[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pamiętała tłumy na pogrzebieLoraine.Ludzi, którzy przyszli, by okazać jej miłość.Nie mogła żyć z myślą, że Chan zostaniepo prostu wrzucony do grobu i nikogo przy nim nie będzie, nikogo, kto by go opłakiwał.Burnett spojrzał na nią ponuro i podejrzewała, że wie, co chce powiedzieć. Czy biorąc pod uwagę, przez co przeszłaś, nie sądzisz, że lepiej by było, gdybyśzrezygnowała z pracy przy tej sprawie o morderstwo?Miała rację. Nie! I nie używaj tego jako wykrętu, aby się mnie pozbyć.Uniósł rękę i zmrużył oczy. Po prostu uważam, że masz teraz zbyt wiele na głowie.Oczywiście, że miała.Odnosiła wrażenie, że umiera od środka, ale nicnierobienie byłobyjeszcze gorsze. Nie szkodzi.Nie dość, że chcę to zrobić, to jeszcze muszę skupić się na czymś innym,żeby nie myśleć wciąż o śmierci mojego kuzyna. Poza tym, że ojciec jej nienawidził, a onatraciła nadzieję na to, że wyjdzie jej ze Steve em. Proszę.Chyba niezle sobie poradziłyśmyz Kylie i Mirandą w tym domu pogrzebowym, co? Złapałyśmy tego faceta. Owszem.Nadal jednak uważam, że nie powinnyście były iść tam same. Ale wyszło dobrze upierała się przy swoim.Zauważyła, że ramiona mu opadły, jakby się poddał. Dobra.W takim razie zaczynasz dziś w nocy.Mam informacje na temat pobliskiegomiejsca spotkań gangu.Chcę, żebyście z Chase em& Chase? zapytała, czując, jak ogarnia ją panika. Mam pracować z Chase em?Burnett skinął głową. Masz z tym jakiś problem? Może odparła.Oczywiście, że miała.Wiedziała, że Chase przyniósł jej komórkę, żebynabroić.I udało mu się.Oczywiście, to nie jego wina, że Steve wymieniał się śliną z Jessie, ale działalnośćChase a i tak ją denerwowała.Była na niego taka zła, że nie spojrzała w jego stronę ani razupodczas dwóch wspólnych lekcji.Owszem, czuła, że on się na nią gapi, ale była niewzruszona.A kwestia telefonu była tylko częścią problemu.Wiedziała, że spotkała go już wcześniej,a poza tym Jenny wspominała, że widziała go z kimś przy płocie.Już miała powiedzieć o tymBurnettowi, ale przypomniała sobie, że obiecała Jenny nikomu nic nie mówić. Jaki masz problem z Chase em? zapytał Burnett.Nie mogła skłamać wprost, ale mogła ominąć prawdę. Czemu nie wyślesz Lucasa?Burnett zmarszczył brwi. Wolisz pracować z wilkołakiem niż z innym wampirem? To dziwne. Nie bardzo.Znam Lucasa.Ufam mu.A poza tym przecież o to chodzi w WodospadachCienia.Mamy dogadywać się i współpracować z innymi gatunkami.Z Lucasem sobie radzę.Burnett odchylił się na krześle, aż jęknęło. Czemu nie lubisz Chase a? zapytał wprost, jakby wiedział, że unika odpowiedzi. Rozdział 24Della zamierzała dalej jej unikać. Wydaje mi się, że ma mnóstwo tajemnic. Jakich tajemnic? zapytał Burnett. Gdybym wiedziała, nie byłyby to tajemnice. Owszem, doskonale radziła sobiew unikaniu prawdy.Burnett zmarszczył czoło. Chase już pracuje nad sprawą.Della nachyliła się do przodu.Nadeszła pora, by przepytać Burnetta. Czemu ufasz Chase owi? Jest tu niecały tydzień, a już go zwerbowałeś.To do ciebieniepodobne.Znałeś go już wcześniej? Nie odpowiedział i chociaż Della nasłuchiwała jego serca, nic nie usłyszała.Jej słuchznów przestał działać.Co, u licha, działo się z jej zmysłami?Burnett mówił dalej: Chyba już wspominałem, że zrobił na mnie wrażenie swoimi umiejętnościami. Jakimi? Della widziała jego prędkość, ale& Wszystkimi odpowiedział, jednak nie wyglądał na zachwyconego tymi pytaniami.Podejrzewała, że czegoś jej nie mówił, ale jeśli dalej by go tak przepytywała, to mógłbyw ogóle odsunąć ją od sprawy.A tego nie chciała.Burnett nachylił się i oparł łokcie na biurku. Jeśli nie czujesz się pewnie& Nie, jest dobrze powiedziała, zanim zdążył dokończyć. Ale jeśli mu nie ufasz& Najlepszym sposobem, by się do niego przekonać, będzie praca z nim, prawda? %7łołądek jej się skręcił na myśl, że Burnett mógłby odsunąć ją od sprawy.Wampir wciąż się w nią wpatrywał.Nic nie mówił.Widziała, że zastanawiał się, czy tozrobić, czy nie.I nie wyglądało na to, by decyzja była na jej korzyść. Chcę dopaść tego bydlaka powiedziała. Przynajmniej tyle mogę zrobić.Burnett spochmurniał jeszcze bardziej. Dello, jest pewna granica, na którą muszą uważać agenci.Po jednej stronie jestpragnienie sprawiedliwości, a po drugiej poczucie odpowiedzialności za okropne rzeczy, którewidzimy.Niektórych spraw nigdy nie rozwiązano.Ludzie giną.Ludzie, których kochamy,umierają, jak Chan, i wiem, że czujesz się odpowiedzialna, ale& Zdaję sobie sprawę, że to nie ja jestem przyczyną jego śmierci powiedziała Della. A mimo to czujesz się odpowiedzialna, prawda? stwierdził stanowczo.To było pytanie wprost.Nie mogła skłamać. Gdybym odebrała jego telefon albo oddzwoniła, to może zdołałabym temu zapobiec, aleśmierć Chana nie ma nic wspólnego z moją pracą nad sprawą. Stan emocjonalny agenta zawsze wpływa na jego zdolność do pracy. Dam sobie radę, Burnett.Położył dłonie na biurku.Zwiatło zza okna sprawiało, że jego czarne włosy wydawały sięwręcz granatowe.Sięgnął po długopis i zaczął nim obracać.Wciąż jej się przyglądał. Kiedy miałem czternaście lat, lubiłem pewną dziewczynę.Pół człowieka, pół elfkę.Ciągle chodziliśmy nad jezioro i pływaliśmy. Zamilkł i odłożył długopis, pochłonięty wspomnieniem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]