[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Psychologiem.Zdegustowana Felicity zmarszczyła patrycjuszowski nos.- Jest półkrwi Indianką, półkrwi Cyganką, więc on jest.- Interesujący - weszła jej w słowo Angie.Spodobała jejsię myśl, która przyszła jej do głowy.- Założę się, że jestświetnym kochankiem.Mówiłaś, że miał mnóstwo kobiet.- A ty mówiłaś, że to tylko plotki.- Może powinnam się przekonać - droczyła się Angie.- O Boże.- Felicity zaparło dech w piersi i z trudemprzełknęła ślinę.- Chyba nie myślisz o.- Dlaczego nie? - Angie odgarnęła włosy z twarzy ipoczuła ciepły dotyk słońca na policzku.- Myślę, że BrigMcKenzie doskonale nadaje się do tego, by zrobić ze mniekobietę.40 2W porządku.- Szept Angie niósł się w gorącym letnimpowietrzu.- Przekonam się, czy te wszystkie plotki o BriguMcKenziem są prawdziwe.Cassidy, która z ręcznikiem i radiem szła na basen ścieżkąza różaną altanką, omal nie upadła, gdy dotarły do niejsłowa siostry.Zdołała jednak złapać równowagę.Przystanęła, żeby Angie i Felicity nie zauważyły jej.Jakieplotki? Wyglądało na to, że na temat Briga McKenziegocodziennie pojawia się nowa.Felicity zaśmiała się złośliwie.- Lepiej, żeby były tego warte, bo jak twój tata dowie się,że masz zamiar uwieść jego pracownika.- Ej, chwileczkę.yle mnie zrozumiałaś.To on mnieuwiedzie.Tylko jeszcze o tym nie wie.- A czego się spodziewasz? Ma mięśnie, ale nie maszarych komórek.Cassidy nie mogła uwierzyć.O czym ta Angie myśli? Czyona naprawdę ma zamiar to zrobić? Z Brigiem? Zrobiło jejsię niedobrze, ale nie dlatego, że Brig był robotnikiem ojca.Dlatego, że ktoś chciał się nim zabawić, a on o tym niewiedział.Może niepotrzebnie się przejmuje.Przecież byłdla niej niemiły.Jednak myśl o tym, że on i Angie całująsię, dotykają i czulą do siebie, przyprawiła ją o mdłości.41 - Kiedy? - spytała Felicity, pochylając się bardziej.- Niedługo.Felicity uśmiechnęła się chytrze.- Nie domyśli się, co go czeka.Cassidy wystarczyło to, co usłyszała.Głośno kaszląc,przeszła przez altankę.Miała wrażenie, że jej bose stopyłomoczą o kafelki.Rozmowa ucichła.Angie i Felicity wymieniły znaczącespojrzenia.- Czemu się tutaj kręcisz? - Angie uniosła szklankę i zniezadowoleniem spojrzała na roztapiające się kostki lodu.- A jak myślisz? Chciałam popływać.- Nie sądzisz, że najpierw powinnaś wziąć prysznic? -Angie lekko zmarszczyła nos, patrząc na brudną skóręsiostry.- Nie.- Cassidy nie miała zamiaru dać się wciągnąć wkłótnię.Przynajmniej nie teraz, gdy w uszachpobrzmiewały jej słowa Angie.Felicity zmierzyła wzrokiem obcięte, postrzępione nabrzegach dżinsy Cassidy, smugi kurzu na nogach, bluzkę wczerwono-białe pasy, która rozchylała się ukazując kostiumkąpielowy.Cassidy omal nie spłonęła rumieńcem.Naturanie obdarzyła jej tak hojnie jak obie dziewczyny.Od parulat czekała, aż urosną jej piersi.Zaczęły się wprawdziezaokrąglać, ale nic więcej.- Uważaj - ostrzegła ją Felicity.- Stary biedny Willie siętutaj kręci, żeby sobie za darmo popatrzeć.- Mówiłam ci, że jest niegrozny.- Angie zamieszałanapój.Felicity przewróciła oczami.- Jest dorosłym mężczyzną z mózgiem dziesięciolatka.42 Wątpię, czy to niegrozne.Cassidy nie martwiła się Williem.Zdjęła bluzkę i dżinsy,związała włosy w koński ogon i wskoczyła do wody.Nigdy nie lubiła Felicity Caldwell i nie rozumiała, coAngie widzi w tym rudzielcu.Felicity nie dorównywałaAngie urodą, ale była córką sędziego Caldwella, dobregoprzyjaciela ich ojca.Rex i Sędzia - któremu naprawdę byłona imię Ira, ale wszyscy nazywali go Sędzią, razem grywaliw golfa, razem polowali i razem pili.Znali się od zawsze,więc ich córki wychowywały się razem.W dodatkuFelicity zakochała się w Derricku i świata poza nim niewidziała.Cassidy wynurzyła się z wody, otrząsnęła włosy i zaczęłapływać.Felicity i Angie już nie było.Poszły pewnieporozmawiać na osobności o swoich sprawach.Cóż.Cassidy nie chciała już myśleć o Brigu i Angie i o tym, cobędą robili, jeśli siostra dopnie swego.A co mogłoby ją po-wstrzymać? Nic.O Brigu McKenziem krążyły legendy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl