[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Deszcze jednak wciąż nie nadchodzÄ….Zaklinamy wiÄ™c deszcz taÅ„cem.Zapraszamy wszystkich sÄ…-siadów.SÄ… Grecy, JugosÅ‚owianie, Zambijczycy, Czesi, kolorowi,ekspatrianci tacy jak my, Afrykanerzy, jedna pół-Indianka,Kanadyjczyk, Angielska Przyjaciółka i Hindus.Rozpalamy na dworze ognisko pod kruchÄ…, Å›wiergoczÄ…cÄ…,peÅ‚nÄ… tkaczy bugenwillÄ… i pieczemy steki oraz boerewor,317 afrykaÅ„skÄ… kieÅ‚basÄ™.Adamson, chwiejÄ…c siÄ™ od podkradzio-nego alkoholu, wynosi z kuchni tace ugotowanych warzyw,ziemniaków i gorÄ…ce, mokre od oleju z orzeszków ziemnychsaÅ‚atki.Popiół z jointa i pot z brwi spadajÄ… do jedzenia.Pijemy,patrzÄ…c na zachodzÄ…ce, nieustÄ™pliwe sÅ‚oÅ„ce, a potem odwo-Å‚ujemy koniuszego znad niedzielnego piwa, by osiodÅ‚aÅ‚ namkonie.Jedziemy na przejażdżkÄ™, szukajÄ…c deszczowych żuków.Mama, najlepsza amazonka wÅ›ród nas, zeÅ›lizguje siÄ™ z siodÅ‚a,ale nie rozlewa drinka.Wciąż siÄ™ Å›mieje, kiedy uderza o ziemiÄ™,i jeszcze chwilÄ™ pózniej.KtoÅ› pomaga jej z powrotem wsiąśćna konia, na którym powoli opada do przodu jak dzieci uczÄ…cesiÄ™ jazdy konnej. A teraz, drogie dzieci, wszyscy dotykajÄ…noskami koÅ„skiej grzywy.%7Å‚adnemu z nas nie udaje siÄ™ zÅ‚apać deszczowego żuka,który tak naprawdÄ™ jest cykadÄ…  wydawany przez niego su-chy, chrapliwy dzwiÄ™k każdego dnia przypomina nam o suszy.Wracamy do domu po wiÄ™cej piwa.Tata straszy, że znajdzie jakÄ…Å› dziewicÄ™, by poÅ›wiÄ™cić jÄ…bogom.Nikt z towarzystwa nie okazuje siÄ™ tego godny.Za tokilka paÅ„ zostaje wrzuconych do niemal wyschniÄ™tego basenu.Deszcze wciąż nie nadchodzÄ….Od pazdziernika mama za pomocÄ… igÅ‚y hipodermicznejwstrzykuje brandy w ciasto bożonarodzeniowe, kupione kilkamiesiÄ™cy wczeÅ›niej w Anglii.IgÅ‚y i strzykawki to towar defi-cytowy, wygotowujemy wiÄ™c i powtórnie wykorzystujemy te,które mamy.Ciasto jednak otrzymaÅ‚o wÅ‚asny sprzÄ™t. Ha, ha  mówi Adamson.  Czy ciasto jest chore, pszepani? Tak  potwierdza mama.  Pomagam mu wyzdrowieć.Adamson chichocze i potrzÄ…sa wielkÄ… gÅ‚owÄ….Jego twarzzdaje siÄ™ topić od potu, caÅ‚a lÅ›ni od kropelek.Kucharz wy-chodzi na dwór, gdzie przykuca pod wielkim drzewem msasai pali.Jego gÅ‚owa pochyla siÄ™, rÄ™ce leżą na kolanach, chyba318 że trzeba akurat poprawić jointa zwisajÄ…cego z dolnej wargi.Adamson jest jak nieruchoma postać wydychajÄ…ca powolibÅ‚Ä™kitny dym marihuany.UpaÅ‚ w kuchni jest niemiÅ‚osierny.Po obu stronach wielkie-go pomieszczenia sÄ… tylko dwa nieduże okna i drzwi do staj-ni, prowadzÄ…ce na tylnÄ… werandÄ™, gdzie mleczarz, otoczonychmarÄ… much, mÄ™czy siÄ™ z baÅ„kami na mleko.Mleko wÄ™dru-je do wiaderek, Å›mietana do dzbanka, jedno i drugie możeskwaÅ›nieć, zanim dotrze do lodówki.Lodówki, nie mogÄ…ckonkurować z upaÅ‚em, przeciekajÄ…, wrÄ™cz krwawiÄ…, upusz-czajÄ…c rozwodnionÄ… krew z rozmrażajÄ…cej siÄ™ woÅ‚owiny, i do-dajÄ… smrodku do atmosfery.Zmierdzi tu teraz rozmrażajÄ…cymsiÄ™ miÄ™sem, prawie skiÅ›niÄ™tym mlekiem, roztapiajÄ…cym siÄ™masÅ‚em i zawsze obecnym sÅ‚ono-miÄ™sno-warzywno-starympsim gulaszem gotujÄ…cym siÄ™ na piecu.Koniec pomieszczenia kuchennego to pralnia, gdzie sÅ‚użącaz dzieckiem w chuÅ›cie na plecach prasuje żelazkiem paro-wym stos ubraÅ„.Spryskuje wodÄ… swój kark i ubrania, mocnoprzyciskajÄ…c żelazko do stoÅ‚u, na którym leży pranie.Kroplejej potu spadajÄ… na materiaÅ‚ razem z wodÄ… i od razu z sykiemwyparowujÄ….Dziurki w ksztaÅ‚cie półksiężyców w podstawieżelazka lÅ›niÄ… na czerwono od Å›wieżych wÄ™gli.Ubrania w tymupale prasujÄ… siÄ™ jak papier, sztywniejÄ… od potu.Za każdym razem, gdy któreÅ› z nas wychodzi na dwór, au-tomatycznie podnosi gÅ‚owÄ™ i szuka na niebie jakichkolwiekchmur.Wciąż jednak nie pada.W tym roku Å›cinamy wyschniÄ™tÄ… jodÅ‚Ä™ i stawiamy jÄ… w ba-wialni.Mama godzinami przykleja woskiem Å›wieczki do ga-Å‚Ä…zek. JeÅ›li to cholerstwo nie padnie ofiarÄ… samozapÅ‚onu  mówitata  to zjem wÅ‚asny kapelusz. JesteÅ› pewna, że to bezpieczne?  pytam.Mama obronnym tonem odpowiada:319  WyglÄ…da Å›wiÄ…tecznie. WyglÄ…da jak zaczÄ…tek pożaru buszu.Vanessa jako pierwsza artystka w rodzinie spÄ™dza caÅ‚e jed-no popoÅ‚udnie, nadzorujÄ…c dekoracjÄ™ Å›wiÄ…tecznego drzew-ka.W ciÄ…gu czterech lat od opuszczenia Malawi zebraliÅ›mymaÅ‚e pudeÅ‚ko prawdziwych ozdób: anioÅ‚ków, aureoli, go-Å‚Ä…bków i trÄ…bek, które gubiÄ… siÄ™ jednak wÅ›ród kÅ‚Ä™bków watyi Å›wieczek.Wolimy nie wieszać niczego zbyt blisko Å›wiec.Na werandzie stoi uschniÄ™ty krzak protei, który przyciÄ…g-nÄ™liÅ›my z północnego, piaszczystego kraÅ„ca farmy.Wciążma jeszcze dziwne, zbrÄ…zowiaÅ‚e, ciężkie kwiaty, do którychdodajemy wycinanki ze starych kartek Å›wiÄ…tecznych z pÄ™-telkami zawiÄ…zanymi na czerwonych nitkach.Na krzewiepostanowiÅ‚y zamieszkać dwie jaszczurki, które także robiÄ…za dekoracjÄ™. Takich ozdób nie znajdziecie w Harrodsie  mówi tata.Jaszczurki z wystawionymi jÄ™zykami czekajÄ… na muchy, któ-rych jest mnóstwo.Owady także sÄ… już tak peÅ‚ne jak powietrze.Wigilia.Wciąż nie zaczęło padać.Sadzonki tytoniu sÄ… cienkiei bladożółte.RosnÄ… w upale i na ich liÅ›ciach widać Å›lady suszy.ZapeÅ‚niliÅ›my wielkÄ… przyczepÄ™ zbiornikami z wodÄ…, któreczekajÄ… niczym wojskowe wyposażenie przed bitwÄ…, przyrabatach.PodlaliÅ›my już rÄ™cznie sześć hektarów tytoniu, alei te roÅ›liny leżą suche i pÅ‚askie, ledwo unoszÄ…ce siÄ™ nad ziemiÄ….Gdy wkÅ‚adamy palce w glebÄ™, w której zasadzono mÅ‚odeÅ‚odygi, okazuje siÄ™, że ziemia jest gorÄ…ca i wyschniÄ™ta.Tatamówi, że nie bÄ™dziemy sadzić już wiÄ™cej tytoniu, póki niespadnie deszcz.Zbiorniki z wodÄ… czekajÄ….Sadzonki czekajÄ….Mama przez pół godziny czoÅ‚ga siÄ™ wokół choinki, zapala-jÄ…c wszystkie Å›wieczki.To pierwsza Wigilia, w trakcie którejmamy elektryczność [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl