[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dwie trzeciekadetów skierowali do Oksfordu przełożeni we Francji, resztę zaś stanowiła studenteria po kursieprzysposobienia oficerskiego.Uczyliśmy musztry, strzelania i  manier godnych oficera i dżentelmena , lecz główny przedmiotstanowiły ćwiczenia taktyczne z zadaniami ograniczonymi.Korzystaliśmy ze ściśle tajnego Podręcznikawojskowego nr 143, czyli Instrukcji wyszkolenia plutonu w działaniach zaczepnych z tysiąc dziewięćsetsiedemnastego roku, zapewne najważniejszej wojennej publikacji Ministerstwa Wojny.Autorem był ponoćgenerał Solly-Flood, który odwiedził wcześniej francuską szkołę wojskową.W tysiąc dziewięćsetszesnastym roku pluton stał się największym pododdziałem piechoty, którym można było efektywniedowodzić podczas bitwy, i zastąpił kompanię jako główny związek taktyczny.Jakkolwiek poziom towarzyski subalternów wydatnie się obniżył, braki w dobrych manierachrekompensowała z nadwyżką sprawność bojowa.Bataliony kadeckie ocaliły armię we Francji odprzekształcenia się w zgraję maruderów.Dyskwalifikowaliśmy co szóstego podchorążego.Bywali tomaminsynkowaci gimnazjaliści, lecz częściej żołnierze odkomenderowani z frontu ze względówhumanitarnych: tępawi podoficerowie broni maszynowej i plutonowi piechoty, którzy walczyli zbyt długo ipotrzebowali odpoczynku.Ostatecznej selekcji dokonywaliśmy obserwując kadetów podczas gierzespołowych, najczęściej rugby i futbolu.Nadawali się ci, co mieli szybki refleks i grali twardo, leczuczciwie.Czas wolny od służby spędzaliśmy grając z nimi w piłkę.Dowodziłem plutonem złożonym z Nowozelandczyków, Kanadyjczyków, Południowoafrykanów,dwóch żołnierzy z Fidżi, parobka angielskiego, górnika walijskiego i kilku gimnazjalistów.Większośćpoległa w ciągu następnego półtora roku.Nowozelandczycy uprawiali wioślarstwo i pobili latem rekord wwyścigach ósemek.Jednakże ciężka praca i wilgotny klimat Oksfordu okazały się zabójcze dla moich płuc.Pokrzepiałem się przez dwa miesiące strychniną, aż pewnego wieczoru zemdlałem i spadłem po ciemku zeschodów, raniąc się w głowę.Zabrano mnie z powrotem do infirmerii w Kolegium Somerville._______________[41] Status quo ante (lac.) - poprzedni stan rzeczy.[42] Por.Pierwsza Księga Samuela, XVII.12. Profesorowie Wadhamu pozwolili mi korzystać ze swojej jadalni, co otworzyło mi dostęp do ichsłynnej ciemnej sherry.Wspomina o niej specjalna modlitwa łacińska wygłaszana przed posiłkami idziękującaStwórcy za hojne dary zesłane kolegium.Mój dowódca, pułkownik Stenning, był przed wojnąprofesorem filologii hebrajskiej.Hierarchia społeczna Oksfordu stała na głowie.J.V.Powell, profesorKolegium Zwiętego Jana i mój pózniejszy przewodnik duchowy, nosił siwy mundur kaprala pospolitegoruszenia, odbywał w parkach marszobiegi i salutował mi na ulicy.Jeden ze służących zdobył patentoficerski i szkolił kadetów w innym batalionie.W Wadhamie studiowało w owym czasie zaledwie stupięćdziesięciu młodych ludzi: Amerykanów na stypendium Fundacji Rhodesa, Hindusów i Brytyjczykówniezdatnych do służby.Spotykałem często Aldousa Huxleya, Wilfreda Childe a i Thomasa Earpa,redagujących wspólnie czasopismo studenckie The Palatine Review o bardzo ograniczonym nakładzie.Nawiązałem z nimi współpracę.Earp, który postanowił nie dopuścić do zagłady tradycji oksfordzkiej, byłprzez całą wojnę przewodniczącym i jedynym członkiem siedemnastu różnych stowarzyszeń literackich ispołecznych.W tysiąc dziewięćset dziewiętnastym roku, jeszcze jako student, przekazał ich archiwazdemobilizowanym kolegom.Większość klubów wznowiła wówczas działalność.W Somerville czułem się wybornie.Zwieciło słońce, reżim szpitalny zaś nie był zbyt surowy.Wałęsaliśmy się w szlafrokach i piżamach po ogrodzie infirmerii, a czasami szliśmy (nadal w szlafrokach ipiżamach) ulicami St.Ciiles i Cornmarket na poranną filiżankę kawy w Cadenie.Zadurzyłem się ponadtow panience imieniem Majorie, pracującej ochotniczo jako pielęgniarka, ale jej tego nie wyznałem.Odzerwania z Dickiem moje serce pozostawało wypalone i puste, a mimo to miłość do kobiety wydawała misię z początku czymś dziwacznym.Majorie, pianistkę z wykształcenia, spotykałem podczas wizyt uprzyjaciela na innym oddziale, lecz rozmawialiśmy niewiele i tylko raz mi się zwierzyła, że pozostałesiostry jej dokuczają, bo jej ojciec jest naturalizowanym Niemcem.Napisałem do niej po wyjściu zeszpitala, lecz zamilkłem na wieść, że jest zaręczona z subalternem we Francji.Dobrze wiedziałem, coznaczy dla frontowca rywal w kraju.Wyrzucała mi jednak, że nie piszę, co sugerowało, iż lubi mnieprzynajmniej tak samo jak jego.Nie posunąłem sprawy naprzód, toteż umarła naturalną śmiercią, nim sięzaczęła.Podczas służby w batalionie kadeckim prawie co niedziela odwiedzałem wioskę Garsington [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl