[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Musisz mipowiedzieć, jak zapewnić mu dość ruchu.- MyÅ›lÄ™, że Margurite go polubi - stwierdziÅ‚ Byron.- MawrodzonÄ… Å‚atwość nawiÄ…zywania kontaktu ze zwierzÄ™tami.Za­uważyÅ‚em, ze potrafi przywoÅ‚ać dzikie stworzenia.- NaprawdÄ™? - Antonietta byÅ‚a zaskoczona.- Nikt mi o tymnie wspominaÅ‚, nawet Justine, a przecież ona jest w tym paÅ‚acumoimi oczami.GÅ‚aszczÄ…c Å‚eb Celta, odwróciÅ‚a siÄ™ w stronÄ™ Byrona.- Kiedy niosÅ‚eÅ› mnie z urwiska do domu, powiedziaÅ‚eÅ›, żemogÄ™ widzieć poprzez ciebie.Co miaÅ‚eÅ› na myÅ›li? Robisz niewia­rygodne rzeczy.Potrafisz sprawić, że odzyskam wzrok?Byron powoli wypuÅ›ciÅ‚ oddech z pÅ‚uc.WyciÄ…gnÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„ i za­czÄ…Å‚ gÅ‚adzić jedwabistÄ… sierść psa.- To trudne pytanie, Antonietto.yle jest okÅ‚amywać towa­rzyszkÄ™ życia.Tak, mogÄ™ pomóc ci, byÅ› widziaÅ‚a moimi oczami,ale nie na staÅ‚e.Możesz zobaczyć to, co ja, dziÄ™ki naszej men­talnej wiÄ™zi.Dopóki bÄ™dÄ™ przy tobie, bÄ™dziesz widzieć.Czy nadÅ‚użej, to inna sprawa.Na razie nie mogÄ™ powiedzieć ci wiÄ™cejna ten temat.Przez chwilÄ™ zastanawiaÅ‚a siÄ™ nad sÅ‚owami, jakich użyÅ‚.Ni­gdy dotÄ…d nie sÅ‚yszaÅ‚a okreÅ›lenia  towarzyszka życia", jednakmożliwość, że w jakimÅ› stopniu odzyska wzrok, byÅ‚a zbyt fascy­nujÄ…ca, by Antonietta chciaÅ‚a zmienić temat.- MogÅ‚abym widzieć? ZobaczyÅ‚abym maÅ‚Ä… Margurite? Mo­jego dziadka? Kuzynów? Ciebie? WidziaÅ‚abym siebie w lustrze?96 - Tak, ale byÅ‚abyÅ› zdezorientowana.Twoje ciaÅ‚o nie przy­wykÅ‚o do sygnałów wzrokowych.Najlepiej zacząć powoli, stop­niowo, kiedy bÄ™dziesz stać caÅ‚kiem nieruchomo.Ruch prawdo­podobnie zwiÄ™kszy nieprzyjemne wrażenia.- Byron miaÅ‚ ochotÄ™objąć jÄ… i mocno przytulić.WyczuwaÅ‚ chaos myÅ›li w jej gÅ‚owie.Z zaskoczeniem uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, jak bardzo siÄ™ przejmuje jejzdenerwowaniem.Antonietta wzięła gÅ‚Ä™boki oddech.- UrzÄ…dzÄ™ mu miejsce w mojej sypialni, a kiedy wszystkosiÄ™ uspokoi, przedstawiÄ™ go rodzinie.- ObracaÅ‚a sÅ‚owa Byronaw gÅ‚owie, próbujÄ…c zrozumieć ich sens.PróbujÄ…c dojść, co jejobiecywaÅ‚.Wyobrazić sobie, jak to bÄ™dzie: znów widzieć, nawetjeÅ›li tylko oczami Byrona.ZrobiÅ‚a krok naprzód i z zaskoczeniem przekonaÅ‚a siÄ™, że piesruszyÅ‚ wraz z niÄ….KroczyÅ‚ tuż obok, nie wchodzÄ…c jej w drogÄ™,ale i nie odstÄ™pujÄ…c jej boku.- JeÅ›li ciÄ™ wyprzedzi i zwolni, to znaczy, że chce, żebyÅ› sta­nęła, i na pewno nie bez powodu.Dobrze, żebyÅ› siÄ™ z nim poÅ‚Ä…­czyÅ‚a.Celt także może być twoimi oczami.- JeÅ›li nie muszÄ™, wolÄ™ nie polegać na nikim.Wtedy stajÄ™siÄ™ bardziej zależna.- Polegasz na Justine - powiedziaÅ‚ Byron, starajÄ…c siÄ™ za­chować neutralny ton.- Celt jest po prostu innym narzÄ™dziem.I towarzyszem.Przekonasz siÄ™ zapewne, że dziÄ™ki niemu zyskaszwiÄ™cej wolnoÅ›ci i niezależnoÅ›ci.Tak czy inaczej, jeÅ›li bÄ™dzieszgo miaÅ‚a przy sobie wtedy, kiedy ja muszÄ™ ciÄ™ opuÅ›cić, bÄ™dÄ™ czulsiÄ™ spokojniejszy.Teraz potrzebuje wypoczynku, ale kiedy siÄ™z tobÄ… zwiąże, przez wiÄ™kszość czasu bÄ™dzie potrzebowaÅ‚ twojejobecnoÅ›ci i towarzystwa.Antonietta jeszcze raz przytuliÅ‚a psa.- Nie martw siÄ™, Byronie.BÄ™dÄ™ cieszyć siÄ™ każdÄ… chwilÄ…z Celtem.Poszli schodami na piÄ™tro, a nastÄ™pnie dÅ‚ugim korytarzemdo apartamentów Antonietty.Po szybkim obejÅ›ciu pomieszczeÅ„Celt zaczÄ…Å‚ siÄ™ zachowywać, jakby mieszkaÅ‚ tu od zawsze.Anto­nietta byÅ‚a doskonale Å›wiadoma, że Byron zamknÄ…Å‚ drzwi.Bylisami w jej pokojach.7 - Mroczna symfonia97 - DrÄ™czy ciÄ™, że nie zadajÄ™ pytaÅ„ o twoje życie, prawda?- Dlaczego tak Å‚atwo akceptujesz mojÄ… odmienność, Antoniet-to? - zapytaÅ‚ Byron z ciekawoÅ›ciÄ….- Gdybym przeÅ‚amaÅ‚ barierÄ™w twojej gÅ‚owie, mógÅ‚bym czytać w twoich myÅ›lach.Towarzyszeżycia zawsze tak robiÄ….Ale ja staram siÄ™ być rozsÄ…dny i czekam,aż zechcesz podzielić siÄ™ ze mnÄ… swoimi myÅ›lami.JeÅ›li ze mnÄ…nie rozmawiasz, nie mogÄ™ wiedzieć, o czym myÅ›lisz.- Przypo­mniaÅ‚ sobie na moment o mężczyznach ludzkiej rasy, którzy niesÄ… w stanie czytać w umysÅ‚ach swoich kobiet.Antonietta drapaÅ‚a miÄ™kkie jak jedwab uszy Celta.- Znasz historiÄ™ Scarlettich i naszego palazzo? Wiesz, że w tejbudowli jest mnóstwo sekretnych przejść? KryjÄ… siÄ™ w nich skarbyScarlettich i nasze tajemnice.ChcÄ™ ci coÅ› pokazać.- PochyliÅ‚asiÄ™ do psa i uÅ›ciskaÅ‚a go serdecznie.- ZostaÅ„ tutaj i siÄ™ ogrzej.- Chyba nie wybierasz siÄ™ do żadnego tajnego przejÅ›cia,Antonietto? SÅ‚yszaÅ‚em dość, żeby wiedzieć, że te korytarze sÄ…niebezpieczne.O ile rozumiem, w Å›cianach i podÅ‚odze zamon­towano Å›miertelnie grozne puÅ‚apki.Antonietta przesuwaÅ‚a dÅ‚oÅ„ po Å›cianie, aż znalazÅ‚a mecha­nizm, otwierajÄ…cy ukryte drzwi, które prowadziÅ‚y do wÄ…skiegokorytarzyka.- Sekretne przejÅ›cia to wiÄ™cej niż droga ucieczki w stronÄ™morza.Wiele pokoleÅ„ Scarlettich używaÅ‚o ich do ukrywaniacennych antyków, na które mogli mieć apetyt zdobywcy, wÅ‚adze,a nawet koÅ›ciół.- Nie boisz siÄ™ zrobić faÅ‚szywego kroku? Możesz wpaśćw którÄ…Å› puÅ‚apkÄ™ i zginąć.- Byron wyobrażaÅ‚ sobie, jak Anto­nietta ze zwykÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ… siebie zapuszcza siÄ™ w mroczne pa­saże, których Å›ciany skrywajÄ… stalowe ostrza, i wcale mu siÄ™ tawizja nie spodobaÅ‚a.Antonietta zaÅ›miaÅ‚a siÄ™ cicho.- WÅ‚aÅ›nie dlatego już wiele lat temu ostrza usuniÄ™to.Niemusimy już uciekać na morze przed inwazjÄ…, wiÄ™c puÅ‚apki zostaÅ‚yrozmontowane dla bezpieczeÅ„stwa mniej ostrożnych czÅ‚onkówrodziny.- Ujęła jego dÅ‚oÅ„ i siÄ™ uÅ›miechnęła.- Teraz jest caÅ‚kiembezpiecznie.Chodz za mnÄ….W ciemnoÅ›ci czujÄ™ siÄ™ jak w domu,nie pozwolÄ™, żeby staÅ‚a ci siÄ™ krzywda.JakiÅ› czas temu odkryÅ‚am98 tam coÅ›, co jest dla mnie cenniejsze niż wszystkie zÅ‚ote skarbyi dzieÅ‚a sztuki w tajnych pomieszczeniach.- JesteÅ› pewna, że puÅ‚apki zostaÅ‚y zdemontowane?- Tak.Nawet Scarletti musieli pogodzić siÄ™ z nowoczesno­Å›ciÄ….ZainstalowaliÅ›my nawet elektryczność.Bez niej nie mogli­byÅ›my mieć sejfów i nie byÅ‚oby tu Å›wiatÅ‚a.- Jej Å›miech brzmiaÅ‚jak zaproszenie.Czy ktokolwiek, a co dopiero Byron, mógÅ‚bymu siÄ™ oprzeć?WziÄ…Å‚ jej dÅ‚oÅ„ i poszedÅ‚ za niÄ… w gÅ‚Ä…b ciemnego korytarza.NiewÅ‚Ä…czyÅ‚a lamp.Nie potrzebowaÅ‚a ich, by poruszać siÄ™ po labiryn­cie przejść, a fakt, że nie zapaliÅ‚a Å›wiatÅ‚a dla Byrona, Å›wiadczyÅ‚o tym, jak dobrze go już poznaÅ‚a.- Tej nocy, kiedy zginÄ™li moi rodzice, wiedziaÅ‚am, że coÅ› jestnie w porzÄ…dku.ObudziÅ‚am siÄ™ i nie mogÅ‚am zÅ‚apać tchu.WoÅ‚a­Å‚am ich, ale nie sÅ‚yszeli.PobiegÅ‚am na pokÅ‚ad.SÅ‚yszaÅ‚am tyka­nie zegara.Pózniej, kiedy opowiadaÅ‚am o tym Nonno, twierdziÅ‚,że musiaÅ‚am to sobie wymyÅ›lić.Ale nie wymyÅ›liÅ‚am.Wiem, żena jachcie byÅ‚a bomba.Kiedy wybuchÅ‚a, skoczyÅ‚am do morza [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl