[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Powiedziałam gorliwie, a następnie dodałam.-Tylko nie mów mamie, ok.? Ona mnie dziwnie ubiera.Roześmiał się patrząc na moją krótką spódniczkę, rajstopy i top,który był tak niezgrany z resztą jak tylko możliwe.Wiele z napięcia, którezgromadził, kiedy dowiedział się o przyjezdzie mamy wyparowało.Patrzyłna mnie przez cały ranek próbując się dowiedzieć, co było inaczej.Myślę,że jego podświadomość wiedziała, że znów byłam żywa i starał się znalezćjakieś bardziej racjonalne wytłumaczenie tej zmiany.Uśmiechając się położył rękę na moim ramieniu i powoli ruszył wkierunku mojej mamy.Chciałam zdobyć wyróżnienie z tego powodu, żemoja mama stała tam z dumą promieniującą bardziej niż te perfumy zatrzysta dolarów.- To jest cudowne, Madison - powiedziała stroniąc od pióra z aukcjii używając jej własnego turkusowo inkrustowanego pióra by złożyćskandaliczną ofertę.- Ciągle robisz zdjęcia marzeń? - Dodała odnoszącsię do mojego dziecięcego zainteresowania fotografowaniem chmur.Tonie było nic specjalnego, tylko zdjęcie, aby spełnić wymagania klasy.Niezasługiwało nawet na wyróżnienie gdyby mnie pytać.To jednopokazywało czarne skrzydła krążące nad opuszczony budynkiem.- Dzięki, mamo.- Dając jej przytulenie, żeby czasem się nie kłócić.Uścisnęłam ją zamykając oczy przy dotyku jedwabiu.Jej uścisk byłodrobinę za ciasny i o chwilę za długi a ona wydawała się zatroskana,kiedy wyłamałam się z niego i szukała mojego wzroku.Wyglądała taksamo w jej modnych butach, pogniecionych spodniach i bluzce zjedwabiu.Jej włosy były w najnowszym konserwatywnym ścięciu a jejmakijaż był perfekcyjny.Chuchnęła jak zwykle na mój wybór odzieży itaty zwykłe spodnie i koszulę, ale mogłam powiedzieć, że się o mniemartwiła.Zmarszczki wokół jej oczu przełamały się wolne przy jejekspresji krem pozostawiając w tyle.- Nie mogę uwierzyć, że zjawiłaś się tu aż z Florydy na pokaz wcentrum, mamo - powiedziałam próbując ją powstrzymać od patrzenia naJosha i Barnabę.Jej uwaga zwróciła się na mnie i szybki niepewny uśmiech pojawiłsię na jej ustach.- I ominąć to? Nie ma mowy.Nie miałam nic na ten tydzień, alezbieracze funduszy na raka i ludzie prowadzący to, wiedzą lepiej odemnie, co trzeba robić.- Odłożyła swoje pióro, starannie ignorując mojegotatę, gdy przeniosła się do następnego zdjęcia z czarnymi skrzydłami.- Mówiłam Ci, że zmienili plan lotu samolotu w Arizonie? - Mojamama dodała kiwając głową na wrony - Lot został odwołany.Prawiedostałam się na lot do San Diego nie do Illianos.Piekielny sposóbprowadzenia linii lotniczych.Wierciłam się nie wiedząc, co powiedzieć.- Cóż cieszę się, że tu jesteś - powiedziałam wreszcie.- To dla mnienaprawdę wiele znaczy.Wypiłam końcówkę mojego shake, widząc jak mój ojciec ukryłuśmiech, gdy moja mam zmarszczyła brwi.To był pierwszy raz od kilku miesięcy, kiedy jadłam przy nim bezprzymusu.Nadal byłam głodna i spojrzałam na pobliską budkę zjedzeniem gdzie Barnaba czekał z Joshem i na pół zjedzonym talerzemfrytek.Nakita pokazała się stojąc z wysuniętym biodrem a jej oczy byłyzwężone.Ona i Barnaba kłócili się.Wielka niespodzianka.Moja mama jak zawsze wrażliwa na chłopców wokół jednej jedynejcórki uniosła brwi na osobliwe trio.Barnaba był jak laleczka, ale to Joshbył tym, który patrzył na mnie z nadzieją nawet, kiedy władał frytki doust.Mój żołądek warknął.Wydawało się chciał nadrobić stracony czas.Przynajmniej moje siniaki nie były widoczne.P Hej, um ludzie macie coś przeciwko żebym poszła porozmawiać zprzyjaciółmi na chwilę? - Spytałam, chcąc zjeść te wszystkie pozostałeJoshowi frytki sama.- Tak, idz - powiedziała moja mama marszcząc podejrzliwie brwi naBarnabę.- Są zaproszeni na by pójść z nami obiad - dodała a jej wzrokprzeniósł się na mój amulet.- Zapytam - cofnęłam się i poczerwieniałam, gdy mój tatapotrząsnął swoim nadgarstkiem poprawiając zegarek.- Rezerwacja na dwunastą trzydzieści - dodała moja mama.- Myślę,że van, którego wynajęłam pomieści nas wszystkich.Chciałabym poznaćtwoich nowych przyjaciół - spojrzała na zegarek i mruknęła.- Jedenastasiedemnaście, ogłoszenie.- Patrząc zrobiła wydech i powiedziała do mnie- Szczególnie z twoim chłopakiem.Oh, Boże.Zabierz mnie teraz.- Już spotkałaś Josha.- Powiedziałam wiedząc, że mówiła oBarnabie.- Kim jest ten młody człowiek, który mówi do Niki? - Zapytała.- To Nakita - poprawiłam ją czując się nie komfortowo, gdy Nakitastraciła pewność siebie po czymś, co powiedział, zmywając gniewżniwiarki i pozostawiając jedynie smutek.Coś powodowało, że Joshrównież wyglądał nieszczęśliwie.- A Barnaba nie jest moim chłopakiem - powiedziałam a moje ustasię otworzyły, gdy Nakita przytuliła Barnabę.- On jest bardziej jak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]