[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- O czym gadają? Hm, gwiazdy filmowe na pewno o sobie - mówi pani Elaine.- A pisarze? - pytam.- Pisarze? Hm, pewnie o tym co zawsze.O baseballu, pieniądzach i dupach.W tym momencie w drzwiach staje jakiś facet i Elaine macha do niego, żeby się do nasprzysiadł.- Panie Gump - zwraca się do mnie gospodyni - przedstawiam panu Toma Hanksa.- Miło mi - mówię, po czym przedstawiam mu mojego syna.- Widziałem cię w telewizji - mówi do Hanksa mały Forrest.- Pan jest aktorem? - pytam gościa.- Tak - odpowiada Tom Hanks.- A pan?113KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.plNo więc zaczęłem mu streszczać swoje liczne kariery.Przez jakiś czas Hanks słuchał wmilczeniu, a potem mówi do mnie:- Barwne wiódł pan życie, panie Gump.Ktoś powinien nakręcić o panu film.- E tam - mówię.- Kogo obchodzi los idioty?- Nigdy nic nie wiadomo - mówi Hanks.- %7łycie jest jak pudełko czekoladek.A proposczekoladek.może się pan poczęstuje? Mam tu całą bombonierkę.- Nie, dziękuję, nie przepadam za czekoladkami.Tom Hanks przygląda mi się jakośdziwnie.- Poznać głupiego po czynach jego - mówi, po czym wstaje i odchodzi do innego stolika.Następnego dnia w biurze panuje straszne zamieszanie.- O Boże! O Boże! - krzyczypanna Hudgins.- Aresztowali pana Bonzosky'ego!- Kto? - pytam się jej.- Policja! - ona wrzeszczy w odpowiedzi.- Kto inny aresztuje ludzi?! Zabrali go dowięzienia!- Za co? - pytam.- Jak to za co? Za szwindel! Za szwindel! - ryczy panna Hudgins.- Przecież to ja odpowiadam za Szwindel - mówię.- Ja jestem prezesem.Dlaczego mnienie aresztowali?- Nie martw się, frajerze, jeszcze nic straconego.Obejrzałem się do tyłu.Głos który topowiedział należał do rosłego detektywa.Facet stał w drzwiach, a za nim stało dwóch typów wmundurach.Wyglądał mało sympatycznie.- No dobra, marsz do radiowozu.Grzecznie, spokojnie, to nie będziesz miał kłopotów.Gówno prawda.Poszłem grzecznie, spokojnie, a kłopoty i tak miałem.I znów trafiłem do pierdla.Mogłem się niby spodziewać że to moje prezesowanie długonie potrwa, ale nie spodziewałem się że wybuchnie afera aż na tyle fajerek.Jak się gliniarzerozkręcili to aresztowaniom końca nie było.Nie tylko zanikli w pace mnie i Ivana, ale równieżMike'a Mulligana i pełno innych osób.Pannę Hudgins też.Pozwolili mi wykonać jeden telefon,więc zadzwoniłem do małego Forresta i powiedziałem że nie wrócę wieczorem na kolację.Niemiałem serca powiedzieć mu: Synku kochany, tatuś znów jest w ciupie.114KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.plIvan przebywa w sąsiedniej celi.Wcale się nie gnębi - przeciwnie, jest wesoły jakszczygieł, co mnie trochę dziwuje.- No, Gump - powiada - czas najwyższy, żebyś odstawił swój numer.- Jaki numer? - pytam go.- Taki sam, jaki odstawiłeś, kiedy oskarżono Northa.Bierz winę na siebie! Kłam iosłaniaj!- Kogo? - pytam.- A jak myślisz, idioto jeden! - on na to.- Mnie! Do jasnej cholery, a po co uczyniłem cięprezesem działu Szwindel? Ze względu na twoją prezencję i wyjątkowy intelekt? Nie, fujaro!Zatrudniłem cię, żebyś w razie wpadki nadstawiał za nas karku!- Aha - mówię.Kurde, powinnem był wiedzieć że jest jakiś haczyk.Przez następnych kilka dni przepytują mnie setki różnych gliniarzy, prawników i specówz agencji finansowych.A ja ani mru-mru.Trzymam gębę na kłódkę, więc oni szaleją zwściekłości, ale nic nie mogą zrobić.Tyle się ich wokół kręci że zupełnie nie umiem się połapać,którzy reprezentują nas - znaczy się mnie, Ivana Bonzosky'ego i Mike'a Mulligana - a którzy chcąnam dokopać.Ale wszystko jedno, bo i tak nic nie mówię.Siedzę cicho jak truś pod miotłą.Któregoś dnia strażnik mówi mi że mam gościa.Idę do sali widzeń, patrzę - a tam znówczeka mały Forrest.- Skąd się dowiedziałeś? - pytam go.- Trudno się było nie dowiedzieć - on na to.- Wszyscy o tym trąbią, prasa, telewizja.Ludzie mówią, że to największy skandal od czasu afery korupcyjnej w Teapot Dome.- Gdzie?- Nieważne - mówi dzieciak.- Chciałem ci powiedzieć, że poznałem właścicielkę domu,panią Leone Helmsley.Tę, która miała być taka miła.- I co? Dobrze się tobą opiekuje? - pytam.- Jasne.Wyrzuciła mnie na bruk - powiada mały.- Co?- Obu nas wyrzuciła.Powiedziała, że nie życzy sobie, aby w jej domu mieszkał jakiśaferzysta.115KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.pl- Jak sobie radzisz?- Znalazłem pracę przy zmywaniu naczyń - mówi dzieciak.- Słuchaj, poszukaj mojej książeczki czekowej.Mam trochę grosza w banku.Starczy ci naopłacenie mieszkania, dopóki nie będziesz musiał wrócić do Mobile.Może nawet starczy nawpłacenie za mnie kaucji.- Dobra - mówi mały Forrest.- Ale tym razem naprawdę wpakowałeś się w gówno.No cóż, ma dzieciak rację.Po wpłaceniu kaucji wyszłem na wolność.Ale daleko nie zaszłem.Wynajęłemmieszkanie w dzielnicy, w której się roiło od przestępców, żebraków i prostytutków.Małego Forresta ciekawiło jak się zachowam na procesie, ale z ręką na sercu - sam niebardzo wiedziałem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]