[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To nie tylko ciało i umysł, które będą musiały ulec zmianie wraz z nadejściem supramentalnej świadomości, ale również samo tło życia.Jeżeli istnieje jeden znak, który symbolizowałby naszą umysłową cywilizację, to jest to sztuczność.Nic już nie zachodzi w naturalny sposób: jesteśmy więźniami grubej sieci substytutów; samoloty, telefony, telewizja i cała paleta instrumentów i urządzeń, które są przebraniem naszej własnej impotencji.Zapominamy nawet o wszystkich naszych naturalnych zdolnościach, które kurczą się z generacji na generację na skutek lenistwa i ignorancji.Po prostu zapominamy, że nasze fantastyczne wynalazki są jedynie materialnym przedłużeniem potęg, które w nas istnieją — gdyby już ich tam nie było, nie bylibyśmy w stanie nigdy ich odkryć.Jesteśmy tym „cudotwórcą wątpiącym w cuda”7, o którym wspomina Sri Aurobindo.Oddawszy maszynom zadanie patrzenia za nas, słyszenia i podróżowania — staliśmy się bez nich bezsilni.Nasza ludzka cywilizacja, powstała dla radości życia, uczyniła siebie niewolnikiem środków wymaganych do tego, aby móc cieszyć się życiem — 60 procent naszego życia spędzamy na osiąganiu środków, a następne 30 procent na spaniu.„Największym tutaj absurdem — mówi Matka — są wszystkie sztuczne urządzenia, których musimy używać.Każdy idiota ma więcej potęgi pod warunkiem, że ma środki osiągania potrzebnych urządzeń.Ale w prawdziwym świecie — świecie supramentalnym — im bardziej świadomym się jest i w stanie harmonii z prawdą rzeczy, tym więcej posiadać się będzie autorytetu w substancji, gdyż substancja podlega woli.Tutaj więc autorytet jest prawdziwym autorytetem.Jeśli zapragniesz ubrania, musisz mieć potęgę zrobienia go, rzeczywistą potęgę.Jeśli jej nie posiadasz — cóż, będziesz chodził nago! Nie ma tu żadnej sztuczności, aby nadrobiła brak potęgi.Ale w obecnym życiu, nawet raz na milion nie zdarza się, aby autorytet był wyrażeniem czegoś prawdziwego.wszystko jest niewiarygodnie głupie…” Ten supramentalny „autorytet” nie jest czymś w rodzaju supermagika, nic podobnego.Jest to niezmiernie dokładny proces — tak dokładny i precyzyjny, jak eksperyment chemiczny.Tylko że zamiast mieć do czynienia z zewnętrznymi obiektami, supramentalna istota oddziaływuje na prawdziwe wibracje w centrum każdej rzeczy i kombinuje je z innymi wibracjami po to, aby osiągnąć szczególny efekt, jak malarz mieszający kolory dla danego obrazu lub poeta komponujący dźwięki dla poezji.Autorytet jest prawdziwym poetą, gdyż tworzy to, co nazywa; prawdziwym imieniem rzeczy jest wibracja, która je stanowi.Nazwać ją — to znaczy mieć potęgę obudzić ją lub zniszczyć.Spontaniczna i naturalna jakość supramentalnego życia — gdyż ostatecznie tylko Prawda jest naturalna — będzie również wyrażona w supramentalnej sztuce, która będzie bezpośrednią i dokładną reprezentacją naszej szczególnej duchowej tonacji; w sztuce, w której oszukiwanie będzie niemożliwe, ponieważ nasze wewnętrzne światło będzie w stanie dotykać i grać na tych samych światłach istniejących w Materii i wyciągać z tego korespondujące formy.Jeśli nasze wibracje będą szare, nasza twórczość będzie szara i wszystko czego dotkniemy będzie szare.Nasze fizyczne, zewnętrzne otoczenie będzie dokładnym obrazem naszego środowiska wewnętrznego; będziemy mogli manifestować tylko to, czym jesteśmy.I samo życie będzie dziełem sztuki, a nasze zewnętrzne domeny — zmiennym odzwierciedleniem naszym wewnętrznych stanów.Podobnie nasz język, będzie miał potęgę tylko dzięki prawdziwej duchowej sile wewnątrz nas, będzie żyjącą mantrą, widzialnym językiem, jak gra emocji na ludzkiej twarzy.Wszystkie zakłamania skończą się, czy to polityczne, religijne, literackie, artystyczne czy emocjonalne.Kiedy sceptyczny uczeń skomentował, że Superumysł jest niemożliwym wynalazkiem — po pierwsze dlatego, że nigdy wcześniej nie zaistniał — Sri Aurobindo odpowiedział z typowym humorem: „Cóż za cudowny argument! Ponieważ to nigdy nie istniało, to znaczy, że nie może zaistnieć! W ten sposób cała historia Ziemi musiałaby zatrzymać się przed epoką protoplazmy.Kiedy była masą gazów, nie było na niej żadnego życia; tak więc — życie nie mogło być zrodzone.Kiedy zaś było tam życie, a nie było jeszcze umysłu — umysł nie miał prawa powstać.Tymczasem gdy Umysł już jest, ale nie istnieje nic, co go przekracza — gdyż Superumysł nie zamanifestował się jeszcze w nikim — Superumysł nigdy nie może powstać.Sobhanallah! Chwała, chwała, chwała ludzkiemu rozumowi! Na szczęście — Boski lub Kosmiczny Duch, Natura lub cokolwiek tam jest, nie dba nic o ludzki rozum.On, Ona lub Ono czyni co On, Ona lub Ono musi czynić — czy to może lub też nie może być uczynione.8 Tysiące lat temu wedyccy riszowie wspominali już o pechu sceptyków: `W nich nie ma ani Zachwytu, ani Mocy'”.(Rig Veda VII.61.5).Praca ( faza pierwsza)Praca, aby choć osiągnąć zauważalny, końcowy rezultat, jest skromna, niewidoczna i wymaga dużo cierpliwości — dokładnie jak praca naukowca z jego wszystkimi probówkami i testami; „mikroskopijna praca” — powiada Matka.Nie jest to bowiem kwestią czynienia cudów, ale zabezpieczania nowej, fizycznej bazy poprzez uwalnianie w każdym atomie i komórce świadomości-siły.Można by pomyśleć, że taka praca z ciałem wymaga psychofizycznych metod podobnych do hatha jogi; ale nie o to tu chodzi.Świadomość jest i pozostaje głównym narzędziem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]