[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.System wolnorynkowy, dzięki któremu my,IBM czy Procter & Gamble odnieśliśmy sukces i wzmocniliśmy gospodarkę narodową, nie mo\eistnieć bez doskonałej oświaty.Po stokroć prawdziwe jest powiedzenie: Im więcej dajesz, tymwięcej dostajesz.W naszym przypadku sprawdziło się ono z nawiązką.Na koniec odpowiem na dwa pytania, które łączą się ze sobą, a które ludzie ciągle mi zadają.Pierwsze dotyczy tego, czy historia Wal-Mart mogłaby się powtórzyć w czasach obecnych.Oczywiście, \e tak.W tej chwili na pewno \yje gdzieś ktoś a mo\e takich ludzi są setki kto mawystarczająco dobre pomysły, by powtórzyć naszą drogę.To mo\na robić bez końca, wcią\ i wcią\,pod warunkiem, \e komuś na tym bardzo zale\y i zaakceptuje wszelkie związane z tym trudności.Jest to kwestia odpowiedniego podejścia do biznesu i konieczności zarówno stałego uczenia się, jaki kwestionowania metod zarządzania.Drugie pytanie brzmi następująco: gdybym dzisiaj był młody i pełen takich samych aspiracji italentów jak przed półwieczem, to co bym zrobił? Odpowiedz jest nieco trudniejsza.Nie wiem, corobiłbym dzisiaj, ale na pewno sprzedawałbym coś i to raczej na poziomie handlu detalicznego, bolubię bezpośrednie kontakty z klientami z ulicy.Studiowałbym pilnie sfery handlu detalicznego iwszedłbym w taki interes, który byłby najbardziej obiecujący przy najmniejszym nakładziefinansowym.Mo\e zająłbym się jakąś wyspecjalizowaną dziedziną handlu, mo\e byłoby to cośzwiązanego z komputerami, a mo\e otworzyłbym coś w stylu Gap czy Body Shop.W ka\dym razie, jeśli ktoś rzutki i odrobinę ekscentryczny otworzy Wam sklep dosłownie podbokiem, to zanim spiszecie go na straty, pamiętajcie o tych dwóch starszych facetach, którzymówili, \e mój dziesięciocentowy sklepik w Fay-etteville przetrwa najwy\ej 60 dni.Sprawdzcietaki nowy sklep.Zobaczcie, jaki mają towar, jak zachowują się sprzedawcy, a potem zapytajciesiebie samych, czy chcielibyście tam wcią\ wracać.Tak naprawdę, o to właśnie tylko chodzi.W naszym wolnym kraju sukces właściciela sklepu zale\y wyłącznie od klienta.148Posłowierzez ostatnie dwa lata \ycia Tata walczył ze szczególną formą raka kości, myeloma multiplex.P Od samego dnia postawienia diagnozy wiedział, \e choroba prawie na pewno jest śmiertelna.Podszedł do tego tak samo, jak podchodził do ka\dego \yciowego wyzwania: z optymizmem ichęcią szukania dróg zwycięstwa.Za namową rodziny i przy skrupulatnej pomocy medycznej zestrony mego brata Johna Tata zgodził się na wiele eksperymentów terapeutycznych zalecanych muprzez najwybitniejszych lekarzy.Za\ywał leki, ale nigdy nie rozwodził się ani nad chorobą, która go tak dotknęła, ani nadsposobami jej zwalczania.Starał się raczej wykorzystywać ka\dy dzień.Od chwili postawieniadiagnozy, czyli od początku 1990 r., pracował nad swoją autobiografią, choć miał do tego stosunekambiwalentny.Potem tego zaniechał, bo wolał spo\ytkować siły na to, co go cieszyło najbardziej:na latanie od miasta do miasta, od Wal-Martu do Wal-Martu, i odwiedzanie swoich ukochanychwspółpracowników.Pod koniec 1991 r., gdy pojął, \e choroba go atakuje i \e mo\e wkrótceograniczy jego ruchliwość, powrócił nie bez przynaglań ze strony rodziny i przyjaciół dokoncepcji jak najszybszego przelania na papier historii swego \ycia.Kiedy Tata postanowił jąnapisać, rzucił się na to z takim samym zapałem jak na inne swoje przedsięwzięcia w \yciu.Byłbardzo skrupulatny w tym, co chciał pomieścić w swej autobiografii.Codziennie coś przerabiał dodawał anegdoty, szlifował puenty i przynaglał innych, \eby go wspierali swoją pamięcią.Z początkiem marca 1992 r.stan Taty bardzo się pogorszył, choć psychicznie czuł się dobrze inadal pracował nad swą ksią\ką.Wtedy spotkała go najwspanialsza niespodzianka \yciowa BiałyDom postanowił przyznać mu Prezydencki Medal Wolności, najwy\sze wyró\nienie cywilne wnaszym kraju.Prezydent Bush i Pierwsza Dama mieli osobiście zjawić się w Bentonville, bywręczyć Tacie zaszczytne odznaczenie.Tata czuł się niezwykle zaszczycony.Na taką ceremonięmo\na było zaprosić ka\dego, ale chyba łatwo odgadnąć, kogo Tata \yczył sobie na świadkówswego wyró\nienia: oczywiście, współpracowników z Wal-Mart.Prezydent Bush wręczył Ojcu medal we wtorek, 17 marca, w tej samej sali centrali Wal-Mart,gdzie Tata prowadził sobotnie zebrania.Salę wypełniło kilkuset współpracowników Taty, a ichserdeczność wobec niego tego szczególnego dnia była niezwykle wzruszająca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]