po osiemnastej.- A co powiecie na kolację w Threadgill's? - zapytał.- Ja sta-wiam.Spodziewał się, że ojciec będzie próbował się wykręcić.Jegoskóra miała teraz pomarańczowy odcień i dlatego niechętnie po-kazywał się w miejscach publicznych.Tym razem jednak go za-skoczył.- Cholera, przecież sobie nie odmówię kurczaka z rusztu.Tojedyna okazja, kiedy mogę zjeść mięso.Andy schował rower do przestronnego bagażniku samochodumatki - Jean Prescott była piekielnie dumna, kiedy licznik jej volvostation wagon z 1989 roku doszedł do pięciuset tysięcy kilometrów- a sam zajął miejsce na tylnym siedzeniu.Szybko przejechalikrótki odcinek dzielący ich od restauracji położonej przy East228Riverside Drive, nieopodal miejsca, gdzie kiedyś znajdowało sięArmadillo.- Serce mi pęka, ilekroć widzę ten biurowiec - powiedział oj-ciec.- To były dobre czasy.Willie zaczynał w najlepszym okresie.- Ile on teraz ma lat? - spytał Andy.- Dziewięćdziesiąt?Ojciec zachichotał.Andy uwielbiał, kiedy to robił.- Dożyje dziewięćdziesiątki jak nic, ale w kwietniu skończyłdopiero siedemdziesiąt pięć.Willie Nelson był poetą, piosenkarzem, kompozytorem i żywymsymbolem Teksasu.Mieszkał na ranczu na obrzeżach Austin.- Wciąż koncertuje w mieście.- Willie będzie śpiewał i pisał piosenki aż po kres swych dni.Taki właśnie on jest.Tacy my wszyscy jesteśmy, Willie, Billy Joe,Jerry Jeff, Kris.tworzymy swoje piosenki od początku do końca.-Przerwał i wyciągnął mały notes oraz długopis.- Od początku dokońca.Może uda mi się to gdzieś wykorzystać.Ojciec i syn zamówili słynną na cały świat specjalność zakładu -smażony filet z kurczaka.Matka Andy'ego wybrała sałatkę.- Jak ci się mieszka w nowym miejscu? - spytała syna.- Cudownie.- A twoja dziewczyna?- Ta blondynka czy brunetka?Ojciec rozparł się na krześle i parsknął śmiechem.- Posłuchaj go tylko.Dwa miesiące temu umawiał się z Cur-tisem i Dave'em, a teraz musi opędzać się od panienek.- Ta blondynka - odparła Jean.- Gdzie nas widziałaś?- We Whole Foods.Nie wkłada na siebie zbyt wiele.- Chciałabyś zakryć takie ciało?229- Kurde, synu! - odezwał się ojciec.- Lepiej zjedz oba te ko-tlety.Potrzebujesz dużo białka.Ten Reeves zmienił twoje życie.- Na lepsze.- Andy.- Tak?- Ale nie przyzwyczajaj się zbytnio do tego nowego życia.- Wciąż zajmujesz się tą rozbudową SoCo? - spytała matka.- Odnową - poprawił Andy.- W trzech miejscach uzyskałemzgodę mieszkańców i prace już ruszyły [ Pobierz całość w formacie PDF ]