[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po prostu ciepły.A.D.: Czuły.Czuły seks.Dość intensywny, ciepły, czuły seks.Taki, który się po kilku latach między ludźmi w związku pojawia.Tak sobie to przynajmniej wyobrażam.E.W.: A jak bywało wcześniej?Takim moim ostatnim niekonwencjonalnym wybrykiem była sytuacja, kiedy do naszego związku doprosiłyśmy trzecią dziewczynę.A właściwie to bardziej moja partnerka zakochała się w tej dziewczynie.Zaczęła się z nią spotykać, ale nie miała odwagi mi o tym powiedzieć.Po jakimś czasie dowiedziałam się, że ona się z tą kobietą widuje.Mnie to nawet specjalnie nie przeszkadzało, bo czasem też lubię być sama i lubię sobie trochę od mojej partnerki odpocząć.Przy okazji tak się też złożyło, że miałam dość nieprzyjemne historie w swoim życiu, więc nie miałam specjalnie czasu, żeby się zastanawiać, co też między nimi jest.Jak zapytałam moją Olę, co je łączy, powiedziała, że przyjaźń, jakaś tam sympatia i tak dalej, ale nic więcej.No to OK, jest tak, jak jest, i ja generalnie swoich bliskich obdarzam dość dużym zaufaniem.Poza tym czasem też nie chcę wiedzieć.Po jakimś czasie ta kobieta pojawiała się u nas w domu.Dalej nie wiedziałam, że one ze sobą sypiają, aż ta dziewczyna po prostu zaproponowała: „Może byśmy poszły we trzy do łóżka?”.No to OK.Tego jeszcze w zasadzie nie było.Przynajmniej nie w taki sposób, który by mnie satysfakcjonował, bo w ogóle z moją Olą to już było.Ale o tym za chwilę.Poszłyśmy do tego łóżka i zaczęłyśmy ze sobą we trzy sypiać.I mnie się to bardzo podobało.E.W.: To nie było raz?Nie, nie, to nie było raz.A.D.: Co Ci się podobało?Ja lubię, kiedy jest więcej niż jedna osoba.Zdecydowanie mi to odpowiada.To mogą być dwie kobiety, kobieta i mężczyzna, i tak dalej.To mi odpowiada.A dlaczego?Czuję większą satysfakcję.E.W.: Większą satysfakcję.A tak dokładniej? Umiałabyś to określić, co to jest za uczucie, czym to się różni od seksu z jedną tylko osobą?Najprościej mówiąc: więcej ust i więcej rąk.E.W.: Czyli fizycznie jest po prostu fajniej?Tak, fizycznie jest fajniej.E.W.: Bo kiedy jedna się zmęczy, to druga jest czynna, tak? A poza tym jakby większe obszary się nawzajem obejmuje.Raczej to, niż że któraś z nich się zmęczy.Na zmianę nie.Jednocześnie.W każdym razie to jest na pewno to.Zastanawiałam się też nad tym, bo to jest nie tylko kwestia fizyczności, ale czegoś jeszcze, i ja wiem, że to jest coś jeszcze, aczkolwiek nie do końca potrafię to nazwać.To jest jednak coś więcej.E.W.: Poczekaj, może ja Ci spróbuję trochę podpowiedzieć.Tak sobie myślę: może chodzi o to, że fajniej jest dzielić coś dobrego i przyjemnego z większą liczbą ludzi, tak?Nie.To nie jest kwestia tego, że chciałabym się dzielić z większą liczbą ludzi.E.W.: Czyli chodzi o fizyczne doznania po prostu.A.D.: Gdy Ty pieścisz i jesteś jednocześnie pieszczona, to zakres bodźców, który napływa do głowy.jest znacznie szerszy.A.D.: Czy to fizyczne spełnienie daje Ci poczucie psychicznej pełni?Jakby pełniej.Mam więcej.Ale to chyba nie tylko to.E.W.: A jak teraz się kochasz ze swoją dziewczyną, jak jesteście we dwie, nie brakuje Ci tego, że było was więcej?Nie, to nie jest tak, że mi brakuje.To jest raczej tak, że jeśli jest, to super, właśnie w tym sensie nie jestem jakoś supernajedzona, ale też nie jestem tak naprawdę głodna.Nie mam potrzeby szukania kolejnej osoby do tego trójkąta, niemniej gdyby się znalazła, z pewnością nie powiedziałabym „nie”.Ja na pewno nie.Chociaż tak czy inaczej, akurat z moją partnerką te układy niekoniecznie wychodzą, ona jest piekielnie zazdrosna o tę drugą osobę.I między innymi dlatego posypał się nasz trójkąt.Dlatego że ona nie potrafi przejść do porządku dziennego nad tym, że jesteśmy we dwie i między nami do czegoś dochodzi.E.W.: Z tym największy jest ambaras, żeby troje chciało naraz.Tak.A.D.: W tamtym konkretnym układzie to ona znalazła tę trzecią.Tak.A.D.: O ile dobrze zrozumiałem, ona nawiązała tę relację wcześniej.Tamta zaproponowała, żeby Ciebie włączyć, zatem sypiałyście we trzy.Twoja Ola w pewnym momencie zaczęła być zazdrosna, że Wy w czasie trwania tego trójkąta sypiacie we dwie?Tak.Właśnie tak to wyglądało.To się też przełożyło na życie.A ja nie jestem osobą, która szuka komplikacji, w związku z tym w pewnym momencie się po prostu wyautowałam z tego wszystkiego, przynajmniej psychicznie, w czym znacząco pomógł remont.E.W.: Miejsca zabrakło?Nie, miejsca było pod dostatkiem.Natomiast ja po prostu miałam znakomity pretekst.E.W.: To nie było Wasze pierwsze takie doświadczenie, prawda?Nie, przedtem też miałyśmy takie doświadczenie i było dokładnie tak samo.E.W.: I też była trzecia dziewczyna?Tak, i też po kilku próbach, całkiem satysfakcjonujących skądinąd, czy po kilku razach, może lepiej tak powiedzieć, znowu się okazało, że jej zazdrość nie dopuszcza w ogóle jakiejkolwiek możliwości, żeby to było tak zupełnie normalnie.No i kiedy to się znowu pojawiło w kolejnym trójkącie, powiedziałam, że nie, odpadam, ja tak nie chcę, owszem, mam wielką ochotę, ale to mnie za dużo kosztuje.Zazdrość nie jest pojęciem szczególnie mi bliskim i naprawdę nie jestem w stanie tolerować jej nawet u mojej partnerki.Jakoś mi się to zupełnie nie składało.No i już, i zakończyłyśmy ten związek.E.W.: Podjęłaś taką decyzję, że wybrałaś związek ze swoją partnerką [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl