[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Swingersi chcieli przerobić tunele na podziemne baseny.Torozwiązanie miało przydać temu miejscu fałszywejskromności, żeby amatorzy grupowych uciech mogli udawać,że idą zadbać o zdrowie, do spa, a nie do burdelu rozładowaćnapięcie w jądrach.Ona miała nie najlepsze zdanie zarówno o swingersach, jaki o spa, a jeszcze gorsze o obu tych rzeczach razem.Ale kiedyodkryła tunele, w rzadkiej chwili nieposkromionej radościporzuciła wizerunek groznej pani Haggard, chwyciłaGraysona za ramię i zapiszczała jak dziecko w sklepie zesłodyczami. Patrz! krzyczała, klaszcząc w dłonie.Gray uśmiechał się do niej; ilekroć dostawał rachunek zakolejny etap przebudowy, przypominał sobie wyraz twarzyswojej ukochanej Pani i utwierdzał się w przekonaniu, żeprojekt jest wart każdych pieniędzy.Konieczność uzyskania różnych oficjalnych zezwoleń, którautrudniała realizację planu swingersom, dla Niej niestanowiła żadnego problemu.Jeden z jej niewolnikówzajmował wysokie stanowisko w lokalnych władzach iwystarczyło tylko pociągnąć za właściwe sznurki.Czy teżraczej łańcuchy, poprawiła się w duchu z niemałąsatysfakcją.Kiedy wreszcie była w pełni zadowolona z najdrobniejszegoszczegółu renowacji, zabrała się do planowania uroczystegootwarcia i przygotowywania zaproszeń.Stworzyłaekskluzywną listę wybrańców, a ci, którzy nie zostali na niejujęci, pod żadnym pozorem nie mieli wstępu do lokalu, choćOna nie przeprowadzała selekcji na podstawie wyglądu,statusu materialnego czy wieku.Goście zostali wybraniwedług surowych kryteriów, zgodnych z systemem wartościJej. Tylko ci, którzy naprawdę rozumieją, o co nam chodzi poinformowała Graysona. Prawdziwi gracze.%7ładnych turystów, bez względu na to,jak długie mają te obciągnięte lateksem nogi i jak głębokie sąich kieszenie.Zaproszenia zostały wydrukowane na grubym białympapierze.Ciemnoczerwona, lekko złocona czcionka połyskiwaław świetle, a treść sprowadzała się do daty, czternastego lutego,i adresu. Znowu wybieramy się na ślub? zapytała DominikaSummer Zahova, płomiennowłosa skrzypaczka, kiedyzauważyła zaproszenie przypięte do lodówki przy menunajbliższej chińskiej restauracji z jedzeniem na wynos,serwującej najlepszą pieczoną kaczkę, jaką Summerkiedykolwiek jadła. Nie odparł. To ten klub przy Smithfield, znowu sięotwiera, jak sądzę.Nie ślub. Dzięki Bogu czy komu tam. Summer odetchnęła zulgą. Chyba nie wysiedziałabym na kolejnej ceremonii.Toco, pójdziemy? Minęło sporo czasu. Rzeczywiście. Położył ręce na jej biodrach iprzyciągnął ją do siebie. Dziwne, że Ona nie poprosiła cię,żebyś zagrała na tej imprezie. A właśnie, dzwonił mój agent.Mówił, że coś tam sięotwiera i że nie wolno mi się tam pokazać, nie wspominającjuż o graniu.Dominik się roześmiał. Założę się, że od tego czasu zaczęłaś ćwiczyć.W wielkim domu w Hampstead Heath Viggo Franck w duchuprotestował przeciwko swojemu ostatniemu zadaniu, któremiał wykonać pod czujnym okiem Lauralynn.Właśnie skończyłcotygodniowe sprzątanie, kiedy rozległ się dzwonek do drzwi.Przyszedł listonosz i czekał na progu z kilkoma listami i paczką,a ta nie mieściła się w szparze w drzwiach. Może pan być nawet królową Anglii oznajmiłlistonosz, kiedy Viggo przez domofon chciał podać mu kodalarmu, żeby zostawił pocztę na podłodze w korytarzu. Nicz tego.Muszę mieć podpis.Złamię przepisy, wylecę z roboty. Był nieugięty. Dobra, idz powiedziała Lauralynn.Jej oczy błyszczałyrozbawieniem.Viggo znieruchomiał i zmierzył się wzrokiem.Miał na sobietandetny kostium pokojówki.Nawet nie taki czarno-biały.Gorzej.Koszmarna różowo-biała spódniczka z falbaną, nadodatek nierówna, zwisała mu krzywo z tyłka.Wyglądałniechlujnie, a tego nie znosił.W prawej ręce miał miotełkę zróżowych piór z ohydnym białym trzonkiem z plastiku. I nie zachowuj się tak, jakby paparazzi mieli cię zarazwziąć na cel.Nikogo to nie obchodzi.Wszyscy już dawnowiedzą, że jesteś zboczony.Jasne, ale są zboczeńcy i zboczeńcy, i nikt tak naprawdę niewie, do której kategorii on należy.W znacznym stopniuwłaśnie na tym polegała cała zabawa.A rozkazy Lauralynn wykonywał posłusznie, więc otworzyłdrzwi z całą godnością, na jaką było go stać w tychjaskraworóżowych czółenkach na wysokim obcasie, i chwilępózniej wrócił ze stertą przesyłek.Paczka o czym nie miałpojęcia zawierała nową zabawkę, którą Lauralynn kupiła,kiedy tylko zwietrzyła, że Ona zaczęła rozsyłać zaproszenia. To twoje. Viggo wręczył jej pudełko bez cienia irytacji. Myślę, że od dzisiaj listonosz będzie jednak robił dla naswyjątki.Albo już nigdy go nie zobaczymy.Zaproszenie Luby powędrowało jeszcze dalej, aż do Darwin.Właśnie przypięła rower do poręczy pod sklepem z biżuterią,kiedy kątem oka zauważyła białą kopertę wystającą spod drzwi.Chey był już w środku, ale tak zaprzątnięty cenną dostawąbursztynów, które wreszcie udało mu się dostać w swoje ręce,że nawet nie zauważył poczty.Wstał, żeby się przywitać z Lubą i odgarnął jej z twarzypasemko jasnych włosów, zmierzwionych pod kaskiem.Lubaciągle miała krótką fryzurę.Ilekroć na nią spojrzał, wracałodo niego wspomnienie chwili, kiedy obcinał jej długie jasnewłosy, żeby ukryć fakt, że jest kobietą, po ucieczce z Dublinaprzed rosyjskimi mafiozami, którzy chcieli go zabić.Terazoboje wiedli już nowe życie w Australii.Luba położyła plik rachunków i ulotek restauracji zjedzeniem na wynos i obróciła w palcach gruby białykartonik. Nie ma znaczka zauważyła. Ani adresu. Szybkorozdarła papier w obawie, że wrogowie Cheya w końcuwpadli na jego ślad, choć wiedziała, że Viggo Franck, którypomógł im zorganizować ucieczkę tamtej nocy wraz zLauralynn, Summer i Dominikiem, stworzył cały system,żeby zmylić pościg.Uspokoiła się, kiedy zobaczyła czerwone litery i przeczytałakrótki liścik dołączony do karteczki z datą i adresem. To ma coś wspólnego z siecią.Chcą, żebym zatańczyła, izapewniają, że wszystkim się zajmą. Czy to bezpieczne? spytał Chey. Znam ich, potrafią robić cuda.A to oznacza, żemoglibyśmy pojechać do Europy, a ja zatańczyłabym ostatniraz.Chey pochylił się i pocałował ją w czoło.Neil właśnie zebrał się na odwagę i opuścił pejcz z napisem Jego na nagie plecy Lily, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. Cholera mruknął. Zostań tutaj. Nigdzie się nie wybieram odparła sucho Lily
[ Pobierz całość w formacie PDF ]