[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy Lindros zabrał się do pracy, Bourne zagadnął go o coś innego, co w nimzauważył.- Martinie, mam wrażenie, że jest jeszcze coś, co chcesz mi powiedzieć.Lindros podniósł wzrok znad rysunku.- To pewnie nic takiego, ale.- Pokręcił głową.- Ilekroć byłem sam z człowiekiem,który też mnie przesłuchiwał, niejakim Abbudem ibn Azizem, nawiasem mówiąc, prawą rękąFadiego, padało nazwisko Hamid ibn Aszef.- Nie znam go.- Naprawdę? Wydawało mi się, że widziałem jego nazwisko w twoich aktach.- Więc musiała to być operacja zorganizowana przez Aleksa Conklina.Ale jeśli nawetbrałem w niej udział, nie pamiętam tego.- Zastanawiałem się po prostu, dlaczego ibn Aziza interesowała akurat ta akcja.Chyba już się nie dowiem.- Lindros wypił duży łyk wody.Stosował się do zaleceń lekarza,żeby odpoczywać i nawadniać organizm.- Jasonie, mogę być jeszcze trochę wyłączony, alejuż nie jestem w szoku.Wiem, że zrobią mi wiele testów, żeby ustalić, w jakiej jestem formie.- Wrócisz do służby, Martinie.- Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, iż odegrasz główną rolę w podjęciu tejdecyzji.W końcu znasz mnie najlepiej.Agencja będzie musiała polegać na twojej opinii.Bourne nie mógł się powstrzymać od śmiechu.- A to dopiero! Nareszcie coś nowego.Lindros wziął głęboki oddech i syknął cicho z bólu.- Chciałbym, żebyś mi coś obiecał.Bourne przyjrzał się zmęczonej twarzy przyjaciela w poszukiwaniu odpowiedzi, którą- o czym dobrze wiedział - będą się starali znalezć specjaliści: czy zrobiono mu pranie mózgu,przekształcono go w tykającą bombę zegarową, broń w ludzkiej postaci, która może być użytaprzeciwko CIA? To pytanie cały czas tkwiło na dnie umysłu Bourne'a, gdy szukał Martina.Zastanawiał się, co byłoby gorszym koszmarem: znalezć go martwego czy odkryć, że stał sięwrogiem?- Dudżdża jest dobrze zorganizowana, niemal jak firma.Wydaje się, że manieograniczony dostęp do nowoczesnego uzbrojenia.Fadi jest najwyrazniej wykształcony naZachodzie - ciągnął Lindros.- Wszystko razem sprawia, że to ugrupowanie jest zupełnie inne niż siatki terrorystyczne, z którymi dotąd mieliśmy do czynienia.Budowa ośrodkawzbogacającego uran to ogromny koszt.Kogo na to stać? Przypuszczam, że kartelnarkotykowy.Mogą na to iść pieniądze z upraw w Afganistanie czy Kolumbii.ZakręćDudżdży ten kurek, odetnij od zródła finansowania, a pozbawisz ją możliwości wzbogacaniauranu, zdobycia bardziej współczesnej broni.Nie ma lepszego sposobu na cofnięcie ich doepoki kamiennej.- Zniżył głos.- W Botswanie odkryłem pewien ślad, który moim zdaniemwskazuje, skąd pochodzą pieniądze Dudżdży.Trop prowadzi do Odessy.Mam nawetnazwisko: Lemontow.Edor Władowicz Lemontow.W Ugandzie zdobyłem informację, żerezyduje w Odessie.- Błyszczały mu oczy, wróciło dawne podniecenie.- Pomyśl, Jasonie!Jak dotąd, jedynym realnym sposobem zniszczenia islamskiej siatki terrorystycznej byłoprzeniknięcie w jej szeregi.Ta taktyka jest tak trudna, że nigdy nie udało się tegozrealizować.Teraz po raz pierwszy mamy inną opcję.Konkretne środki, żeby rozmontowaćnajgrozniejszą na świecie siatkę terrorystyczną od zewnątrz.Mogę się tym zająć.Ale co dotego człowieka od pieniędzy, to nikomu nie ufam tak jak tobie.Musisz jak najszybciejpolecieć do Odessy, wytropić i zlikwidować Lemontowa.Pełen zakamarków dom z kamienia polnego zbudowano ponad sto lat temu.Od tamtejpory zdążył się wtopić w pagórkowaty krajobraz Wirginii.Miał mansardowe okna, był krytydachówką i otoczony wysokim kamiennym murem z żelaznymi, otwieranymi elektroniczniebramami.Sąsiedzi twierdzili, że posiadłość należy do starego pisarza samotnika, który -gdyby ktoś chciał się pofatygować i zobaczyć akt własności w urzędzie miejskim odległym opięćdziesiąt kilometrów - kupił ją dwadzieścia dwa lata temu za sumę dwustu czterdziestutysięcy dolarów, kiedy władze hrabstwa zamknęły zakład dla umysłowo chorych.Mówiono,że pisarz to paranoik.Bo dlaczego ma ogrodzenie pod napięciem? Dlaczego po terenie stalekrąży para wychudzonych i wiecznie głodnych dobermanów, które wciąż węszą i warczą?W rzeczywistości posiadłość należała do CIA.Wtajemniczeni agenci weteraninazywali ją Ponurym Domem, bo tutaj odbywały się oficjalne przesłuchania.Opowiadali otym miejscu makabryczne dowcipy, bo samo jego istnienie napawało ich lękiem.To tutaj wmrozny zimowy poranek przywieziono Bourne'a i Lindrosa, kiedy wylądowali w porcielotniczym Dulles.- Proszę umieścić głowę tutaj.Tak jest [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl