[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz zauważył ślady rosy na jej kaloszach.Rano o tej porzeroku trawy były bardzo mokre.Wiedział coś o tym, bo zdarzało musię czekać w szopie lub jakiejś komórce, aż wreszcie zrobi się sucho.Przeniósł wzrok nieco wyżej.Jej sweter był sporo za duży, jakbynależał do kogoś innego, a mimo to dostrzegł pod nim wypukłośćpiersi.Dawno nie widział czegoś tak naturalnego i.prowokacyjnego.Jego była żona, Tiggy, nosiła zwykle bardzo, jak to samaokreślała,  erotyczną" bieliznę, a do tego jeszcze odpowiednieubrania.Być może należało to do specyfiki jej zawodu, ale naDavidzie robiło fatalne wrażenie.Wydawało mu się, że ma doczynienia z lalką Barbie, którą trzeba ubierać i rozbierać.Nicnaturalnego.Nic normalnego.Podejrzewał, że Honor wcale nie pachnie drogimi perfumami,nie nosi biustonoszy z silikonem i w żaden inny sposób nie prowokujemężczyzn, a jednak działała na niego bardziej niż którakolwiek zkobiet.To dlatego, że nauczyłem się odróżniać to, co sztuczne, od tego,co naturalne, pomyślał.Edukacja była długa, ale się opłaciła.Jaka135RS szkoda, że nie doszedłem do tego wcześniej, bo być może niepopełniłbym tylu błędów, wraz z tym najgorszym.Ciekawe, dlaczego Honor nie udało się małżeństwo? Jeśli jejmąż był znanym fotografem, to możliwe, że nie potrafił jej docenić.David znał takie typy, bo jeszcze przed ślubem zawsze wokół Tiggykręciło się paru fotografów.Z reguły wyczuwał od nich trawkę.Czasami zachowywali się dziwnie.Ja na pewno bym ją docenił! - pomyślał David.A potem doszedłdo wniosku, że zapewne nigdy nie będzie miał takiej okazji.- Nie wiem jak ty, ale ja lubię zacząć dzień od solidnegośniadania - powiedziała Honor, zabierając się sprawnie do obieraniagrzybów. Solidne śniadanie" składało się na Jamajce z zerwanych przeznich owoców, niekiedy warzyw z ogródka, a także tego, co dostali oddobroczyńców albo rodzin pacjentów.Czasami też udawało im sięzłowić jakąś rybę, ale tę przeznaczali na obiad.- Hm, obawiam się, że dawno czegoś takiego nie jadłem -powiedział, trąc policzek.Pokręciła z dezaprobatą głową.- Wiesz, jaka jest pierwsza zasada zdrowego żywienia?Zniadanie trzeba jeść jak król, obiad jak lord, a kolację jak żebrak.Davidowi zrobiło się jeszcze bardziej głupio.Nie znaczyło to, żena Jamajce bywał głodny.O nie! Ignatius dbał o ich wyżywienie,choćby po to, żeby mieli siły do pracy, jednak po powrocie do Angliiczęsto nie dojadał.136RS - Z tego wszystkiego przestrzegałem reguły dotyczącej kolacji -przyznał.Honor popatrzyła na niego zakłopotana.Sama uważała siebie zaosobę niezbyt bogatą, zwłaszcza w czasach, gdy wychowywałasamotnie córki, nigdy jednak nie brakowało im pieniędzy na jedzenie.- To trzeba zmienić - stwierdziła, odsuwając obrane grzyby.Wzruszył ramionami.- Ty jesteś szefową.Nagle przypomniał sobie posiłki w domu, ten chaos panujący wkuchni, i Tiggy, która jadła w łazience, żeby od razu zwymiotować.Najprzyjemniej jadało mu się w biurze.Wysyłał wówczas sekretarkępo kanapki i rogaliki, a sam parzył sobie kawę.Pamiętał jeszcze, jak bardzo przed wyjściem do pracy czuł siępoirytowany na widok Olivii, która demonstracyjnie niosła miskę zowsianką do pokoju Jacka.Czy to możliwe, że mogli żyć takoddzielnie w jednym domu?To głównie Livvy zajmowała się domem i bratem.Przygotowywała jemu i sobie posiłki.Prasowała swoje i jego ubrania.Może tylko między nimi przetrwały jakieś rodzinne więzi, ale niemalna pewno żadne z nich nie utrzymywało kontaktów z matką.Wostatnim okresie choroby Tiggy poruszała się tylko między łóżkiem,łazienką i lodówką.Brakowało jej woli, żeby się czymkolwiek zająć.Ciekawe, czy udało się ją wyleczyć? I co robi teraz?Podobnie jak żona, nigdy nie miał ochoty zajmować się dziećmi.Było mu tym łatwiej, że pracował i mógł umawiać się z klientami naróżne, często egzotyczne godziny.Chodziło o to, żeby być w domu137RS jak najpózniej, a następnego dnia jak najwcześniej wyjść dokancelarii.Ale ponieważ miał zwyczaj spać dosyć długo, właśniewtedy natrafiał na sposobiące się do szkoły dzieciaki.Ciekawe, co się dzieje z Jackiem? Chętnie by go zobaczył.Musijuż być prawie mężczyzną.Inna sprawa, że właśnie z powodurodziców na pewno wcześnie dojrzał.Już wtedy w jego oczachpojawił się smutek, charakterystyczny dla osób, które zbyt wcześniemusiały stać się dorosłe.David mógł jedynie mieć nadzieję, że może pózniej ów smutekzniknął z oczu syna.- Hej, mówię do ciebie! - Głos Honor wyrwał go z otchłaniwspomnień.Spojrzał na nią półprzytomnym wzrokiem.- Tak? Słucham? Co takiego.?- Od pięciu minut proszę cię, żebyś wyjął z szafki patelnię -mruknęła.Natychmiast schylił się, by spełnić jej prośbę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl