[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Kowal uniósł dłoń, uciszając protest rodzący się na ustach sąsiada. Pozwól miskończy ć.Nie znam wszy stkich szczegółów, ponieważ Biały od samego początku trzy małnajważniejsze karty przy piersi, ale wiem jedno: za ty m wszy stkim musi stać ktoś znaczniemądrzejszy od naszego Słońca Zcieków& Skoro tak, jutro pokrzy żujemy plany jego mocodawców, jeśli tacy istnieją.Opowiesz nazgromadzeniu o swoich ustaleniach.Mamy żelazny dowód na to, że Biały okłamał wszy stkich, i topomimo złożonej publicznie przy sięgi.Ujawnienie prawdy zdy skwalifikuje go jako przy wódcęenklawy.Ludzie& Nie słuchasz mnie, przy jacielu przerwał mu bezceremonialnie Stannis. Gdy by to by łotakie proste, sam zgłosiłby m się do sędziego zaraz po powrocie z powierzchni.Problem jednakw ty m& zawiesił na moment głos & że nasz tajemniczy przeciwnik pomy ślał o wszy stkim.Zanim dokończy łem inspekcję prętów, na podwórzu pojawiła się ekipa Tawota.Chwilę pózniejwy ciąg został rozebrany.Na moich oczach, ponieważ nasz kochany mechanik stwierdził, żepodczas wy padku doszło do poważnego uszkodzenia zębatek.Rozumiesz?Nauczy ciel pokręcił głową, choć doskonale wiedział, co kowal chce przez to powiedzieć.Teraznikt już nie udowodni, że zębatki nie puściły pod ciężarem atakującej bestii.Rano zostanązamontowane nowe mechanizmy, a oskarżany o kłamstwo Biały pokaże sprawiedliwy m kupępołamany ch try bów, dowodzący ch jednoznacznie, że Zwinka znalazła się niżej nie przedzderzeniem z szarikiem, lecz po nim. Rozumiem wy szeptał zrezy gnowany. Ja wiem, że to wierutne kłamstwo, gdy ż zaledwie chwilę wcześniej osobiście sprawdziłemoba wy ciągi.Wszy stko działało bez zarzutu, ale potem pojawił się Tawot i z uśmiechem na ustachoświadczy ł, że zębatki w wy ciągu Zwinki by ły tak popękane, że przy kolejny m uży ciu mogły bysię rozsy pać w drobny mak.Gdy by to by ła prawda& Nie musiał kończy ć.Znowu zamilkli na dłuższą chwilę.W tunelu na zewnątrz panował bezruch. Skoro tak odezwał się wreszcie Nauczy ciel nie pozostaje mi nic innego, jak załatwićsprawę po swojemu. Wskazał głową na rozłożoną broń. Domy ślaliśmy się, że spróbujesz go zabić. Stannis nie obejrzał się nawet. Dlategoprzy szedłem do ciebie teraz, zanim zrobisz coś naprawdę głupiego. My ? Pamiętający nadstawił ucha. Jacy my ? Ludzie, który m nie w smak to, co wy prawia ostatnio Biały. Odpowiedz by ła ty leż krótka coenigmaty czna. Dlaczego ja nic o was nie wiedziałem?Kowal zaśmiał się pod nosem. Może dlatego, że traktowaliśmy cię do tej pory jak jednego z jego przy dupasów?Nauczy ciel pokiwał głową w zadumie.Mieli do tego prawo.Zawsze by ł lojalny.WspierałBiałego, tak jak wcześniej jego ojca, dopóki sam nie znalazł się na celowniku. Cóż, odtąd możecie spać spokojnie.Jutro usunę z drogi tego drania. Już ci mówiłem, przy jacielu, to nie załatwi sprawy. Moim zdaniem rozwiąże wszy stkie problemy.Moje i wasze.Pozbędziemy się rządzącego tąenklawą idioty, a jego mocodawcy, o ile tacy istnieją, stracą możliwość wpły wania na nas i będąmusieli odpuścić. My lisz się. Doprawdy ? Zanim dopadniesz albinosa, będziesz musiał się przebić przez jego przy boczny ch. Bułka z masłem mruknął pogardliwie Pamiętający. Teraz to sy nonim czegoś nieosiągalnego przy pomniał mu kpiący m tonem kowal. Nie łap mnie za słówka.Jeśli zajdzie taka potrzeba, przedrę się przez ty ch jego przy dupasów. Nawet przez połowę gwardii?Nauczy ciel spojrzał na niego by kiem.Fakt, Biały podwoił swoją ochronę.I nie ruszy się nigdzie bez niej przez najbliższe trzy dni,a pózniej& wzrok Pamiętającego powędrował na posłanie i śpiącego na nim Niemotę pózniejzabicie go będzie już ty lko aktem bezsensownej zemsty. Może& odparł mniej pewny m głosem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]