[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Popełniłeśbłąd, bo mi nie ufałeś, a ja nie umiałam oddzielićpozorów od prawdy.Wybaczmy sobie tamte pomyłki izacznijmy wszystko od początku.Bez słowa wziął ją na ręce i poszedł w stronę domu.- Znów jestem w bajce, a marzenia się spełniają.Wróciłmój ksią\ę, więc do pełni szczęścia brak mi tylko dzieci.- Ach tak - mruknął.- Chciałabym mieć ich czworo, więc nie trać czasu.Znieruchomiał na moment, a potem nagle przyspieszyłkroku, nie zwracając uwagi na ogrodnika, spacerującą Maddy i pokojówki sprzątające obszerną sień.- Moja księ\na wróciła - powiedział cicho, gdyzamknęły się za nimi drzwi sypialni.- Tak, mój ksią\ę - potwierdziła Sophia, wybuchającradosnym śmiechem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl