[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko nie zawsze ma kto ich wysłuchać i zrozumieć.Analizując wypowiedzi umierających dzieci Kubler-Ross38 stwierdziła, że komunikują one swoje problemy używając trzechjęzyków: zwyczajnego (w tym wypadku angielskiego), symbolicznegoniewerbalnego i symbolicznego werbalnego.Wydaje się, że wnioski jejmożna odnieść także do umierających dorosłych.37 J.Hinton: Dying, op.cit., także B.G erle, G.Lunden, R.Sansdblam: The Patientwith Inoperable Cancer, from the Psychiatric and Social Standpoints. C an cer no.13,1970.38 E.Kiibler-Ross: The Languages o f Dying.^Journal o f Clinical Child P sychology ,no.4, 1974.85http://rcin.org.plW pierwszym języku treść jest przekazywana bezpośrednio na poziomie świadomości.W drugim - pacjenci objawiają swoje niepokoje, myśli i potrzeby poprzez zachowanie.Chorzy często posługują się komunikacją niewerbalną, gdy obawiają się, że te same treści wypowiedzianew normalnym języku nie spotkają się z oczekiwaną reakcją, a to byłobydla nich zbyt bolesne.Przykładem tej formy komunikacji może być zachowanie pacjenta, który nieustannie domaga się różnych drobnychusług, wymagających opiekuna; zamiast po prostu prosić go, aby posiedział, pobył z nim i być może porozmawiał przez chwilę (posługiwaniesię takim sposobem komunikowania swoich życzeń niekoniecznie musibyć uświadomionym zamiarem pacjenta).Trzeci język, symbolicznywerbalny, jest zdaniem Kiibler-Ross używany przez pacjentów najbardziej potrzebujących pomocy.Treść jest przekazywana werbalnie, jednak jej prawdziwe znaczenie jest ukryte za pewnym symbolem.Słuchając tego, co mówią pacjenci zarówno językiem słów, ciała, gestów czy symboli, możem y się zorientować, jaki jest ich stosunek do własnej choroby, życia, za czym najbardziej tęsknią, czego się najbardziejobawiają, wreszcie co chcieliby wiedzieć i ile prawdy na swój temat będą w stanie przyjąć.Na tym polegałaby zastosowana do problemu informowania umierającego pacjenta hipokratejska zasada primum nonnocere.Eksperymenty medyczne na pacjentachProblemy związane z przeprowadzeniem eksperymentów na pacjentach nie należą do tych, które się tradycyjnie omawia jako problemyetyczne związane ze śmiercią i umieraniem.Warto jednak poświęcić imtu nieco miejsca: przedmiotem eksperymentów medycznych stają siębowiem niejednokrotnie pacjenci nieuleczalnie chorzy.Kwestie etyczne związane z przeprowadzeniem eksperymentów medycznych wypłynęły z całą ostrością w 1947 roku, kiedy to międzynarodowy trybunał w Norymberdze skazał piętnastu lekarzy niemieckich za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości.Lekarze byli oskarżeni o brutalne przeprowadzenie eksperymentów bez zg^dy pacjentów.Problem wyrażania owej zgody jest ciągle jednym z pocstawowych wa86http://rcin.org.plrunków, jakie muszą być spełnione, aby eksperyment na żywym człowieku był moralnie usprawiedliwiony.Przeprowadzanie eksperymentów w medycynie wiąże się z jej rozwojem jako dyscypliny naukowej.Jako taka - musi medycyna prowadzić badania, zbierać dane do weryfikacji hipotez, budować teorie przyczyn chorób i ich patomechanizmów, kumulować wiedzę pozwalającąlepiej rozumieć procesy chemiczne i fizjologiczne, zachodzące w organizmie ludzkim.Konsekwencją wszystkich tych działań jest większaefektywność stosowanych terapii, ale nie są one bezpośrednio nakierowane na dobro konkretnego pacjenta.Większość eksperymentów przeprowadza się na zwierzętach doświadczalnych, jednak ostateczne testowanie nowych środków farmakologicznych czy technik chirurgicznychmusi się odbyć na jednostkach ludzkich.Dobór pacjentów i pozyskanieich współpracy może w praktyce stawiać wiele problemów i znakówzapytania.W historii rozwoju medycyny jako nauki, populacje, z których dobierano grupy eksperymentalne, charakteryzowały się na ogół znaczną de-prywacją społeczną - biedni, upośledzeni umysłowo, więzniowie39.Wiele badań prowadzono i nadal się prowadzi w szpitalach.Jak jużwspomnieliśmy, obiektem ich nierzadko są pacjenci nieuleczalnie chorzy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]