[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie złapałem żartu, ale rastafariański taksówkarz pojąłby go wlot.Owszem, teraz już wiem, że Snorri nawiązał do historii biblijnego proroka Eliasza, opisanej wPierwszej Księdze Królewskiej.Za panowania niegodziwego króla Achaba %7łydzi odwrócili się odBoga, który postanowił ukarać kraj Izraela srogą suszą trwającą trzy i pół roku.Eliasz, napolecenie Boga, uprzedził Achaba o nadchodzącej suszy, a pózniej schronił się przed jegogniewem nad potokiem Kerit, gdzie przeżył dzięki krukom dostarczającym mu pożywienie.Znaczenie wycieczki na Surtsey doceniłem w pełni dopiero po kilkunastu latach, gdy poznałemw Gwatemali braci Barrios: Surtsey pozwoliło mi zerknąć w przyszłość i przyjrzeć się, jak możekiedyś wyglądać świat - niczym wulkaniczna pustynia.To, co zawsze uważałem w głębi duszy zazdarzenie katastrofalne, lecz przecież bardzo odległe, może nastąpić już niedługo, gdyYellowstone, jeden z największych na świecie superwulkanów dojrzeje do wybuchu.GDY WYBUCHNIE YELLOWSTONEJakież by było rozczarowanie, gdyby Yellowstone, pierwszy, najsłynniejszy i najbardziejurzekający amerykański park narodowy nagle wybuchł, kładąc kres naszemu społeczeństwu!Lepiej jednak byłoby przeżyć zawód, niż spłonąć żywcem, wypluwając płuca w oparach siarki.Nie pytajmy, czy i kiedy Yellowstone wybuchnie.Najgrozniejszy na świecie superwulkan nie jestbombą zegarową nastawioną na jakąś z góry ustaloną datę.Rzecz w tym, że może eksplodowaćw każdej chwili, przesycając atmosferę kwasem siarkowym i popiołem i sprowadzając na Ziemiękatastrofę w rodzaju nuklearnej zimy, która tak gruntownie zniszczy gospodarkę i rolnictwo, żenasza cywilizacja nie zdoła już się odrodzić.Wybuch superwulkanu odpowiada z grubsza scenariuszowi opisywanemu przez Carla Sagana igrupę TTAPS2 pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku.Każda eksplozja pozostawia po sobiekoncentryczne kręgi zniszczenia.W całkowicie wypalonym kręgu zero nie przetrwałaby, rzeczjasna, żadna żywa istota.Erupcja Yellowstone szybko upodobniłaby większą część stanów2Grupa TTAPS rozpoczęła badania nad konsekwencjami wojny nuklearnej dla klimatu i atmosfery Ziemi.Nazwę grupy utworzono zpierwszych liter nazwisk należących do niej uczonych.Byli to R.Turco, O.Toon, T.Ackerman, J.Pollack i C.Sagan (przyp.Wyoming i Montana do wyspy Surtsey - czarnego, parującego gruzowiska czekającego na ptasieodchody.Następny, większy krąg katastrofy objąłby teren skażony przez radioaktywny opad, bosuperwulkan Yellowstone leży nad olbrzymimi złożami uranu.Wiatry rozniosłyby radioaktywne pyłyna tysiące kilometrów, co wywołałoby tragiczne następstwa u ludzi i wszelkich żywych istot.Niemalnatychmiastowym rezultatem byłby wzrost zachorowań na raka tarczycy.Oba te kręgi przerażających zniszczeń i tak wydają się drobnostką w porównaniu z zabójczymikonsekwencjami przemieszczania się ponad amerykańskim kontynentem chmury wulkanicznychpopiołów niesionych wiatrami z zachodu.Pył zatykałby silniki odrzutowe, uniemożliwiałbyoddychanie, a przesłaniając światło słoneczne, doprowadziłby do spadku temperatury zkatastrofalnymi skutkami dla rolnictwa i całej gospodarki.Na półkuli północnej, gdzie znajdują siędwie trzecie powierzchni wszystkich lądów i gdzie żyje większość ziemskiej populacji, doszłoby dogigantycznego międzynarodowego kryzysu spowodowanego niedostatkiem żywności i załamaniempsychicznym potęgowanym przez ciemności.Zważywszy że liczba mieszkańców Ziemi zbliża siędo 6,5 miliarda, niepodobna przewidzieć skutków wojennej rzezi, która mogłaby towarzyszyćkatastrofie.W Yellowstone doszło dotychczas do przynajmniej stu większych erupcji, w tym trzech owyjątkowo ogromnych rozmiarach; każda z nich, gdyby zdarzyła się dzisiaj, spowodowałabycywilizacyjny kataklizm.Pierwszy z tych wybuchów nastąpił dwa miliony lat temu, kolejny - 700tysięcy lat pózniej.Marcowy numer "Nature" z 2006 roku, który już na okładce zapowiada artykułomawiający zagadkowe zachowania superwulkanu, podaje, że do ostatniej wielkiej eksplozjidoszło w Yellowstone z grubsza 640 tysięcy lat temu; do atmosfery dostało się wówczas okołotysiąca kilometrów sześciennych popiołów.Jest to masa, która pokryłaby całe terytorium StanówZjednoczonych metrową warstwą sadzy i rozżarzonych pyłów; inaczej mówiąc - dwa razy tyle, ilezmieściłoby się we wszystkich Wielkich Jeziorach razem wziętych.Taka ilość pyłu mogłaby odciąćdostęp światła słonecznego na kilka lat, może nawet na całą dekadę.Zestawienie dat wskazuje na swego rodzaju cykl wybuchów - mniej więcej co 600-700 tysięcylat.A to może oznaczać, że zbliża się właśnie moment kolejnej wielkiej erupcji.Od rachunku prawdopodobieństwa ważniejsze jest to, co naprawdę dzieje się pod powierzchniągruntu.Profesor Robert Christiansen z U.S.Geological Survey, mówiąc o superwulkanie wprogramie dokumentalnym BBC Horizon, wspomniał, że podczas swych wizyt w Yellowstoneznajdował liczne skały powstałe ze sprasowanego pod ciśnieniem popiołu, ale nigdy nie znalazłwulkanu, który mógłby je wyrzucić na powierzchnię.Pocieszał się myślą, że zapewne wulkan tenjest bardzo niewielki.W 1993 roku trzeba było jednak spojrzeć prawdzie w oczy, kiedy NASA wtrakcie testowania aparatury do fotografowania w podczerwieni wykonała zdjęcia Yellowstone,odkrywając pod powierzchnią ziemi największą z dotychczas znanych kalder.Kalderaminazywamy wielkie podziemne komory zawierające magmę, czyli mieszaninę roztopionych ipółstałych skał oraz silnie sprężonych gazów.Kaldera w Yellowstone ma niebywałe rozmiary - jejdługość osiąga 40-50 kilometrów, szerokość 20 kilometrów, co w przybliżeniu odpowiada np.powierzchni Tokio.Tak wygląda płynne, bijące serce Yellowstone!Kolejne badania geologiczne wykazały, że od 1922 roku poziom magmy w kalderze (nazwapochodzi od hiszpańskiego słowa caldera - kocioł) podniósł się o blisko trzy czwarte metra;wyraznie zanosi się więc na eksplozję.W porównaniu z tempem, w jakim następują inne procesygeologiczne, na przykład dryf kontynentów mierzony w milimetrach na stulecie, czy właściwieniedostrzegalne wietrzenie gór, zmiany te niewątpliwie trzeba uznać za gwałtowne.Robert B.Smith, geolog i geofizyk z Uniwersytetu Utah zwraca uwagę na zmiany topograficznew rejonie superwulkanu.Są one tak wyrazne, że jezioro Yellowstone położone ponad kalderąprzechyla się z powodu wypiętrzenia podłoża.Woda na jego południowym krańcu przelewa się,podmywając drzewa, które jeszcze parę lat temu spokojnie rosły sobie nad brzegiem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]