[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powściągliwości rozumianej tak,jak ją określał Filozof, Chrystus nie miał, właśnie dlatego, że posiadał wszystkiecnoty, nie jest ona bowiem cnotą, lecz czymś mniejszym od cnoty.Artykuł 3.CZY CHRYSTUS MIAA WIAR ?Na pozór tak.1.Wiara jest bowiem cnotą szlachetniejszą od cnót moralnych, takich jakumiarkowanie i hojność.Wiemy zaś1), że Chrystus cnoty te posiadał.Tym bardziej68więc miał wiarę.2.Chrystus nie uczył cnót, których sam nie miał, zgodnie ze słowami2): PocząłJezus czynić i uczyć.W innym zaś miejscu powiedziano o Nim3), że jest twórcą iwykonawcą wiary.Wiara więc była w Nim w stopniu najwyższym.3.Jakakolwiek niedoskonałość Jest u błogosławionych wykluczona.Otóżbłogosławieni mają wiarę.W związku ze słowami4): Sprawiedliwość Boża objawiasię w niej z wiary w wiarę glosa mówi: z wiary słów i nadziel w wiarę rzeczy ioglądania.Skoro więc wiara nie zawiera w sobie żadnej niedoskonałości, wydaje się,że Chrystus miał wiarę.A JEDNAK powiedziano5), że wiara jest przeświadczeniem o rzeczachniewidzialnych.Dla Chrystusa zaś nie było rzeczy niewidzialnych, zgodnie zesłowami Piotra6): Panie, Ty wszystko wiesz.A więc w Chrystusie nie było wiary.WYKAAD.Jak wiadomo7), przedmiotem wiary jest to, czego nie widzimy.Przedmiot zaś stanowi o gatunku danej cnoty tak jak i pozostałych sprawności.Toteżwykluczając możliwość niewidzenia tego co Boże, wykluczamy rację wiary.AChrystus, jak zobaczymy8), miał pełne widzenie Boga w Jego istocie, nie mógł przetoposiadać wiary.Ad 1.Wiara jest szlachetniejsza od cnót moralnych, dotyczy bowiemszlachetniejszej materii.W stosunku do tej materii cechuje ją jednak pewien brak,którego w Chrystusie nie było.Nie mógł więc Chrystus posiadać wiary, chociaż byływ Nim cnoty moralne, których pojęcie nie zawiera takiego braku w stosunku do ichmaterii.Ad 2.Zasługa wiary polega na tym, że człowiek z posłuszeństwa Boguprzyświadcza temu, czego nie widzi, stosownie do słów9): Ku posłuszeństwu wiarywśród wszystkich narodów dla Imienia Jego.Chrystusa zaś cechowało najdoskonalszeposłuszeństwo Bogu, według słów10): Stał się posłuszny aż do śmierci.A takwszystko.co w Jego nauce dotyczyło zasługi, sam najdoskonalej wypełnił.Ad 3.Jak powiedziano w przytoczonym tekście z glosy, wiara w ścisłymznaczeniu polega na wierzeniu w rzeczy niewidziane.Powiedzenie natomiast, żewierzymy w coś, co oglądamy, jest nieścisłe.Dotyczy ono przeżyć podobnych dowiary pod względem pewności lub mocy przekonania.Artykuł 4.CZY CHRYSTUS MIAA CNOT NADZIEI ?Na pozór tak.1.Powiedziano bowiem1): W Tobie, Panie, pokładałem nadzieję.Słowa te glosaprzypisuje Chrystusowi.To zaś, że człowiek ma nadzieję w Bogu, jest przejawemcnoty nadziei.Więc Chrystus miał cnotę nadziel.2.Jak wiemy2), nadzieja jest oczekiwaniem przyszłej szczęśliwości.Chrystus zaśspodziewał się osiągnąć coś, co do niej należy, mianowicie: uwielbienie ciała.Wydajesię więc, że była w Nim nadzieja.3.Każdy, może mleć nadzieję, że osiągnie to, co należy do jego przyszłej69doskonałości.Jak wynika zaś ze słów3): Dla przysposobienia świętych do dziełaposługi ku budowaniu ciała Chrystusowego, było coś, co w przyszłości miało należećdo doskonałości Chrystusa.Wydaje się więc, że Chrystusowi przysługiwałoposiadanie nadziei.A JEDNAK powiedziano4): Co kto widzi, jakże się tego spodziewa? Wobec tegonadzieja dotyczy tego, co niewidzialne, podobnie jak wiara.Wiary zaś, jak wiemy5),Chrystus nie posiadał, nie miał więc i nadziei.WYKAAD.Jak do istoty wiary należy przyświadczenie temu, czego człowiek niewidzi, tak do Istoty nadziei oczekiwanie na to, czego jeszcze nie posiada.Nie każdajednak rzecz niewidoczna stanowi przedmiot wiary, jako cnoty teologicznej.Przedmiotem tej wiary jest Bóg.Podobnie nadzieja, jako cnota teologiczna, ma zaprzedmiot samo uszczęśliwiające posiadanie Boga.Cnota nadziei przejawia się przedewszystkim w oczekiwaniu na to szczęście.Każdy zaś, kto ją posiada, może wrezultacie oczekiwać na pomoc Bożą również w innych sprawach, podobnie jak ten,kto ma cnotę wiary, wierzy Bogu nie tylko w zakresie prawd dotyczących Boga, leczrównież w każdej innej dziedzinie, co do której otrzymał Boże objawienie.Od pierwszej chwili swego poczęcia Chrystus, jak zobaczymy6), radował sięposiadaniem Boga.Nie miał więc teologicznej cnoty nadziei.Posiadał On wprawdzienadzieję, która dotyczyła rzeczy na razie nie osiągniętych, natomiast wiara byłaby wNim bezprzedmiotowa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]