[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do Clarke docieraÅ‚y urywki rozmów mundurowych,gadki o naruszeniu godziny policyjnej i nieautoryzowanym użyciu Wiru.Oraz o wtargniÄ™ciu na teren prywatny.- I to rzÄ…dowy - dodaÅ‚ mężczyzna, unoszÄ…c rÄ™kÄ™, by szerokim gestem ogarnąć dok,drewniane pale, opuszczone biuro, Lenie Clarke.cholera, on ma szkÅ‚a nocne, oboje je majÄ….- Hej, ty! - Policjant zbliżyÅ‚ siÄ™ o krok, kierujÄ…c paralizator w stronÄ™ cieni, poÅ›ródktórych widziaÅ‚ jÄ… jak na dÅ‚oni.- OdsuÅ„ siÄ™ od budynku!*ByÅ‚ taki okres, nie tak dawno temu, kiedy Lenie Clarke posÅ‚uchaÅ‚aby go bez chwili namysÅ‚u.WykonaÅ‚aby polecenie nawet wiedzÄ…c doskonale, co jÄ… czeka, bo nauczyÅ‚a siÄ™, że w obliczuprzemocy najlepiej zamknąć siÄ™ i jak najszybciej mieć to za sobÄ….OczywiÅ›cie, że bÄ™dzieboleć.W koÅ„cu w tym rzecz.Ale lepsze to niż wieczne mdÅ‚oÅ›ci, oczekiwanie, niekoÅ„czÄ…ce siÄ™momenty przerw miÄ™dzy atakami, kiedy możesz tylko czekać, aż nastÄ…pi kolejny z nich.Ostatnimi czasy po prostu by uciekÅ‚a.A przynajmniej wycofaÅ‚a siÄ™.To nie mojasprawa, przekonaÅ‚aby samÄ… siebie i zniknęłaby, zanim ktokolwiek zdążyÅ‚by zorientować siÄ™,że w ogóle tam byÅ‚a.Tak wÅ‚aÅ›nie postÄ…piÅ‚a, gdy Mike Brander wykorzystaÅ‚ Gerry egoFischera jako przedstawiciela tych wszystkich, którzy zamienili jego dzieciÅ„stwo w piekÅ‚o.Tonie byÅ‚a moja sprawa, gdy Stacja Beebe rozbrzmiewaÅ‚a odgÅ‚osami furii Brandera ipÄ™kajÄ…cych koÅ›ci Fischera.To nie byÅ‚a moja sprawa, gdy Brander, zmiana za zmianÄ…, peÅ‚niÅ‚wartÄ™ w komorze odpÅ‚ywowej, rzucajÄ…c Fischerowi wyzwanie, czy oÅ›mieli siÄ™ wejść doÅ›rodka.Ostatecznie Fischer z mężczyzny staÅ‚ siÄ™ dzieckiem, a wreszcie z dziecka gadem,pustym, nieludzkim zerem, żyjÄ…cym na krawÄ™dzi ryftu.Nawet wtedy nie byÅ‚a to sprawa LenieClarke.Lecz teraz Gerry Fischer byÅ‚ martwy.Tak samo jak Lenie Clarke, jeÅ›li już o to chodzi.UmarÅ‚a razem z pozostaÅ‚ymi, z Alice i Mikiem, i Kenem, i Gerrym Fischerem.Wszyscy onizamienili siÄ™ we wrzÄ…cÄ…, biaÅ‚Ä… parÄ™.Wszyscy byli martwi, a kiedy odtoczono kamieÅ„ irozbrzmiaÅ‚ gÅ‚os, mówiÄ…cy: Wyjdz, Aazarzu!, z grobu nie wyszedÅ‚ żaden z przyjaciół LenieClarke.Ani nawet sama Lenie Clarke.A przynajmniej nie ta sÅ‚aba, kulÄ…ca siÄ™ zawodowaofiara, jakÄ… byÅ‚a za życia na lÄ…dzie.Ani nie ta przejrzysta poczwarka, dojrzewajÄ…ca na ryfcie.WyÅ‚oniÅ‚o siÄ™ za to coÅ› wykutego na nowo, zahartowanego w kwasie, jakaÅ› nieistniejÄ…cawczeÅ›niej, rozgrzana do biaÅ‚oÅ›ci odmiana Lenie Clarke.Teraz to ona stanęła wobec znajomego symbolu - wÅ‚adzy, osoby wydajÄ…cej rozkazy,kogoÅ›, kto skwapliwie skorzysta z przysÅ‚ugujÄ…cego mu prawa do użycia siÅ‚y wobec niej.NieuznaÅ‚a rzuconego przez wÅ‚adzÄ™ wyzwania za polecenie, któremu powinna siÄ™podporzÄ…dkować.Nie uznaÅ‚a też sytuacji za takÄ…, której należaÅ‚oby uniknąć.Dla Lenie Clarke Typ II byÅ‚o to spóznione zaproszenie do taÅ„ca.PIKSELOWY PRZYJACIELBCC5932 - PRZECHWYCONO TRANSMISJ ZAWIERAJC BODZIEC INICJUJCYKlasa obiektu: pakiet danych/niegroznyRodzaj obiektu: prywatna rozmowa (NI)/pakiet 7 z 23/deszyfrowanie modemu gÅ‚osowegoyródÅ‚o obiektu: uszkodzone Cel obiektu: wiele (cc)KRYTERIA WYCICIA: 255 ZNAKÓW PRZED/PO BODyCU INICJUJCYMPOCZTEK FRAGMENTU.by miaÅ‚o nam to uchodzić na sucho już zawsze.Jak dla mnie, trochÄ™ za metaliczny,jeÅ›li wiesz, co mam na myÅ›li.W każdym razie, jeszcze nie zÅ‚apali nas na gorÄ…cym uczynku.Ale zÅ‚apali nas kilka dni temu, za coÅ› zupeÅ‚nie innego.MieliÅ›my szczęście, że pojawiÅ‚siÄ™ ten anioÅ‚ zemsty.Nie Å›ciemniam.NazywaÅ‚a siÄ™ Lenie Clarke.To byÅ‚a nasza wÅ‚asna, gÅ‚upia wina.Nie sprawdziliÅ›myprzy logowaniu czy nie ma przecieków.W każdym razie, nagle wypadli na nas les beus idorwali wszystkich poza Hajem1 i mnÄ…, wiÄ™c co niby mogliÅ›my zrobić, jeÅ›li nie wiać? A onipowalili wszystkich na ziemiÄ™ i nagle znikÄ…d pojawiÅ‚a siÄ™ ta K-selektorka.WyglÄ…daÅ‚a jak takaistota z dawnych książek, no wiesz, wampir.CaÅ‚a na czarno, a do tego miaÅ‚a najgrubsze1- Pisownia domniemana.KonTakty, jakie kiedykolwiek widziaÅ‚am, grubsze nawet niż u les beus.Prawie nie byÅ‚owidać jej oczu.W każdym razie, wyszÅ‚a z cienia i ruszyÅ‚a prosto na nich.WyglÄ…daÅ‚a na takÄ…, co nie przetrwa dwóch sekund.Znaczy, nawet nie zwróciÅ‚a uwagina paralizatory, nie wydaje mi siÄ™, by jej kombinezon przewodziÅ‚ elektryczność, ale mimowszystko.Po prostu nie byÅ‚a zbyt duża, rozumiesz? SpuÅ›cili jej niezÅ‚y Å‚omot, a ona po prostuim na to pozwoliÅ‚a.Jakby byÅ‚a to najnormalniejsza rzecz na Å›wiecie.Albo jakby, no wiesz,prawie jakby jÄ… to krÄ™ciÅ‚o czy coÅ› w tym stylu.W każdym razie, nagle oplotÅ‚a ramionami to wielkie, zwaliste antyciaÅ‚o i po prostupchnęła, po czym oboje wypadli poza krawÄ™dz, a gdy wpadli do wody wÅ‚Ä…czyÅ‚y siÄ™sterylizatory.Dziwne tak w ogóle, że te rzeczy wciąż dziaÅ‚ajÄ…, od lat nie pÅ‚ywajÄ… już tamtÄ™dyżadne Å‚odzie.Sterylizatory siÄ™ wÅ‚Ä…czyÅ‚y, wodÄ™ rozjaÅ›niÅ‚ chÅ‚odny blask radu i sÅ‚ychać byÅ‚okilka plusków, a potem gÅ‚oÅ›ne umf i na powierzchniÄ™ wypÅ‚ynęła wielka baÅ„ka krwi iwnÄ™trznoÅ›ci, i woda zrobiÅ‚a siÄ™ caÅ‚kiem rdzawa.Ona jest jakby pÅ‚azem, jednym z tych ryfterów-cyborgów.SpotkaliÅ›my jÄ… pózniej,wróciÅ‚a po pÅ‚etwy, gdy wszystko trochÄ™ ucichÅ‚o.Nie pytaj mnie, co tam robiÅ‚a w Å›rodku nocy.Nie mówiÅ‚a zbyt wiele, a my nie naciskaliÅ›my.DaliÅ›my jej trochÄ™ żarcia i zapasów, bo jadÅ‚a zcyklerów na Pasie, dasz wiarÄ™? Ale nie wyglÄ…daÅ‚o na to, żeby jÄ… to w jakiÅ› sposób osÅ‚abiÅ‚o.DaÅ‚em jej swój zegarek.Nawet nie sÅ‚yszaÅ‚a o godzinie policyjnej.MusiaÅ‚am pokazać jej jakobejść blokadÄ™ czasowÄ….WyglÄ…da na to, że Å‚atwo traci siÄ™ orientacjÄ™, kiedy caÅ‚y czas spÄ™dzasiÄ™ na dnie oceanu.Nie żeby w czymkolwiek jej to przeszkadzaÅ‚o.Szkoda, że nie widziaÅ‚eÅ› tego dupka.WyÅ‚owili go z wody jak jakÄ…Å› starÄ… szmatÄ™.ByÅ‚abym gotowa zapÅ‚acić, żeby zobaczyć wyraz jego twarzy, wiesz?PróbowaÅ‚am dowiedzieć siÄ™ o niej czegoÅ› wiÄ™cej, ale ta Lenie Clarke to nie żadenginÄ…cy gatunek w rejestrach.DostaÅ‚am wiÄ™cej trafieÅ„ niż zaliczajÄ… holokausty.Wydaje mi siÄ™,że wymieniÅ‚a miasto, z którego pochodzi, ale nie mogÅ‚am go znalezć.KtoÅ› z was sÅ‚yszaÅ‚kiedykolwiek o miejscu zwanym Beebe?W każdym razie, z tego co wiem, wciąż jest na wolnoÅ›ci.Les beus pewnie jej szukajÄ…,ale zaÅ‚ożę siÄ™ o pięćdziesiÄ…t QueBaksów, że nie wiedzÄ… nawet, jak ona wyglÄ…da pod tymcaÅ‚ym strojem, nie wspominajÄ…c już o tym, kim jest.Znaczy, rzadko udaje im siÄ™ zÅ‚apać nas, aprzecież wiedzÄ… o nas wszystko.No, nie wszystko.Racja, m.KONIEC FRAGMENTUWYWOAANIE ²ehemotLenie Clarke/Beebe POTWIERDZONO.DODAJ SAOWA KLUCZOWE: pÅ‚az/y, ryfter/zy, cyborg/iNAAÓ%7Å‚ SZABLON.RESEKWENCJONUJ TEKST.KOPIUJ.PRZENIEZ.ROZEZLIJ WIEZCI.Z TRZECIEJ OSOBYRzecz jasna, Perreault nie potrzebowaÅ‚a pozwolenia Amitava.I tak zaprogramowaÅ‚amuchoboty na rozpoznawanie jego gÅ‚osu.WypuÅ›ciÅ‚a też chmarÄ™ komarów, maleÅ„kich,latajÄ…cych czujników nie wiÄ™kszych niż ziarenka ryżu.ByÅ‚y gÅ‚upie, ale mogÅ‚y sobie na topozwolić.PrzekazywaÅ‚y surowe dane telemetryczne muchobotom, które to zajmowaÅ‚y siÄ™ ichprawdziwÄ… analizÄ….PozwalaÅ‚o to znacznie zwiÄ™kszyć zasiÄ™g, przynajmniej dopóki komaromnie padÅ‚y baterie.Mimo to, szanse byÅ‚y marne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]