[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ooo, jak cudownie  mruknęła Jackie.Była tak wdzięczna, tak szczęśliwa, że Sue nie miała racji.Jakby sobieodpuściła.Po chwili któreś z nich potrąciło stolik i jedna z filiżanekspadła na podłogę.Jackie wstała, żeby posprzątać, a Dino zaszedł ją odtyłu i objął.Popychał ją, aż utknęła na oparciu sofy.Pochyliła się, a onzaczął obijać się o jej tyłek.Spoglądał w dół, wyobrażając sobie, żecienkie warstwy dżinsów i majtek zniknęły, ale wciąż dzieliło go dobrychsześć cali od miejsca, gdzie pragnął się znalezć.Jackie czuła, że zrobiłojej się mokro w spodniach.Gdzieś w głębi jej ust utkwiły wielkie robaki.No dobrze, zdejmij je.Czuła, jak to zdanie kołacze się w środku.Wyszeptała je bezgłośnie, żeby zobaczyć, jak się z nim poczuje, i było takcudownie, tak seksownie nieprzyzwoicie i prawdziwie, że pomyślała, iżwbrew wszystkiemu, mogłaby je wypowiedzieć. No dobrze, zdejmij je  usłyszała swój głos.Dino przestał obijaćsię o jej tyłek i znieruchomiał. Jesteś pewna? Tak.Zrób to.Uniosła się lekko na sofie, podczas gdy on wymacał suwak, któryzsunął się z jękiem.Dino pociągnął.Dżinsy i majtki zjechały nagle w dółi Jackie poczuła na pupie powiew zimnego powietrza. Nie!  wrzasnęła.Podskoczyła, odwróciła się i wciągnęła zpowrotem dżinsy. Nie rób tego!  warknęła. Ale pozwoliłaś. poskarżył się Dino.Przez sekundę stali,patrząc na siebie. Widzisz? Jestem pomylona.Trzeba się mną zająć.Kiedynastępnym razem powiem ci, żebyś to zrobił, nie rób, dobrze?  O Boże  jęknął Dino.Jackie podniosła dłoń do ust i zaczęłachichotać i trząść się.Dino tymczasem stał i patrzył na nią.Pożądaniewalczyło w nim z frustracją i pragnieniem bycia miłym.Ilekroć spojrzałana jego twarz, śmiała się coraz bardziej.Spodziewała się, że on teżzacznie się śmiać, lecz Dino stał tylko z krzywym uśmiechem, podczasgdy Jackie trzęsła się histerycznie.Trwało to bez końca, aż wreszcie miałtego dość i powlókł się do kuchni.Zostawiona sama sobie, Jackieopanowała się, obeszła trzy razy pokój i pobiegła przepraszać Dina.Toniesamowite, ale nie przejął się zbytnio.Kolejny dowód! Naprawdę zlego oceniła.Usiedli z powrotem przy kawie.Jackie była uszczęśliwiona.On jesttaki słodki! Naprawdę uroczy.Nie miał pojęcia, przez co ona przechodzi,ale uszanował to, bo go poprosiła.A ona wciąż zachowuje się jakkretynka! Niezły numer, co? Instynkt dobrze jej podpowiedział  było wnim więcej niż to, co się widzi na pierwszy rzut oka.Pod skorupą szajsukrył się dobry, miły chłopak.Dino rozparł się na kanapie, pławiąc się w jej aprobacie.Podwpływem chwilowego impulsu opowiedział Jackie o mamie i DavieShorcie.Nie zamierzał tego robić.Nie miał pojęcia, dlaczego to zrobił.Poprostu usłyszał, że o tym mówi. Właśnie sobie przypomniałem  zaczął. Moja mama maromans z kimś ze swojej szkoły.Przyłapałem ich na tym parę dni temu wefrontowym pokoju. Co takiego? No wiesz. Spojrzał z ukosa na Jackie. Ma romans.Uśmiechnął się do niej.Chciał wyglądać na rozbawionego, ale wyszedł mu straszliwy grymas.Nagle te słowa zabrzmiały koszmarnie, dokładnie tak, jak nie chciał, żebyzabrzmiały.Przestał się uśmiechać i zrobił zmieszaną minę.Spodziewałsię, że ona też będzie wstrząśnięta. Jackie się skrzywiła. Kiedy to się stało? Tuż przed imprezą  odpowiedział Dino, uważnie obserwując jejtwarz. Czemu mi nie powiedziałeś? Nie wiem.Impreza i w ogóle.Tak czy owak, to bez znaczenia. Bez znaczenia?  Jackie rozpaczliwie próbowała to rozgryzć.Czyta nieoczekiwana spolegliwość miała z tym coś wspólnego? Wstała ipodciągnęła dżinsy, jak gdyby wciąż były spuszczone.Potem znówusiadła. No dobrze.Mów dalej. Właściwie nie ma o czym  mruknął.A potem powiedział jejwszystko.Wszystko oprócz tego, że od tamtej chwili szamocze sięmiędzy kompletną amnezją i wewnętrznym wrzeniem. Pewnie nawet nie wie, że ich widziałem  skłamał. Jeśli nie wiedziała, to już wie, od chwili, gdy zaproponowałeś ojcu,żeby Dave Short pojechał z nimi na weekend. To nic nie znaczyło  zaperzył się Dino.Typowe! Okazał tylezrozumienia i dojrzałości, i masz cilos.Zamiast go pokrzepić, Jackie próbuje zrobić z tego jakąśkatastrofę.Jackie postanowiła ocenić sprawę tak, jak wygląda na pierwszy rzutoka, i się oburzyć. Jak mogła zrobić coś takiego twojemu ojcu? I tobie! W waszymdomu! I nawet nie przyszła z tobą porozmawiać.Dino, musisz się czućokropnie. Niezupełnie  rzekł z chłodną obojętnością. To ich sprawa, nonie? Twoja też! Jeśli ona z tobą nie porozmawia, to ty powinieneśpogadać z nią. Nie pleć głupstw. Co, nie mógłbyś? To straszne. Nie jest aż tak zle.  Nie jest?  Jackie popatrzyła na niego uważnie.Teraz zaczynał sięna nią złościć, naprawdę.Zerkał spodoka, krzywiąc się na jej zatroskanie.Widziała, co się dzieje.Dino byłgotów wszystkiemu zaprzeczać. Dino? Dupa  mruknął i się odwrócił.Jackie złapała go za rękę i obróciła twarzą do siebie.To było ważne.Potrzebował jej, a tymczasem znikał na jej oczach. Zależy mi na tobie  syknęła. Jak śmiesz się przede mnąchować.Dino! Spójrz na mnie!Dino popatrzył na nią i zamierzał zrobić szyderczą minę, ale nimskończył, jego oczy wypełniły się łzami.Bardzo go to zdziwiło.Azy?Skąd się wzięły? Czym on ma się przejmować? Och, Dino. Jackie delikatnie położyła rękę na jego policzku.Cała jego twarz zadrżała ze smutku i zdziwienia.Potem wziął ją wramiona, ukrył twarz w jej włosach i się rozpłakał.Mniej więcej godzinę pózniej, gdy zamknęła za nim drzwi, przejrzałasię w lustrze we frontowym pokoju.Włosy wciąż miała mokre z tejstrony, z której się przytulał.Gdzieś w głowie jakiś malutki głosik,pewnie Sue, mamrotał, że, no właśnie, on znów to zrobił.Myślała, że jestpełen zrozumienia i współczucia, a on tymczasem miał swoje sprawy.Może i tak, ale Jackie to nie obchodziło [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl