[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.CaÅ‚Ä… ta szarość.ZÅ‚odziej w cieniu.Morderca pod fluorescencyjnym Å›wiatÅ‚em.Niebezpieczne zjednoczenie Å›wiatÅ‚a i ciemnoÅ›ci, jasnoÅ›ci i cienia.Obietnica i bezÅ‚ad.To jÄ… zabiÅ‚o.A ja pytam: po co? Do unie-Å›miertelnienia wÅ‚aÅ›ciwie czego? SprzedaÅ‚em trochÄ™ akcji.ZÅ‚ożyÅ‚em wymówienie w ABC.DÅ‚użej nieinteresowaÅ‚ mnie ten rodzaj widzenia.ZaczÄ…Å‚em szukać gdzie indziej.Zwiat przypina pinezki do wielkiej tablicy ogÅ‚oszeÅ„, którÄ… mijamycodziennie.SÄ… na niej skrawki papieru, wiadomoÅ›ci, które nie majÄ…porzÄ…dku ani planu, ale z których musimy wyÅ‚uskać sobie porzÄ…dek iplan, na dobre i na zÅ‚e.JeÅ›li nie - oszalejemy.OdrobiÅ‚em pracÄ™ domowÄ… i znalazÅ‚em wÅ‚aÅ›ciwÄ… lokalizacjÄ™ na sklep,miejsce na Lower East Side w Alphabet City.ZaÅ‚atwiÅ‚em formalnoÅ›ciw ciÄ…gu miesiÄ…ca.Pozwolenie na broÅ„ zajęło dÅ‚użej i czekaÅ‚em na nie zotwarciem.W miÄ™dzyczasie dogadaÅ‚em siÄ™ z dostawcami alkoholu inieco przemeblowaÅ‚em lokal.Kiedy przyszÅ‚o pozwolenie, kupiÅ‚emtrzydziestkÄ™ ósemkÄ™ Smith&Wessona i poÅ‚ożyÅ‚em jÄ… na półce za ladÄ….Teraz tam jest.Sklep zostaÅ‚ obrabowany cztery razy w ciÄ…gu ostatnich czternastumiesiÄ™cy, wiÄ™c kupiÅ‚em go za bezcen.DomyÅ›laÅ‚em siÄ™, że to tylkokwestia czasu, zanim ktoÅ› znowu spróbuje.Nie szukam zabójcy Laury.To niemożliwe, abym go dopadÅ‚.Szukam kogokolwiek.Boże, proszÄ™.Kogokolwiek, któregoÅ› dnia.MuszÄ™ komuÅ› to oddać.Portfel.Sygnet.Grosik. MIAOZ WZCIEKAYCH WIEWIÓREKZ dziennika Kathleen McGill Augusta, Maine 8 czerwca, 22:30.To najprzystojniejszy mężczyzna, na którym kiedykolwiekzawiesiÅ‚am oko.To po pierwsze.Po drugie: on mnie przeraża.ChcÄ™ to zapisać teraz, ponieważ nie wiem, prawdÄ™ mówiÄ…c, cobardziej mi siÄ™ podoba - dobry wyglÄ…d, czy to przerażenie.(Czy to niedziwne?) Mama daÅ‚a mi ten duży, brÄ…zowy, skórzany notes jakieÅ›cztery lata temu, zaraz po tym, jak wyciÄ…gnÄ™li mój chudy tyÅ‚ek zkoledżu (i dziÄ™ki Bogu, że to zrobili!), w nadziei, że zapiszÄ™ moje myÅ›lii odczucia wzglÄ™dem narkotyków i Kennetha, no i oczywiÅ›ciewzglÄ™dem tatusia, ojca Sylvestery i doktora Todda.Ale wtedy wcalego nie używaÅ‚am.Teraz czujÄ™ siÄ™ zagubiona i chcÄ™ to zrobić.Na poczÄ…tek: on ma brutalnÄ… stronÄ™.Dzisiaj to zobaczyÅ‚am.PracujÄ™ jako pomoc w Augusta Mental Health.Jestem terapeutkÄ…rekreacyjnÄ…, a on jest posÅ‚ugaczem, zazwyczaj na oddzialezamkniÄ™tym.Wiem, że praca w zakÅ‚adzie dla umysÅ‚owo chorych jestnieco dziwna dla kogoÅ›, kto ma swoje wÅ‚asne problemy.Alepodejrzewam, że on też ma.ZaÅ‚ożę siÄ™, że wiÄ™kszość z nas, którzy tampracujÄ…, je ma. Swój pozna swego, prawda? Ale to dobrze.PracujÄ™ zarówno naoddziale zamkniÄ™tym, jak i otwartym, z mężczyznami i z kobietami wkażdym wieku.Zabieram ich na basen na terapiÄ™ pÅ‚ywaniem, naspacery i na siatkówkÄ™, na ping-ponga i na bilard do sali gier.Kiedypogoda dopisuje, wychodzimy na piknik albo do parku karmić kaczki.Mam im dać odetchnąć i zachÄ™cić do rozmowy.To jest trudne,ponieważ wiÄ™kszość z nich nie mówi i nie pomaga im ani Haldol, aniStelazinum, ani Torazyna.Niektórzy z tych starszych mieli nawetlobotomiÄ™ albo terapiÄ™ szokowÄ…, zanim sÄ…dy uznaÅ‚y te zabiegi zanielegalne.Mówienie do nich jest jak rozmowa ze Å›wierkiem.MogÄ™ nosić zwykÅ‚e ubrania, co jest fajne.Tego lata jest bardzogorÄ…co, wiÄ™c przez wiÄ™kszość czasu noszÄ™ króciutkie shorty albobikini, nawet przy mężczyznach, bo zaÅ‚ożenie jest takie, że jeÅ›li któryÅ›z nich kiedyÅ› wróci na Å‚ono spoÅ‚eczeÅ„stwa, na ulicÄ™, na pewno zobaczykobiety noszÄ…ce takie ubrania, z ciaÅ‚ami dużo lepszymi niż moje.Nawet jeÅ›li wiÄ™kszość z nich popeÅ‚niÅ‚o przestÄ™pstwo na tle seksualnym- od obnażania siÄ™ przed maÅ‚ymi dziećmi, po gwaÅ‚t.Jestem najmÅ‚odszÄ… osobÄ… w zakÅ‚adzie.Nigdy siÄ™ tym nie przej-mowaÅ‚am, aż do dziÅ›.Aczkolwiek widziaÅ‚am sporo dziwnych rzeczy,wierzcie mi.Jest taki jeden facet, pan Schap, koÅ‚o czterdziestki.Wydaje mi siÄ™, żewpojono mu do gÅ‚owy, że masturbacja to coÅ› zÅ‚ego, wpada wiÄ™c w teseksualne stany, które sÄ… prawie jak ataki epilepsji i odgryza kawaÅ‚kiswoich dÅ‚oni.Trzeba go powstrzymywać, bo inaczej robi siÄ™makabrycznie.Jest też Gideon.Jest stary, mógÅ‚by być moim dziadkiem.Aazi sobiecaÅ‚y dzieÅ„ w tym swoim szarym garniturze, Å›piewajÄ…c w kółko  JesseJames wÄ™drowaÅ‚ na Zachód" albo  ZgaÅ›my Å›wiatÅ‚a i chodzmy dołóżka" swoim chropawym gÅ‚osem, leżąc na podÅ‚odze, ze zwÄ™dzonymkomuÅ› papierosem.Potem znów chodzi i Å›piewa.Pewnego dnia znalezliÅ›my gostojÄ…cego nago na Å›rodku hallu, gapiÄ…cego siÄ™ na kanaÅ‚ wentyla- cyjny.MiaÅ‚ potężnÄ… erekcjÄ™.A to byÅ‚ tylko kanaÅ‚ wentylacyjny!Dziwne rzeczy siÄ™ dziejÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl