[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Większe znaczenie miała dla niego maszynka do golenia, którą zostawił uniej w łazience, niż ona sama.Takie właśnie życie prowadził.%7łycie małoznaczące, życie właściwie samotne, bez zobowiązań, bez nikogo ważnego,bez sensu.Może jednak powinni przejechać przez Polanicę.Będą tak blisko.Przecież mogą w środku nocy podjechać cicho pod dom, w którymmieszkał, w którym spędził dzieciństwo.Chociaż popatrzy, nie musząnawet wysiadać z samochodu.Popatrzy w ciemne okna, za którymi będąspać jego rodzice, pogodzeni ze starością i z faktem, że nie mają już syna,że o nich zapomniał dawno temu, że są mu niepotrzebni.Popatrzy naulice, którymi jezdził z kolegami na rowerach, popatrzy na park zdrojowy,przez który chodził codziennie do szkoły, popatrzy na miejsca, w którychspędził swoje szczęśliwe, beztroskie, spokojne dzieciństwo.Matka na pewno ucieszyłaby się na jego widok.Wybaczyłaby muwszystko w ułamku sekundy, nawet gdyby się zjawił w domu w środkunocy, przejazdem, na chwilę, z nieznaną kobietą i z dziurą po postrzale wklatce piersiowej.Co innego ojciec.Stałby pewnie jak zwykle milczący ipoważny, nieprzystępny i dumny, stałby i nie odezwałby się słowem.Dopiero potem usiadłby w ciemnej kuchni i siedział tak do rana, ocierającwilgotne oczy i wspominając syna, którego stracił na długo przed tym, jakMaciek opuścił definitywnie rodzinny dom.Po co są wspomnienia? - myśli Maciek.Dlaczego bolą? Dlaczego niemożna po prostu zapomnieć? Z drugiej strony, kim by był, gdybyzapomniał? Co by mu zostało? A może coś jeszcze można naprawić? Jakdefinitywnie wyjadą, jak schowają się gdzieś na końcu świata, to już nigdynie wróci do domu.Nigdy nie zobaczy matki, nigdy nie pogodzi się zojcem.Nawet nie będzie miał okazji, żeby im wyjaśnić, na czym polegałojego życie, dlaczego było takie, a nie inne, dlaczego na tak długo o nichzapomniał.Maciek zamyka atlas i odkłada go na półkę przy łóżku.Jeszcze parędni temu starzejący się rodzice byli ostatnią rzeczą, o której mógłbypomyśleć.Teraz nagle okazują się ważni.Może nawet najważniejsi.Dlaczego? Jak to jest, że dwie małe porcje ołowiu mogą tak bardzozmienić sposób myślenia? Może te dwa ołowiane pociski były po prostudowodem na to, że ojciec zawsze miał rację.%7łe jego twarde wymaganiawobec syna nie były tylko manifestacją władzy rodzicielskiej czybezsensownym znęcaniem się srogiego ojca nad krnąbrnym synem.Możeojciec po prostu miał rację.Potem zresztą tak samo rację miała Miła, kiedynagle postanowiła zerwać znajomość z człowiekiem, który za mocno igrałz losem.Wchodzi Miła.- Już.Spakowałam się.Wymyśliłeś, którędy pojedziemy?- Tak, pojedziemy przez Czechy.- Chcesz wstąpić do Polanicy?Maciek patrzy na Miłą, udając zdziwienie.Czy to możliwe, żebywiedziała, o czym myślał przed chwilą?- Chcę.Miła siada na łóżku.Przysuwa się do Maćka, obejmuje go.Kładziesię obok niego i całuje go krótko w usta.Wiele razy tak obok siebie leżeli ibyły to te momenty, które Maciek lubił najbardziej.Lubił czuć jej zapach,jej ciepło, lubił obejmować jej delikatne ramiona, lubił jej włosy.Miławspiera się na łokciu i patrzy Maćkowi w oczy.- Powinieneś do nich pojechać.Dawno cię nie widzieli.Chyba właśnie za to ją tak kochał.Kręcenie się po mieścieOd kilku godzin major Jasiński wraz z Krytym idącym za nim jakcień kręcili się po mieście.Jasiński cały czas poruszał się komunikacjąmiejską i jezdził z jednego końca Warszawy na drugi.Zaczął odMokotowa, wszedł do bramy starej kamienicy przy Stępińskiej, wyszedłpo dziesięciu minutach.Pojechali na Ursynów i Jasiński znowu wszedł nadziesięć minut do jednego z bloków przy Ciszewskiego.Potem był Służewi blok przy Bacha, tam major Jasiński był bardzo krótko, tylko wszedł iwyszedł
[ Pobierz całość w formacie PDF ]