[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Co takiego mam zrobić? - spytałam.- No bo jesteś już ubranai w ogóle.Daphne wzruszyła ramionami.- Chyba nic.Tylko chciałam.porozmawiać z kimś, zanimprzyjdzie po mnie Carson.- To fajny facet, ten Carson - powiedziałam, siadając na łóżku.- Aadnie razem wyglądacie.- Naprawdę tak myślisz?- Pewnie.Zamilkłyśmy, starając się znalezć jakiś temat do rozmowy.Hm, mieć przyjaciółkę okazuje się jednak trudniejsze, niż mi sięwydawało.Dużo trudniejsze.- No to.- zaczęła Daphne, ciągle stojąc, żeby nie pognieśćsukienki.- Rozumiem, że nie idziesz potańczyć.A przynajmniejobiecaj, że nie pójdziesz w tej okropnej bluzie.Zmrużyłam oczy.Ze złośliwościami sobie poradzę.O wieletrudniej być miłą.198 - Mnie się ta bluza podoba.Ale nie martw się, nie pokażę się wniej na balu, bo na niego nie idę.Nikt mnie nie zaprosił, copewnie zgadłaś.Jak to wytknęłaś mi w czasie obiadu, w akademiinie mam żądnych przyjaciół, a co dopiero chłopaka.Nie wiem, czy tylko to sobie wyobraziłam, czy Daphnenaprawdę skrzywiła się na moje szorstkie słowa.- Mogłabyś.- powiedziała niepewnie - mogłabyś pójść zCarsonem i ze mną.- 1 zrujnować twoją wymarzoną randkę? Chyba jednak nie.Nawet ja nie jestem taką świnią.- Mogłoby być trochę niezręcznie.- Tak myślisz?Spojrzałyśmy na siebie, przewróciłyśmy oczami i wybu-chłyśmy śmiechem.To przełamało lody i zaczęłyśmy wspominać wszystkie plotki,które dziś krążyły.Kto kogo zaprosił, kto upije się już w połowiebalu, kto zamierza dziś iść na całość ze swoim chłopakiem albodziewczyną.Nagle przyszło mi do głowy, że czuję się.normalnie.Jakbymchodziła do normalnej szkoły z normalnymi koleżankami.anawet jakbym sama była normalna.Było to.miłe, a nawetzabawne.W końcu skończyłyśmy chichotać i plotkować o innych iDaphne rzuciła mi figlarne spojrzenie.- No, to co jest z tobą i Loganem Quinnem? - spytała.- O czym ty mówisz? - zdziwiłam się Podniosła brwi do góry ipowiedziała:- O tym, że wczoraj w czasie ogniska wyglądaliście na bardzoze sobą zakumplowanych.A on zachował się jak199 prawdziwy Spartanin i zabił grasownika, który chciał ciępożreć.Mnie się to wydaje t o t a l n i e seksowne.- Logan Quinn sprawił na mnie wrażenie faceta, którykumpluje się z dziewczyną, tylko jeśli czegoś od niej chce.Naprzykład podpisać jej materac - odparłam oschłym tonem.- Awczoraj ocalił mi życie, owszem, i uratował od grasownika.Alepowinnaś go wtedy widzieć.Wyglądał niemal nauszczęśliwionego tym, że bestia chce go zabić.Cieszył się, żemoże walczyć.Myślę, że robił to bardziej dla siebie niż dla mnie.Jakby chciał sam sobie udowodnić, że jest dobry.Daphne wzruszyła ramionami.- No, w końcu to Spartanin.Zabijanie to jego żywioł.Czegooczekiwałaś? %7łe wyśle ci kwiaty i kiepski wiersz? Martwygrasownik to jedyny pluszak, jakiego możesz oczekiwać odSpartanina takiego jak Logan Quinn.Spojrzałam na nią bezmyślnie.-A co Spartanie mają wspólnego z pluszakami?- Jesteś tu już jakieś dwa miesiące - westchnęła Daphne - inadal tego nie pojmujesz? Nie widzisz, o co tu w ogóle chodzi?Po co tu jesteśmy?Wzruszyłam ramionami.Daphne spojrzała na mnie poważnym wzrokiem.- Jesteśmy tu, wszyscy - walkirie, Spartanie, Amazonki i całareszta - ponieważ mamy magiczne siły.Ponieważ mamymityczne pochodzenie.Znasz opowieści o tym, jak dzielni byliSpartanie pod Termopilami? Jak taka mała grupka powstrzymałatysiące napastników? No, to nie tylko słowa.Tak było.Starożytne walkirie odprowadzały poległych do Walhalli,Trojanie zostali nabrani przez Greków i tego200 drewnianego konia w czasie wojny trojańskiej.Mity, legendy,magia - to wszystko prawda.I jest częścią nas.Pielęgnujemynasze mityczne dziedzictwo, żeby służyło nam w walce zchaosem i ciemnością, które by inaczej pochłonęły cały świat.Tydzień temu bym ją wyśmiała.Ale teraz zaczynałam wierzyćw to, co mówi, w mity, magię i potwory.W ostatnich dniachzdarzyło się zbyt wiele, żebym mogła nadal pozostać sceptyczna.Zabicie Jasmine.Zniknięcie Czary Aez.Posąg, który omal niespadł na Morgan i Samsona.Grożący mi grasownik, który -zabity przez Logana - wyparował w chmurze dymu.Dziwacznymiecz w bibliotece, który nieustannie przyciągał mój wzrok.- W porządku - rzekłam.- Może Logan jest Spartaninem idlatego wpadł wczoraj w bitewny szał.Może jesteś wal-kirią,która umie gołymi rękami kruszyć diamenty i krzesać iskry zpalców.Ale to nic mi nie mówi o mnie.Jestem tu jedynąCyganką.To znaczy nic nie wiem o innych.Różnię się od waswszystkich.Nie jestem wojowniczką.Potrafię jedynie odbieraćwizje, kiedy czegoś dotknę.Nie pasuję tu.- Nie powiedziałabym tego.Masz magiczne zdolności, jakreszta z nas.- No dobrze, ale dlaczego z ich powodu jestem Cyganką, a niekimś innym? A może ty to wiesz?- Słyszałam to i owo o Cyganach, ale nic konkretnego o takichzdolnościach jak twoje.Kiedy mnie zaczepiłaś w sprawie tejbransoletki, którą ukradłam Carsonowi, rozpytywałam nawetznajomych, ale nikt niczego nie wiedział na ten temat.Profesorowie, których pytałam, również nie.Albo wiedzieli,tylko nie chcieli powiedzieć.Zawsze mi się201 wydawało, że Cyganie to też wojownicy tacy jak walkirie,Amazonki i cała reszta.Tylko mają inne zdolności magiczne.- Tak myślałaś, póki mnie nie spotkałaś - zauważyłam zgoryczą w głosie - i nie przekonałaś się, jaki to ze mniewojownik.Daphne przechyliła głowę i spytała:- A jak tu trafiłaś? Bardzo mnie to interesuje.Opowiedziałamjej o Paige Forrest, o molestowaniu przezojczyma i o tym, jak to wszystko doprowadziło do śmiercimamy.- I ni z tego, ni z owego profesor Metis puka do drzwimieszkania babci i mówi mi, że od jesieni mam iść do AkademiiMitu - ciągnęłam ze złością.- Nawet nie powiedziała midlaczego.Pytałam ją o to kilka dni temu, ale też nie dała miodpowiedzi.Babcia coś o tym wie, ale również nie puszcza pary zust.Powtarza tylko, żebym dała szansę akademii, że wszystko sięułoży.-Nie znam twojej babci, ale Metis jest sprytna.Nie jest jak inninauczyciele.Niektórzy mówią, że jest wybrańcem.- Wybrańcem? Co to znaczy?- O rety, Gwen, mogłabyś uważać na historii mitycznej-westchnęła zdesperowana Daphne.- Jak skończyła się wojnachaosu, wszyscy bogowie i boginie zawarli rozejm.To znaczyzgodzili się nie walczyć przeciwko sobie nawzajem ani nieingerować w świat śmiertelników [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl