[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Helga przestałazajmować się czarami.Widzę niedowierzanie w twoich oczach, ale to prawda.Wyszła zaWelanda i on nie pozwala jej na praktykowanie dawnych sztuczek.Co o tym wszystkimsądzisz?- Ukłułam się przez ciebie w palec.%7łarty sobie ze mnie stroisz, Merriku? Chceszudowodnić, że lepiej niż ja opowiadasz dziwne, nieprawdopodobne historie.- Przysięgam, że wszystko, co powiedziałem, jest prawdą.A teraz powinniśmy się chybaudać na spoczynek.Zmęczony jestem tym całym zamieszaniem, wszystkimi sprawami.no izapachem.- Tak - powiedzała i uśmiechnęła się do niego w taki sposób, że natychmiast ogarnęło gopodniecnie.- Ale jest jeszcze wcześnie, Merriku.Czy wystarczy ci sił aż do rana, mój panie?- Zobaczymy.Ponieważ pożądam cię nie mniej, niż kocham, to myślę, że nie dam ciodpocząć tak długo, aż będziesz mnie błagała, żebym zostawił cię w spokoju.Laren powoli odłożyła igłę i piękny niebieski materiał.Otrzepała suknię i nie patrząc namęża, zapytała szeptem:- Czy ty naprawdę mnie kochasz?Delikatnie ujął ją pod brodę i uniósł lekko jej głowę.Długo, w milczeniu patrzył jej w oczy,potem nachylił się i pocałował ją.- Tak - powiedział z ustami przy jej ustach.- Kocham cię bardziej, niż sobie wyobrażasz.Jak możesz w to wątpić?- Nigdy dotąd nie powiedziałeś mi tego.- Wiem.Trudno mi było mówić o tym, ale czułem to od bardzo dawna.- To Taby był tym, którego zawsze kochałeś.- I będę go kochał, ale on jest dzieckiem i moim bratem.Nie jest kobietą, która będzie przymnie do końca moich dni.Ciebie kocham tak, jak mężczyzna kocha kobietę, tak jak mójojciec kochał moją matkę.Znalazłem cię i nigdy nie pozwolę ci zapomnieć, kim dla mniejesteś.- Uśmiechnął się i znów ją pocałował.- Dość już tego poważnego tonu.Obawiam się,że zaśniesz, jeśli nadal będę cię nudził.Teraz chcę cię zabrać do łóżka, chcę trzymać cię wramionach, chcę, żebyś była częścią mnie.No i znów chciałbym usłyszeć, że mnie kochasz.Oswoich uczuciach nie mówiłaś nic od tamtej nocy, bardzo dawno temu, a mężczyzna takiesłowa powinien często słyszeć od swojej żony.- Tak, wiem, że to ważne - powiedziała.- Ty jednak nic mi nie mówiłeś, więc i jamilczałam.To, co czuję do ciebie, Merriku, jest naprawdę bardzo głębokie.Bałam się, że niebędziesz chciał słuchać moich wyznań.- Myliłaś się.Powiedz mi znów, że mnie kochasz, i chodzmy do naszej izdebki.- Kocham cię, Merriku, jednakże.- Zamilkła, a potem uśmiechnęła się do niego.- Jeszczenie teraz.Naprawdę chcę dokończyć koszulę, zanim pójdę z tobą.Merrik spojrzał na leżącą obok niej starannie poskładaną koszulę, podniósł ją i podałOlegowi, który siedział na ławie z przytuloną do niego Megot.- Oleg, wez igłę i dokończ tę szatę.Jak widzisz, jest to kolejna niebieska koszula.Mojażona najwidoczniej nie zna innych kolorów.Oleg z przerażeniem spojrzał na koszulę, otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale nieznalazł odpowiednich słów, więc tylko westchnął ciężko.Merrik wziął Laren na ręce i odprowadzany głośnym śmiechem swoich ludzi, wyszedł zogólnej izby.Na piersi czuł dotyk brzucha Laren, na szyi ciepło jej oddechu.Wszystko idzie dobrze, pomyślał.Przy odrobinie szczęścia nasze życie będzie piękne, jeślinie dotknie nas gniew bogów, jeśli wrogowie nie napadną na Malverne, jeśli choroby.Nie,dość tych rozważań.%7łycie jest kruche, pełne niebezpieczeństw, ale teraz, w tym momencie,pełne jest niewypowiedzianej słodyczy, szczęścia, którego nigdy nie da się zapomnieć.- Kiedy ta koszula będzie gotowa? - zapytał Laren.- Jej kolor ogromnie mi się podoba.Od autorkiRollon, pierwszy książę Normandii, znany również pod imieniem Rolf, był tak wysokimmężczyzną, że dosiadając konia normalnej wysokości, stopami dotykał ziemi.Niestety,niewiele o nim wiemy.Jedno jest pewne: Karol III, król Francji, zawarł z nim sojusz w 911roku, w kaplicy St.Clair-sur-Epte.Rollon zobowiązał się bronić kraju przed najazdamiwikingów.Chroniąc Paryż przed łupieżcami, uwolnił jego mieszkańców od płacenia okupunajezdzcom.Karol III oddał Rollonowi we władanie rozległe, urodzajne ziemie wraz zbogatym miastem Rouen, ziemie, które wikingowie i tak już okupowali
[ Pobierz całość w formacie PDF ]