[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak nie zwymiotowała.Tak samo jak przez ostatnie dziesięć dni, choć każdego ranka budziły ją nudności.Do-myślała się przyczyn swych dolegliwości - bez wątpienia była w ciąży.Cieszyła się z niej, alezarazem była przerażona.Nagle zakręciło jej się w głowie, więc oparła się o drzwi kabiny, po czym uśmiechnęła wzadumie.W następnej chwili jej oczy wypełniły się łzami.Opuściła głowę i zasłoniła twarzdłońmi.To się zdarzyło w ciężarówce Cuttera w tamtą zimną, grudniową noc.%7ładne z nich niebyło przygotowane.Nie spodziewali się, że będą uprawiać miłość, a już zwłaszcza w takimmiejscu.Działali spontanicznie, bez kontroli, w desperacji.Pam nie widziała Cuttera od tamtej pory.Następny atak mdłości zmusił ją do pochylenia się nad muszlą.Ramionami wstrząsałydreszcze.Skóra pokryła się potem.Zamknąwszy oczy, wzięła głęboki oddech.Musiała zapa-nować nad sobą.Nie chodziło tylko o zajęcia, które rozpoczynały się za dwadzieścia minut.Musiała zapanować nad całym swoim życiem.Wyprostowała się, ocierając z twarzy łzy.Już spokojna, opuściła kabinę i podeszła doumywalki.Zimna woda przyniosła jej ulgę.Spryskała nią twarz i stałaby tam dłużej, gdyby nieto, że do łazienki weszła nieznajoma studentka.Pam wymamrotała przywitanie, po czym wy-suszyła twarz ręcznikiem i wyszła.Na całe szczęście miała jednoosobowy pokój i przed nikim nie musiała się tłumaczyć zeswojego stanu.Wzięła ciasteczko i położyła się na łóżku.Wiedziała, że jeśli będzie jadła, po-czuje się lepiej.Niestety nie pomagało jej w tym myślenie o Cutterze.Cierpiała.Nie widziała go już oddwóch miesięcy i ciążyło jej to tak samo jak utrata rodziców.Może nawet bardziej, bo nie znałajego losów i dręczyła się, co się z nim dzieje.SR Nie odzywał się do niej, ale przecież sama go o to prosiła, bojąc się zemsty brata.Po ty-godniu rozłąki jej niepokój zaczął wzrastać.Miała nadzieję, że Cutter jednak znajdzie jakiśsposób, żeby do niej zadzwonić.W końcu sama to zrobiła, ale telefon pozostawał głuchy.Dzwoniła do niego jeszcze kilkakrotnie.Po trzech tygodniach ogarnął ją lęk.Marcy, która utrzymywała stały kontakt ze swoją rodziną w Maine, powiedziała jej, żeCutter zniknął.- Nie mógł tak po prostu przepaść bez śladu - upierała się Pam.Ale Marcy obstawała przy swoim.- Zrezygnował z pracy, wybrał pieniądze z banku.- Ale dlaczego?Marcy patrzyła na nią bezradnie.- Ktoś musi wiedzieć, dokąd wyjechał.Wszyscy ci ludzie, w obronie których stawał tylerazy.- Kazałam Lizzie dobrze się wypytać.Nikt nic nie wie.- Nie martwią się o niego? - Pam była wściekła.- Nie zastanawiają się, że może ma ja-kieś kłopoty i tym razem to on potrzebuje pomocy? Nie pytają się o niego?Marcy tłumaczyła jej spokojnie:- Oni są inni, o nic nie pytają.Akceptują rzeczy takimi, jakie są.Przystosowują się.Cut-ter odszedł, a życie toczy się dalej.Dla Pam nie było to takie proste.W ciągu następnych kilku tygodni nachodziły ją drę-czące myśli.Czasami przypuszczała, że Cutter ją rzucił, bo zdecydował, że ich miłość jest dlaniego za trudna.Jednak już po chwili nie mogła uwierzyć, że tak łatwo zrezygnował z walki onią.Nabierała pewności, że w zniknięciu Cuttera maczał palce John.Nie mogła go o to zapytać.Nie mogła też porozmawiać z Simonem Blaise'em albo z Verne'em Walkerem.Była tak samobezradna jak górnicy.Tylko że ona czuła się z tym o wiele gorzej.Kiedy nie dostała o czasie okresu, tłumaczyła to sobie ciągłym stresem, w którym sięznajdowała.Po miesiącu wiedziała już, jaka jest prawda.Nie musiała iść do lekarza, żeby jąpotwierdzić.W jej wnętrzu rosło słońce, cząstka Cuttera, która sprawiała, że czuła się szczęśli-wa, godna, spełniona.I przerażona.Zamierzała urodzić to dziecko.Co do tego nie miała żadnych wątpliwości.Nie miałoznaczenia, że Sąd Najwyższy zalegalizował aborcję.Pragnęła tego dziecka.Obliczyła, że po-SR winno przyjść na świat w pazdzierniku, co znaczyło, że do czerwca będzie miała czas spokojnieskończyć szkołę i może nawet nikt się nie zorientuje, że jest w ciąży.Ale John z pewnością się domyśli.Nic się nie ukryje przed jego wścibskim wzrokiem.Wpadnie w szał, zwłaszcza kiedy się dowie, że dziecko jest Cuttera.Być może nie powinna mutego mówić.Może mogłaby uciec, wynająć gdzieś mieszkanie i tam urodzić dziecko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl