[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musi to jednak zaakceptować, ponieważ i tak nie może nigdzie uciec:Ten kraj jest jakpsychodeliczny lot.(Acidland)Czemu właśnie ja,czemu właśnie przyszło mi w takim kraju?Gdybym jeszcze umiał się śmiać,to bym chciał umrzeć tu ze śmiechui to nie raz.Nawet chciałbym uciec stąd -tylko dokąd, dokąd tu uciekać?(Siódmy koktajl)Nie oznacza to jednak, że poddaje się zwątpieniu czy wpada w rozpacz.Choć wielkość zła czasami go przerasta, to jednak stara się ocalić swoje człowieczeństwo:I nagle skończy sięto wszystko, w co wierzysz,co kochasz - zasypie śnieg.Dziki uniesie cię wiatr,upuści cię nagle,uderzysz - ufałeś mu tak.Ale ty nigdy nie poddasz się.(.)Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść -ja też.(Nienawiść)Bohater nieustannie zastanawia się nad swoim życiem.Za wszelką cenę pragnie, aby było ono zgodne z etyką - wzorem jest dla niego postać sfruwającego z nieba anioła:Czy kiedyś będę mógłbyć taki jak on i patrzeć prosto w śmierć?Czy kiedyś będę mógłbyć białym aniołem i godzić noce z dniem?(Anioł)Realny świat budzi przerażenie bohatera.Chociaż widzi panującą na nim niegodziwość, to nie potrafi pogodzić się z jej istnieniem i przejść nad nią do porządku dziennego:Rzeczywistość jest jak wielki czarny pies,cicho skrada się i chce mnie zjeść.(Bar Mleczny Korova)Człowiek wskazał na gardło swe,dławiąc się swym złem.(Anioł)Wciąż dręczą go niespokojne myśli, które nie pozwalają mu zasnąć.Sam też nie jest bowiem wolny od wahań wewnętrznych: ciągle musi wybierać pomiędzy moralnością, której pragnie, a postępowaniem jej pozbawionym, do którego jest zmuszony.Nie ma właściwie wyboru, dlatego nawet sen nie daje mu wytchnienia.Wszystkie lęki bohatera urastają wówczas do niepokojących rozmiarów, a sen tylko przedłuża dręczące go na jawie rozterki:Wiem, że nie chcesz jeszcze spać,wiem, że myślisz o tym, co ja,że musisz zrobić coś, czego nie chcesz,że musisz wybrać między złem a niebem.(.)Noc to pora nietoperzy.(Noc)WYBÓR WŁASNEJ DROGI ŻYCIOWEJJedną z możliwości ucieczki od panującego wokół zła bohater piosenek Myslovitz widzi w pielęgnowaniu swojego wewnętrznego świata, zachowaniu niezależności myślenia i działania.Świadomość, że można prowadzić inny, swój własny styl życia, zjawia się czasami tak niespodziewanie, że zaskakuje samego bohatera.Dopiero wtedy zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, kim jest, co sobą reprezentuje, czego pragnie.Bywa, że to odkrycie go zadziwia, pokazuje nieznaną dotąd stronę osobowości:Stanąłem w drzwiachi upadłem na twarz.Pierwszy raz zrozumiałem coś:kochałem swój cień,ja nie liczyłem się.Widzę, jak mój cień dogania mnie.(Margaret)Odnalezienie innej strony swojego ja często otwiera bohaterowi oczy na to, jak bardzo powierzchowne i egoistyczne życie prowadził do tej pory, a przy okazji, jak - nawet o tym nie wiedząc - źle się z tym czuł:Moje ciało to rzecz,moja radość - jeden dźwięk.Zamknę oczy, aby schować się.Moje życie to wiatr,z moim cieniem jestem sam.(Margaret)Odkrycie, że można żyć inaczej, w większej zgodzie z samym sobą, powoduje zdecydowane odrzucenie dotychczasowego sposobu życia, wybór własnej drogi życiowej.Nie zawsze jest ona usłana różami, częściej towarzyszy jej niezrozumienie, wzgarda czy wręcz nienawiść.A jednak - według Myslovitz - warto nią podążać, gdyż tylko wtedy można żyć naprawdę:I nawet, kiedy będę sam,nie zmienię się, to nie mój świat.Przede mną droga, którą znam,którą ja wybrałem sam.Tak,zawsze genialny,idealny muszę byći muszę chcieć:superluzi już setki bzdur,i już to nie ja.(Długość dźwięku samotności)Mimo niesprzyjających warunków i braku aprobaty dla poczynań bohatera ze strony otoczenia jest on gotowy na walkę w imię własnego szczęścia.Głęboko wierzy w słuszność swych działań, nawet niepowodzenia nie są w stanie go złamać.Podchodzi do życia spokojnie, bez niepotrzebnych nerwów, ponieważ odnalazł jego sens:Nie poddaj się.Bierz życie, jakim jest.I pomyśl, żena drugie nie masz szans.Po co ten stres? Myślisz, że nie masz nic.Każdy ma - nawet ty, czasem trzeba topo prostu znaleźć.Miłość, noc i deszcz, życie też -dlatego warto starać się.(.)Popełniaj błędy i naprawiaj je.Gdy dotkniesz dna, odbijaj się.Wykorzystaj czas -drugiego już nie będziesz miał.(.)Odetchnij więc, zastanów się, znajdź jego sens,bierz życie takim, jakie jest.I ciągle szarp, i zmieniaj je, przed siebie idź.(.)I zmieniaj je, i ciągle walcz.Przed siebie idź.(Acidland)Zaspakajanie własnych potrzeb, życie w zgodzie z samym sobą umożliwia ucieczkę przed blichtrem i ułudą spokojnego życia, którą rzekomo mają zapewnić pieniądze i nieustanna, nie zawsze zgodna z zainteresowaniami i wyznawanymi zasadami praca.Wojciech Siwak pisze:Pragnienie stabilizacji zderza się więc z „małą stabilizacją” w wersji mieszczańskiej.Rock jest szczególnie silnie wyczulony na mieszczańską rzeczywistość i traktuje ją jako stałe pole krytyki.Szczególnie atakowany bywa kult pieniądza i model społeczeństwa dobrobytu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]